rozstanie-same zmartwienia...

Mój mąż właśnie oznajmił mi, że już dla niego nie istnieję i że zamierza się wyprowadzić...Nie, nie...to akurat żadne zmartwienie...Tez mam go dosyć...To nawet ok...Ale zostawia mnie w beznadziejnej sytuacji...Chciał, żebym siedziała z dzieckiemw domu, siedzę...jestem w drugiej ciąży...szanse za znalezienie w tej sytuacji pracy-żadne....dochody-żadne...Mieszkać może i mam gdzie...Ale utrzymać się zupełnie nie mam za co...nie wspominając o dwójce małych dzieci...Jestem po prostu załamana...

Radze jak najszybciej zasądzić alimenty

przy jego dochodach te alimenty niewiele mi pomoga....ale to prawda...to zawsze coś...

jeśli pensja nie starcza na zasądzone alimenty, to panstwo dopłaca w funduszu alimentacyjnym

Ta aalbo ściągają od dziadków... Mojego chorego dziadka po sądach ciągali bo syn nie miał z czego się wypłacić. Chore...