Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kasiunia00

czy ja jestem stuknieta czy nie powinno tak być?

Polecane posty

Proszę oceńcie tak z daleka mój problem. Mam partnera, który ma dziecko, syna w wieku 17 lat, ja mam córkę 9 lat, mieszkamy razem. Jego syn, kiedy się wprowadzili, jedyne co robił to grał (mam tu na myśli kompa) nie robił nic więcej, nie miał żadnych obowiązków, generalnie nic nie musiał i nic nie robił. Nie można go było nawet wysłać do sklep, który jest obok, bo nie miał na to ochoty. Na początku byłam w szoku ( tak naprawdę nie znałam się z jego synem wcześniej, zjedlismy parę obiadków i tyle) a potem zaczełam "wychowywanie". Mam tu na mysli, ze przez 2 lata wnioskowałam o to, żeby czas na kompa była ograniczany, zeby miał jakikolwiek domowy obowiązek ( ta na marginesie też ni uczył się, przeniósł się z technikum do zawodówki i tak opuścił ponad 200 h lekcyjnych i nie chodził teżna praktyki) byłociężko, żeby mojego partnera w ogóle przekonać, teraz jest juz lepiej, choć tak napradę dalej obowiązków nie ma , tłumaczenie teraz - ma wakacje. Lepiej jest po tym wzgledem, ze już cokolwiek zauważyła, że życie bez żadnycj obowiązków prowadzi tylko do pasożytowania. Ale teraz mój problem: poklóciliśmy się, zresztą nie pierwszy raz, o syna właśnie, ale...jest tak, że kiedy syn coś zbroi, to on z nim rozmawia, tłumaczy itd, kiedy my sie pokłócimy, on ze mn w ogóle nie chce rozmawiać. Mówi, ze nie jestem jego dzieckiem i on mnie nie będzie wychowywał. Jest tak, ze tym wzbudza moją niechęć do tego wszystkiego. Dlaczego on nie chce ze mną rozmaawiać?? Czy to jest tak, że inaczej podchodzi się do dziecka a inaczej do partnera? Czy ja wymagam za duzo, oczekując, ze będzie rozmowa, czy ma prawo do tego, żeby się do mnie nie odzywać, bo jesteśmy poklóceni?? Proszę, oceńcie, jak to jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówi, ze nie jestem jego dzieckiem i on mnie nie będzie wychowywał. a sklamal? Czy to jest tak, że inaczej podchodzi się do dziecka a inaczej do partnera? i ty jestes matka? interesujace :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najprosciej powiedz o tym co tu napisałas swojemu partnerowi... ale nie w czasie kłótni:) Takie sprawy należy wcześniej poustalać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery dlaczego, co masz na mysli? ja pisałam o rozmowie, kiedy jest coś nie tak, to nie chce ze mną rozmawiać, nie rozumiem dlaczego ze mną nie a z nim tak. Dlatego pytam. To chyba nie poważa mojego bycia matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twoje pytanie autorko o to czy powinny sie roznic relacje miedzy rodzicem i dzieckiem od relacji miedzy partnerami podwazaja wszystko to mniej wiecej mam na mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, ja rozumiem inne relacje, ale nie mogę pojąć dlaczego ze mną nie rozmawiać. Oczywiście w moim przekonaniu to ja mam rację;) wiesz, kiedy się pokłócimy to dobry tydzień się do mnie nie odzywa i zgoda, relacje są inne, ale czy nie powinien ze mną też chcieć się dogadywać ? Reasumując, czyli to jest normalne że ze mną nie rozmawia bo jest zły i mam sobie to jakoś wytłumaczyć, ze z synem tak , a ze mną nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybacz ale pie...od rzeczy:-) generalnie - komunikacja jest bardzo istotna ale jak zaczynasz o niej mowic zaczynajac od slow "czy nie powinien" to widac, ze najprawdopodobniej masz jeszcze wieksze problemy z rozmowa niz on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam, pytam, próbuje, nie wychodzi mi, on nie chce ze mną rozmawiać, na pytanie dlaczego nie chce, uzyskuje odpowiedź sama sobie odpowiedz, albo ewentualnie rób co chcesz. Nie wiem co robię źle, pytam i jest cisza, kiedy mówię, że przecież coś powiedziałam, uzyskuję odpowiedź: przecież słyszałem. Nie wiem, nie unikam rozmowy, napisałam, bo próbuję znaleźć rozwiąznie, nie potrafię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprawde nie umiesz rozmawiac, stawiam