dół życiowy

witam wszystkich! mam pytanie do wszystkich ludzi, którzy stoją właśnie na rozstroju dróg życiowych. Chodzi o to że jestem w "kropce" emocjonalnej. Za miesiąc bronie magisterkę z kierunku który ubóstwiam. No tak ubóstwiam go ale jest to tak nieprzyszłościowy kierunek że nigdy w życiu nie będzie po tym chleba i strasznie się boje. Teraz ktoś może zapytać to po kiego czorta wybierałaś taki kierunek 5 lat temu? No odpowiedz jest taka że po pierwsze uwielbiam FILOZOFIE,a po drugie z kimkolwiek nie rozmawiałam na temat tego czy dobrze robie to każdy sprawiedliwy mówił "niech prowadzi cię serce wybierz taki kierunek na ktorym ci zależy". No i wybrałam. I nawet wiem jak to się skończy. Będę miała do spłaty ogromny kredyt, do 40tki będę wynajmowała miesjce w pokoju studenckim ze studentami żeby taniej było i bede ciułać na dwie zmiany w spożywczaku. Mam nadzieje ze nikt nie bedzie mnie atakował po tym poście że się teraz dopiero ogarnęłam i że mam to co chciałam:/ Poprostu złapał mnie dół i najchętniej to bym sobie..Powiedzcie że wszystko bedzie dobrze i mnie oświeci i wymyśle coś konstruktywnego w związku ze swoją przyszłością..dzieki

witaj no tak sie sklada ze ja myslalam o tym kierunku... nie dostalam sie na pedagogike a mialam do wyboru filozofie badz teologie i zadaje sobie pytanie czy aby napewno ?

bedzie dobrze, jesli tylko bedziesz miala mgr (niewazne czego) mozesz zostac nawet prezydentem

zrób doktorat i zostan wykładowcą :) bedziesz robic to co kochasz i zarabiać całkiem niezle ...

bedziesz robiła to co lubisz najbardziej i jeszcze ci zaplaca

ja mam egzamin w piontek i nic nie umiem :( nie potrafie sie tego nauczyć ... nic a nic nie wchodzi :( ja mam dopiero doła :((

Nie przejmuj się :) Po filozofii można rozkręcić własną firmę i zostać milionerem. A tak naprawdę nie zawsze w wieku 40 lat kręci nas to, co w wieku 20-u. Twoje plany życiowe jeszcze nie raz ulegną znaczącej modyfikacji. Oby z pożytkiem dla Ciebie :D

Mozesz na przklad zaczac filozofowac :P, ale do tego rzeczywiscie nie trzeba stuiow, znam paru takich "filozofow" ;-)

w sumie to nie wiem co bym wybrała tak pięć lat temu, bo miałam do wyboru jeszcze prawo i zarządzanie a wybrałam filozofie:/ nie no w sumie filozofia bardzo dużo daje - calkowicie zmienia pogląd na świat, człowiek jest bardziej bogaty duchowo, zaszczuwa w sobie większą empatie nie tylko do ludzi ale i zwierząt, przyrody, kosmosu wogóle...no jak ktoś to studiuje to wie o czym mówię:) no właśnie chyba zostane na uczelni ale to nie jest proste bo 70% magistrów z filozofii kontynuuje naukę i chce zostać na uczelni. Zrobię jakiś kurs, albo inny kierunek ale nie wiem czy mam na to moc:/ Faktycznie bycie prezydentówną to jakieś wyjście, dzięki:)

zaszczuwa??????????????:o

są jeszcze studia podyplomowe, i tak jak powiedział ktoś powyżej, najlepiej pracować na własny rachunek, wtedy nikt Ci nie wypomni papierka czy jego braku ;) i mam nadzieję, że powiem tak z 3 lata, bo właśnie startuję na komparystyce, a to prawie jak filozofia, tylko mniej przydatne nawet ;)