Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miejscee

związek z kumplem

Polecane posty

Gość Nefrytowa Stópka
Miejscee, dobrze że Ty jako autorka tu zaglądasz, bo wszyscy zapomnieli :) U mnie na razie nic nowego, żadnych smsów, nic :) Miała przyjechać siostra, ale przyjedzie jutro. Pogadam i wszystko jej wyznam. Lżej mi się zrobi i może coś wygłówkuję. A tak na poważnie: to wcześniej jak o Nim pomyślalam to chodziłam cala podekscytowana itd., główkowałam non stop. Teraz to cos osłabło, bo ogarnia mnie pesymizm i nawet nie myślę źle o Nim, tylko o sobie, mam wyrzuty, że mu pozwalałam zbliżyć się bardziej niż może Przyjaciel z Przyjaciółką... ale, kurczę, Miejscee, sama wiesz jak to jest. Nie wiem, ja byłam oszołomiona tym wszystkim i w pewien sposób zachwycona... a teraz się tylko gorzko uśmiecham :( Ale cóż... może uda mi się wyratować nas oboje z tej sytuacji, bo chcę mieć go jako Przyjaciela nadal, bo na coś innego liczyć nie mogę, bo to niemożliwe z wielu powodów. A on po prostu się bawił mną i tym wszystkim :( Smutne to i dlatego zajmuje się czymś innym, już tyle nie myślę... :: Taki plus :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh, sama bym chciała żeby mi ktoś powiedział o co w tym chodzi :D Dlaczego mówisz, że to nie ma szans? Co do wyrzutów sumienia, rozumiem, ale jesteśmy tylko ludźmi ;) No i co do nastrojów też dobrze wiem o co chodzi : raz super, raz smutno..przechodzi się przez różne fazy. Nie wiem czy warto się tak męczyć, przechodziłam przez to i na dłużej to naprawdę wykańcza.. Póki co preferuję stoicyzm, chociaż w moim wydaniu to właściwie śmiechu warte :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrytowa Stópka
Dzięki Miejsce za pocieszenie :) Ty rozumiesz ;) A niestety na nic więcej liczyć nie mogę. Nie sądzę, bym mu się podobała aż tak bardzo, żeby był we mnie zakochany. Tak samo jest ze mną, choc dawno temu myślałam inaczej. Poza tym, ja idę na studia do innego miasta, niż on, owszem, w ciagu roku na pewno się spotkamy ale najwcześniej zimą, na Świętach, czy na Sylwestra. Widzisz sama- on może kogoś znaleźć, ja też... lepiej by był mi najdroższym Kumplem... stresu mi to zaoszczędzi ;) Boże, piszę tu jak jakaś niedojrzała małolata, ale mi to pomaga :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrytowa Stópka
z całym szacunkiem dla małolat :) Miejscee, ja wpadnę tu jutro z rana zapewne :) Całuję i dobrej nocki :) A Ty? Jakieś zmiany? Oczekuję odpowiedzi chociażby na jutro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ważne, że pomaga ;) U mnie-hmm..staram się myśleć pozytywnie.Takie banalne, ale jednak trudne. Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hah, tez mam kolege w tym samym wieku. jak go poznalam prawie 2 lata temu to nie podobał mi sie, był mi obojętny, ale lubiłam go. tylko zaczeło mi sie wydawać ze , moze, ewentualnie on coś czuje.. oczywiscie nei chciałam dopuscić tego do mysli. nie wie m jak miałam odczytywać jego sygnały.. pozniej zdarzały nam sie czesto okresy olewania, czesem on pisał na gg. raczej wychodziłam na obojetną. teraz on wyjechał a ja nie wiem co mysleć. mysle ze on tez mnie olał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślę, że lepiej za wiele nie myśleć :D Ja już nic nie wiem..idę spać xD Bd jutro, żegnam wiernych czytelników haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tiaaaa tez to przerabiam, staram sie robić wszystko by o tym nie mysleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma się co zadręczać..taa i kto to mówi xD Ja cokolwiek bym nie robiła i tak o tym myślę, wiec..chyba źle ze mną.. chętnie bym coś poradziła, ale nie ta pora, poza tym sama jestem niepewna.. Może jutro będę w lepszej formie Zmykam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrytowa Stópka
