nie będzie wakacji tak mnie wkurzył

Rok temu zorganizowałam dla nas piękne wakacje u swoicch znajomych: wikt i opierunek, rozrywki i masę atrakcji zupełnie za darmo. Dwa tygodnie cudownych wakacji. W tym roku mój luby usilnie chciał abym znowu zorganizowała taki wyjazd. Nie zorganizowałam z wiadomych powodów - nie nalezy naduzywac gościnności. Więc wczoraj wymyslil, że wyjedziemy na wakacje - znalazł nocleg który kosztuje 2500 zl (za tydzień pobytu) i sie cieszy, mowiąc mi, że to wypada po 1250 na łebka. Do tego doliczając koszty podróży, wyzywienie i drobne wydatki - niezła sumka się zbierze. Mówię do niego, że nie stać mnie na taki drogi wyjazd i musimy znaleźć cos tańszego. No i usłyszałam, jaka to jestem nezardna, że nie odłożyłam na wyjazd wystarczająco dużo pieniędzy i pzeze mnie będziemy siedzieć w domu!! Szlag mnie trafił, co za osioł!! Nie pomyślał, że sam zarabia tyle, że wcale nie musi odkładac na wakacyjne wyjazdy, bo może je pokryć z 1/3 swojej pensji i że skoro ja zarabiam duzo mniej niz on to muszę się liczyc z wydatkami! No zatkało mnie zupełnie!

niech jedzie pacan sam:) a ty fruuuu do znajomych:D

a kto Wam placil za "wikt i opierunek i mase innych atrakcji" rok temu? Twoi znajomi?

I dbd Ci powiedział. Lizyłas na sponsoring ?

jakie kurwa wakacje jak juz jest po zaspalas pindo

wkacjach..

Organizowali wszystko moi znajomi. Od lat spędzamy wakacje raz u nich, raz u mnie. Kiedy są u mnie, ja ich goszczę. A kiedy jade do nich oni dbają o wszystko.

no to w te wakacje zapraszasz ich do siebie, nad czym sie jeszcze zastanawiasz?

hehe no wymyslil co potrafil:):):)Nie zlosc sie na niego, bo widocznie to szczyt jego mozliwosci intelektoralnych. Pogadaj z zameznymi kolezankami, a dowiesz sie, ze zdecydowana wiekszosc z nich musi myslec o wakacjach i je organizowac, bo na facetow nie ma co liczyc. Z faktami sie nie dyskutuje. Z faktow wyciaga sie wnioski:)

Oczywiscie "mozliwosci intelektualnych" mialo byc:)

:O też to znam. Jestem w związku 6 lat, a mój facet ani razu nie zorganizował wakacji.