Facet mnie zaprasza, a ja nie mam kasy

Kurcze dawno nie poznalam takie fajnego faceta, ale akurat w najorszym dla siebie momencie, bo w portfelu mam ostatni 10zl :/ i nie zanosi sie zeby mi manna z nieba spadla przez najblizszy m-c :( On mnie juz ktorys raz zaprasza na kawke czy piwko, a mi juz glupio sie wymigiwac:/ Kolejny raz musze podac jakis blahy powod :/ nie przyznam sie przeciez ze jestem biedna, bo na tym etapie znajomosci liczy sie pierwsze wrazenie, kurde nie wiem co zrobic, nie chce go stracic:/

flaszki to nazbierasz druga dychę

on zaprasza to chyba i on placi co?

smieszne

Nie wlasnie nie koniecznie, nie jest to takie typowe zaproszenie tylko sugerowanie spotkania, a ja wyznaje zasade placi kazdy za siebie, no i co mam isc i liczyc ze zaplaci? a co jak nie..kurde porazka:/

a moze zasugeruj,że wolisz isc na spacer np...Teraz ladna pogoda,wiec czemu nie...no a na koniec mozesz powiedziec ,ze nastepny raz idziecie na cole i ty stawasz..I 2pieczenie na jednym ogniu,bo juz wiesz,ze bedzie drugie spotkanie...I wtedy kase juz uzbierasz