Crank, witaj! Cóż mogę powiedzieć... na pewno za dużo wszystkie nad tym główkujemy :) ja staram się przestać i powoli mi to przechodzi... oczywiście do końca nie przejdzie, póki się nie dowiem, o co w tym wszystkim chodzi. Jeśli wyjechał no to... może musiał? A może tak naprawdę nic nie czuł..... dawał Ci jakieś sygnały? No bo rozumiem, GG, rozmowy itd, ale czy dał Ci kiedyś do zrozumienia, że mu się podobasz jako dziewczyna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Nefrytowa Stópka, dziękuję za odzew :) Wyjechal na wakacje. Mówił mi o tym. A raczej pisał. I wiem, że wkolo niego jest tam duzo dziewczyn. W tmatym roku też tam był. sam opowiadał mi o laskach do których wyrywał.. do 3 na raz .. Po tych jego opowieściach, zrozumiałam jakim on jest, hmm jakby to delikatnie określić.. lowelasem. Nie wiem tylko w jaki sposób mialam okreslić czy mu sie podobam.naprawde.. Jesli kiedykolwiek wspominał coś o uczuciach, ogólnikowo to nie chciałam go słuchać wyrzucałam to z pamieci, bałam się wtedy. ale gdy sie nei odzywał to strasznie mnie to męczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrytowa Stópka
Moja Crank, Twoja sytuacja jest nieco inna niż moja. Mój Przyjaciel nigdy nie mówił nic o podrywaniu lasek itd. To spokojny chłopak i jakoś nie lata za dziewczynami. Miał jedną w której był zakochany, ale co z nimi jest teraz- nie wiem. Wybacz, moja Crank, ale Twój kolega nie sprawia dobrego wrażenia, przynajmniej na mnie. Bo widzisz, ja nie lubię takiego typu ;) To, ze się przed Tobą chwalił, to może znaczyć dwie rzeczy: albo chce się przed Tobą pochwalić, kim to on nie jest i wzbudzić Twoją zazdrość, albo po prostu mówi Ci, bo mówi. Jeśli nie dawał ci wyraźnych sygnałów, to znaczy, że tak naprawdę nic nie czuje. Jakby dawał Ci jakieś znaki: np. przytulał, kiedy inni nie widzą, zajmował się Tobą z podejrzaną czułością, to jeszcze mogłoby coś znaczyć. A tak- trudno mi wywnioskować cokolwiek. Bo pisać eski kazdy może. Ja też mam drugiego Przyjaciela, jeszcze z licealnej klasy, z którym non stop piszemy: o czymkolwiek, np. o oglądanym przez nas meczu, o tym, że tęsknimy, bo zawsze się świetnie bawiliśmy razem itp. To, że pisał, może niewiele znaczyć. Powiedz mi, a on Ci sie podoba? I czy mogłabyś opisać jakąś sytuację, w której on zasygnalizował, że jesteś WAŻNA i że LICZYSZ SIĘ dla niego? Pozdrawiam! Nef

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Crank : to, że odpowiadał ci o swoich podbojach mogło mieć na celu,żeby wzbudzić w tobie zazdrość.Po to, żeby w ten dziecinny sposób dać ci znać, ze ma cię na oku ;) Pamiętam jak mój znajomy widząc, że ja się "nie daję" jego urokowi podrywał przy mnie inne dziewczyny. Co mnie strasznie wku*wiało. W ogóle to wszystko to farsa jakaś.. Ja tez nie wiem czy ten ode mnie nie jest 'lowelasem' bo nie ma problemów w kontaktach z innymi dziewczynami, heh tylko ze mną, dziwne. Nef a u Ciebie jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nef- jak według ciebie gość powinien pokazać, że ktoś się dla niego liczy?Po czym to poznać?Pytam bo muszę to u siebie zweryfikować :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrytowa Stópka
