Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bobpfd

w sobotę wyszłam za mąż i...

Polecane posty

Gość bobpfd

...nic się nie zmieniło... Po prostu minął ten dzień. Nawet sie nie mogę nacieszyć mężem ponieważ do pracy musiał wrócić... Dni są takie same jak wcześniej... Smutno mi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a myślałaś ze z nieba przez tydzień pieniądze polecą, mąz będzie miał pół roku urlopu i będzie nosił Cię na rękach?? Mogłaś zaplanować podróż poślbną,oboje urlop i byłoby inaczej, teraz już za późno na marudzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maleive
Jeszcze zdążysz się nim nacieszyć :) Przecież w końcu dostanie jakieś wolne dni i wtedy pojedziecie sobie na wakacje i będziecie tylko dla siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
wszyscy tak maja, wyjedzcie gdzies chociaz na pare dni, my jedziemy na tydzien w góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobpfd
myślałam że, będzie inaczej i tyle. Że uda mi się chociaż chwilkę nim nacieszyć, chociaż jeden dzień spędzić sam na sam. Urlop był zaplanowany ale wszystko trzeba było odwołać z powodu jego pracy. Jak go widuję godzinę dziennie to jest super, a resztę dnia jestem sama (Obecnie poszukuje pracy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maleive
A przed ślubem było inaczej? Czy tez siedziałaś sama w domu? Chyba lepiej, ze facet pracuje jak Ty akurat nie masz pracy, no chyba ze wolłabyś cieszyć się nim 24 h na dobę i nie mieć z czego żyć. Coś za coś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobpfd
wcześniej pracowałam. to dopiero tydzień jak nie pracuje; jak nie mam nic do załatwienia, zrobienia.Ta bezczynność jeszcze bardziej mnie dobija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maleive
To wyjdź do znajomych albo rozejrzyj się po Waszym mieszkaniu, może coś trzeba w nim zrobić, zmienić... Zawsze coś się znajdzie :) Głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maleive
autorko zaczernij się, bo komuś się za bardzo nudzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niektórzy nie maja pomysłu na siebie i się podszywają... Hobby i zajęcia ja mam tylko brakuje mi chwil z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcześniej spędzaliśmy więcej czasu razem. Teraz nawet na weekend nigdzie nie możemy wyjechać bo możliwe ze w sobotę do pracy wezwą jego :/. Właśnie to jest takie dobijające. Wiem że robi to dla nas ale ja wole mieć mniej kasy a więcej czasu z nim. Najgorsze ze nawet do kina nie możemy się wybrać bo pracuje od 8 -22. A ja chce tylko odrobinkę jego. Chce przypomnieć sobie jego niezmęczony uśmiech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko rozumiem Cie ale powinnas sie cieszyc ze Twoj maz ma prace, ze macie za co zyc. przeciez nie pracuje 24 godz na dobe od pon do piatku.na pewno jest dzien ktory bedzie mogl spedzic z Toba.wyjedzcie gdzies spedzcie go wspolnie. z czasem sie przyzwyczaisz.jak sama znajdziesz prace nawet nie bedziesz wiedziala jak szybko mija dzien bez niego.teraz nie masz wiekszego zajecia dlatego tak Ci to przeszkadza. poki siedzisz sama w domu zajmij sie czyms.spotkaj sie ze najomymi,posprzataj,zrob cos pyszngo dla ukochanego napewno to doceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maleive
To moze być tylko przejściowy nadmiar pracy, skoro wcześniej tak nie było, więc i teraz po jakimś czasie się unormuje. Pomyśl sobie jak będzie cudownie jak to teraz przeczekacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mama taką nadzieję. Swoja drogą podziwiam Panie które nie pracują, nie maja dzieci a są "kurami domowymi". Mieszkanie wysprzątałam generalnie (nawet za meble odsunęłam). Obiadokolacja i ciacho już na mężusia czekają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z dzieckiem poczekam aż ugruntuje swoją pozycje zawodową. Mój mąż to nie wół żeby jeszcze na mnie pracować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój Maż tez ma robotę gdzie przełozyć się nagle nic nie da, ale kurde chyba Twój wiedzial, którego slub bierzecie!! Nie mógł sobie pół roku wczesniej zaplanować wolnego? Sa rzeczy wazne i wazniejsze. Pomyslałas o tmy, jak kiedyś wasze dziecko zachoruje albo cos Ci sie stanie, złamiesz noge a Mąż będzie akurat wtedy musiał do pracy gnac to co wteyd? Zostawi Was/Cie bo praca wazniejsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"pracuje od 8 -22" !!!!! 14 godzin w pracy a ty jeszcze mu trujesz? do kina? na niemy film chyba żeby się mógł zdrzemnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak....