o to kazde pieniadze temat jaki chcesz poruszyc jest bardzo delikatny, zastanow sie, jak bys reagowala, gdyby to twoj partner czepial sie twojej corki, moze to cie naprowadzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, czepia się też, kiedy coś zrobi źle, zwraca jej uwagę, jeśli nie zrobi tego on, zrobię to ja. Uważam to za normalne, bo takie są dzieci, ze coś tam robią i trzeba je prostować. On ma z nią dobre relacje, a jego syn nie życzy sobie rozmów ze mną, zwyczajnie nie chce gadać, wiek i te sprawy.Nie lubi mnie, bo wymagam, kiedyś miał spokojne życie a teraz musi np. sprzątnąć swój pokój. Jeśli mamy tworzyć jakaś tam rodzinę to chyba zasady powinny obowiązywać wszystkich, czyż nie? Moja córka ma obowiązki i ona również tłumaczył jej dlaczeo powinna je mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli mamy tworzyć jakaś tam rodzinę to chyba zasady powinny obowiązywać wszystkich, czyż nie? Moja córka ma obowiązki i ona również tłumaczył jej dlaczeo powinna je mieć na takie zarzuty masz wytlumaczenie od predatorki - zawczasu i pamietaj ze miedzy 17 letnim chlopcem a 9 letnia dziewczynka jest subtelna roznica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery Jeśli mamy tworzyć jakaś tam rodzinę to chyba zasady powinny obowiązywać wszystkich, czyż nie? Moja córka ma obowiązki i ona również tłumaczył jej dlaczeo powinna je mieć na takie zarzuty masz wytlumaczenie od predatorki - zawczasu i pamietaj ze miedzy 17 letnim chlopcem a 9 letnia dziewczynka jest subtelna roznica ...a roznica polega na tym, ze o ile 9letnia dziewczynka nie musi miec jeszcze obowiazkow, od prawie doroslego faceta nalezy w koncu zaczac cos wymagac, bo w przeciwnym razie jego ewentualna zona bedzie miala przechlapane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...a roznica polega na tym, ze o ile 9letnia dziewczynka nie musi miec jeszcze obowiazkow, od prawie doroslego faceta nalezy w koncu zaczac cos wymagac, bo w przeciwnym razie jego ewentualna zona bedzie miala przechlapane naturalnie, ale zapomnialas dodac, ze to syn faceta a corka autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli to, że nie chce ze mną rozmawiać mam traktować za normę....tak szczerze to zrobiłam się chyba zazdrosna. O to, że nie jestem traktowana ja partner a zwyczajnie jak taki nikt. Powiedziałam coś tam o zachowaniu, on się obraził i mam tydzień z głowy. Wiem, że są różnice w zachowaniu, ale to nie oznacza, że ma tylko grać, wagarować i nic nie robić, co najwyżej pytać kiedy będzie jedzenie. Zwyczajnie nie potrafię sobie z tym poradzić. Chciałabym, żeby ze mną rozmawiał, bo to podobno najlepsza droga ku rozstrzyganiu konfliktów, co najwyżej będzie tak, że po tygodniu wszystko wróci do normy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli to, że nie chce ze mną rozmawiać mam traktować za normę....tak szczerze to zrobiłam się chyba zazdrosna. O to, że nie jestem traktowana ja partner a zwyczajnie jak taki nikt. w takim razie odpowiadam na pytanie z tematu - tak jestes stuknieta, skoro robisz sie zazdrosna o syna swojego partnera pozdrawiam i zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, ale czy syn faceta ma być tym, który korzysta z życia i mówi że nic więcej go nie obchodzi? Dlatego zrobiłam taki przydługi wstęp, bo w międzyczasie tych 2 lat kiedy mieszkamy razem było dużo przypadków wybuchu buntu syna i on, czyli ten mój facet, przekonał się, że nie może tak być, ze tylko gra. Myślałam, że uda mi się stopniowo do jakiś tam zmian prowadzić. Niestety, nie udaje mi się. On się obraża. Naprawdę, jestem wymagająca względem swojej córki, mało tego, syn mówi, że jej współczuje, że tak ma, to chyba jest jakiś tam dowód na to, że ni jestem jednostronna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello!! Nikt więcej się nie wypowie? chciałam, żeby ze mną też rozmawiał, nie wiem jak to zrobić, czy miłośc do dziecka a inny partner przekreśla komunikację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×