Miejsce... jak miałby to pokazać?... Poprzez swoje zachowanie oczywiście :D Tzn. PRZESADNE zachowanie, wręcz nienormalne, np. okazywanie głębszych uczuć za pomocą spojrzeń, gestów itd. ;) Tak jak w Twoim przypadku! Bo jestem przekonana, ze Ty podobasz się swojemu koledze, choćby fizycznie. A co do mojego Koleżki (hehe... :P) to ten Pan nie ma problemów z dziewczynami- tylko większość- tfu!- wszystkie- to koleżanki! Byłam świadkiem jak przy mnie rajdał w najlepsze z kumpelką przez telefon, śmiał się w głos, żartował, witał gorąco. No i przypadek tej dziewczyny. On ją poznał w zupełnie innym mieście, spotkali się jak do tej pory 2 razy i podobno do siebie pisali, czyli taka korespondencyjna znajomość. No i z tego co wiem, co mi jeszcze kiedyś mówił (dawno, pół roku temu), to było to poważne. Ale teraz nic nie wiem. W każdym razie, lowelasem to on nie jest, ale bardzo życzliwym, szczerym i wesołym gościem, dziewczyny go bardzo lubią. Jednak nie jest też typem takiego gościa, który z czułością przytula swoje koleżanki i pociesza, nie jest romantykiem, jeśli mogę użyć takiego określenia :) I dlatego te jego gesty są zastanawiające, bo go znam i on nigdy się do swoich koleżanek tak nie kleił. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie, też musze to zweryfikować. nie wiem czy okazaniem zainteresowania było to, ze pisał mi o rzeczach o których nie wiele osób wiedziało. kiedy ja mu pisałam, ze czuje sie wyrózniona, on mi odp ze własnie jestem. albo mówił mi o swoiej byłej, ze ma z nia problemy. były jakies tam przytulenia, ale raczej przy ludziachi zreszta, rzadko czasem czułam ze chce byc blisko mnie. jesli on chciał wzbudzić we mnie zazdrość to mu sie chyba udało bo ciagle kręca sie przy nim kolezaneczki, w ogole jest lubiany. tylko ze jak usłyszał ze niby koło mnie kreci sie jakiś gosc, nie wiem ale wydaje mi sie ze on przez to zrozumiał ze ja kogos mam,(choć to bzdura) to totalnie sie odsunął. czuję ze powinnam wybić to sobie z głowy. tak moze bedzie lepiej.a on chce byc tylko moim kolegą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę dziewczyny że mamy podobnie-nasi 'koledzy' są bardzo lubiani przez płeć przeciwną i otwarci :D Może dlatego taki problem sprawia rozszyfrowanie ich, no bo skąd mamy wiedzieć czy dane zachowanie było skierowane tylko do nas, czy to zwykły koleżeński gest. Crank-Ja też wiedziałam o rzeczach o których większości nie opowiadał i to było zastanawiające. Nef-Wiem, że podobam mu się fizycznie, to widać, potwierdzały to także tzw. osoby trzecie( z obserwacji). Ja chciałabym wiedzieć czy zależy mu na mnie jako osobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrytowa Stópka
---> Miejscee Chyba ja mam na odwrót niż Wy, mimo wszystko. :) Mi jest łatwo wbrew pozorom zauważyć, że on się nie zachowuje względem innych tak, jak względem mnie, praktycznie w każdej sytuacji. Dlatego to mnie dziwi. Że już nie jest taki kumpelski jak dawniej. I jeszcze jedno, czym nasze sytuacje się różnią: on mi się nie zwierza. Nic nigdy do mnie nie mówił, nie zwierzał się, on jest bardzo skryty pod tym względem. Zresztą, on nikomu się nie zwierza, no chyba że ktoś zada mu pytanie wprost. To wtedy powie... albo się wymiga. Ja nie wchodzę w jego strefę prywatną, bo mi nie pozwala. Ale tą chemię się czuje... nawet kolega ostatnio (nasz Przyjaciel) zaczął sobie z tego żartować. Ja zazwyczaj mówię wtedy: "Daj spokój", ze śmiechem, a mój Kumpel... nic się nie odzywa, tylko uśmiecha :D więc same widzicie, że małomowny jest i skryty... ;) ----> Crank, może on się rzeczywiście wycofał, jak pomyślał o Twoim chłopaku (co było nieprawdą)... ale mi się wydaje, że on jesli nawet mu się podobałaś, to był po prostu chłodny i niespecjalnie przejęty.. hmmm... trudna sprawa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrytowa Stópka