Czasem i tak sie dzieje ze urlopu sie nie dostaje. Nie poszedl by do pracy zwolnili by go wtedy bylo by lepiej madre sie znalazly!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z okazji ślubu przysługuje mu
ustawowo 2 dni wolnego więc porozmawiaj z nim kiedy może go wykorzystac! Z drugiej strony to co Ty myślałaś, że po ślubie już innych obowiązków nie ma tylko się będziecie ściskac cały czas? Niestety po ślubie znowu wraca szara rzeczywistosc a jedyne kolory to podróż poślubna ;) chyba za dużo filmów romantycznych się naoglądałaś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
droga autorko-takie życie.ja jestem mężatką nawet nie 2 tygodnie,podróż poślubna niemożliwa z powodu naszej pracy-mąż po ślubie miał jeszcze tydzień wolnego,ja też.wtedy się sobą nacieszyliśmy,było słodkie lenistwo.ale niestety rzeczywitość zmusiła nas do powrotu na ziemię-po ślubie nic się nie zmieniło-nadal mamy mało czasu dla siebie,staramy się nadrabiać w łikendy spacerami,wspólnymi filmami.a tak to praca,jedzenie,spanie,praca i tak w kółko ale nie można dać się zwariować.cały tydzień przechodzę w tej monotonii z planami na łikend.czasem jestem zła i smutna,chciałabym się na chwilę zatrzymać,odpocząć ale trzeba żyć.na mnie praca wpływa zbawiennie-idę,zrobię co swoje i biegiem do domu żeby jak najszybciej się przytulić do męża,zasnąć przy nim a popołudniu wstać,poleżeć trochę,razem coś przygotować i zjeść:) bo przyznam że jak siedziałam jakiś czas temu w domu to gorzej czułam się psychicznie mając mnóstwo wolnego czasu niż teraz,kidy jest go niewiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podpisuję się troszkę pod tego posta, niektóre z was myślą ze to tak prosto wziąść urlop... chyba że mąż ma normalną pracę a nie cały interes na głowie, może sie powtarzam ale kurcze my też nigdzie nie pojechaliśmy jeszcze, bo mąż naprawdę nie ma jak. w tamtym roku jeszcze nie miał aż takich obowiązków, pojechaliśmy za granicę i co.. większość czasu z laptopem więc te wakacje odpuściliśmy. Możliwe że coś się pod koniec roku wymyśli gdyż wtedy jest troche luzu:) Może i wy pod koniec roku będziecie mieli więcej swobody. nie komentujcie nie znając realiów dzisiejszego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasieńka, mój już w poniedziałek musiał jechać do pracy ale później miał wolne, bo akurat było Boże ciało:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuje Dziewczyny za wpisy. Dziś znów CV porozsyłane, posprzątane a obiad czeka. Po południu kawa z koleżanką i oczekiwanie kiedy mąż do domu zawita. Liczę na to że szybko znajdę prace więc, nawet nie planuje już urlopu. Życie jest koszmarne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaPelasia1985
bez sensu.... nie zaplanowaliscie zadnej podrozy poslubnej tygodniowej lub dwu... wiec o co cic hodzi?? wez pogadaj z mezem zeby wzial tydzien lub dwa urlopu i gdzies wyruszcie z okazji slubu. N a pewno b edzie fajnie,milo i przyjemnie :):) glowa do gory:) a jak masz tyle czasu wolnego to na necie poszukaj jakiejs ciekawej,romantycznej wycieczki :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieto wpadasz w jakąś
depresję być może z powodu braku pracy. Być może masz za dużo czasu poprostu i energii też i chciałabyś to jakoś spożytkowąć. Różnie w życiu bywa, ale nie matw się podróż nie ucieknie. Ja czułam się bardzo rozgoryczona po porodzie, kiedy to większość mężów bierze dwa tygdonie opieki na żonę, aja akurat urodziłam 18 grudnia, wyszłam do domu w piątek 21 grudnia no i byliśmy razem do... do środy, czyli do 2 dnia świąt. Mój mąż miał obecane w pracy wolne i tak krótkie, ale wolne do Sylwestra (czyli w sumie zaledwie DWA dni robocze) a i tak się nie udało, musiał być w pracy. Co prawda miałam do niego duży żal, ale tak naprawdę najbardziej liczy się to, ze kocha bardzo i mnie i naszego syna. Zawsze przyjdzie taki czas, że odbijesz sobie to, czego teraz nie masz. Tego się trzymaj i uśmiechnij się!!!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcvbvcx
jeju ludzie nie doszukujcie sie jakiejs depresji, autorka jest po prostu smutna i zawiedziona ze po slubie jest tak samo, kazdy ma jakies tam oczekiwania ze bedzie inaczej wyjatkowo, a tu wrocila szara rzeczywistosc i moze ciezko sie z tym pogodzic. ale nie jest to zadna depresja. to tesknota za mezem ktory ciezko pracuje. ta zawod ze jest tak samo. proste. myslalby kto, kazdy psycholog tutaj i diagnozuje ze depresja dupa maryna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×