---> Miejscee, chyba koleżeńskim gestem nie nazwiesz wsuwanie ręki pod ubranie? :D :D :D Bo tak było :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D to nad czym ty się zastanawiasz, widać, że na ciebie leci mi się też nie zwierzał, nie wiem jak to nazwać.. Jeszcze co do jego zachowania-ja też widzę, kiedy jest inne niż w stos. do innych dziewczyn, tylko nie wiem czy znaczy to, co ja myślę, ze znaczy :P Bo zaraz po tym jak z czymś wyskoczy następnym razem mnie olewa, no i jak to nazwać ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po prostu nie wiem jak mam sie zachowywać-kiedy ja po sobie coś pokazuje to ucieka, kiedy jestem neutralny-on jest zdezorientowany. Boże śmiech :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrytowa Stópka
Miejscee, tak jest u mnie!!! Tak samo! Po prostu zabujali się... albo mamy jakieś omamy! Albo cos sobie wmawiamy. Ale oni naprawde się inaczej zachowują.... I co tu zrobić? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobre pytanie :D Kurcze, ja czekam, niech się ktoś jeszcze wypowie :P Najlepiej mężczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrytowa Stópka
Mój zachowuje się jak dzieciak, jak chcę mu powiedzieć jakiś banał nawet, to on ucieka!!! Dosłownie! robi przerażone oczy, NIC nawet nie odpowie, przecież to aż niegrzeczne jest, i przyspiesza kroku!!! Mama mówi, że to on się boi żebym mu czegoś nie powiedziała na temat uczuć. Może on myśli, ze to JA go kocham??? Fakt, że poświęcałam mu zawsze dużo uwagi, ale innym również ;) śmiech na sali :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrytowa Stópka
Mellygion jest teraz zajęty, ponieważ zmaga sie z kafeteriowiczami, którzy węszą teorię, że Mellygion to nie Mellygion, czy M. jest prawiczkiem czy nie, ile ma lat, dzieci itd.... wszystko chcą o nim wiedzieć :D Może uciekł z tego forum? ;) Ja bym uciekła, bo przypuścili na niego zmasowany atak. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, czy to co mi mówił można nazwac zwierzeniami. Dla niego chyba to były po prostu fakty. hmm własnie dziwne jest to ze jak ja co robiłam w jego kierunku to on bardziej mnie olewał. czasem czułam ze jest wobec mnie dobry a czasem niespodziewany chłód, jakby sie mścił za coś. wiem ze łatwo sie denerwuje i potrafi być okropnie zazdrosny, nie wiem czy jego znak zodiaku ma coś na rzeczy, zasadniczo nie bawie sie w to, ale to sie zgadza ;) generalnie próbuje sobie uzmysłowic ze traktował mnie jak dobra kolezankę. tylko jak mam sie zachowywac wobec niego jak sie zobaczymy?, a to niezadługo juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrytowa Stópka
Dziewczyny, złoty środek to przyjąć postawe oczekującą! Niech oni sie martwią.Ja po raz kolejny mam dowód na to, że on mnie unika.Nie chcę zniszczyć naszej przyjaźni. Rozmawiałam z Mamą, moja najlepszą Przyjaciółką. Radziła, bym unikała takich sytuacji sam na sam, nawet jeśli on będzie łaknął kontaktu fizycznego ze mną. Żebym udała, ze te moje zachowania były przez alkohol,przez ta atmosferę luzacką, zebym wyszła z twarzą i dala do zrozumienia, że CIĄGLE jestesmy TYLKO przyjaciółmi, żeby go nie płoszyć. Coraz częściej myślę o nim jako o niedojrzałym dzieciaku, a taki mnie nie interesuje... on biedny nie wie, jak się zachować, unika mnie i ostatnio- nawet dziś, w przypadkowej rozmowie- jest nieprzyjemny i niemiły. Jedyne, co mogę zrobić- być żartobliwa, radosna, KOLEŻEŃSKA. Może kiedyś, po tej kilkumiesięcznej rozłące, jaka nas czeka, nasza przyjaźń obudzi sie znowu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
------> Nefrytowa Stópka rzeczywiście ta postawa KOLEZENSKA bedzie najlepszym pomysłem. nie czytałam dokładnie wszystkich postów ale co sie wydarzyło takiego po alk miedzy tobą a kolega? kurcze u mnie tak było ze jak widzielismy sie przedostatni raz w wiekszym gronie to tez piliśmy i .. w pewnym sensie mogłam mu odczuc ze cos do niego czuję. potrzebowałam jego dotyku, osoby co tu duzo mowic. pozniej mnie zlewał. tak, a teraz trzeba wyjsc z tego z twarza. a moze ja sie zbytnio przejmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×