Czy tylko ja mam doła w sobotni wieczor na kafe?/

nie tylko ty :o

ja tez mam.

na dodatek slucham lykke li-tonight zeby sie jeszcze bardziej zdołować.

a Wy czemu ?;)

to ja moze sie wyzale. bylam na imprezie gdzie czulam sie jak piate kolo u wozu, mialam wrazenie ze wszyscy patrza na mnie krzywym wzrokiem, czulam sie jak wyjeta z wlasnej skory i wsadzona w inna. Na dodatek byl tam facet ktorego kocham, bylo cos miedzy nami keidys, no ale sie skonczylo, nasze psojrzenia spotkały sie i znów poczulam ten jego przeszywający wzrok na sobie... :(

teraz mysle, jak bardzo nie pasuje tu, nie mogłam wbic sie w normalny rytm tej imprezy. więc wróciłam do domu...

ehh rozumiem Cie.. mnie przybija sama samotnosc.. brak tego kogos;/

tak mnie tez, wsparcia i chociażby glupiego ''dobranoc'' w smsie...

Dziewczyny! Szkoda życia na doła!

tak bo dla nas sobotni wieczór na kafe to norma

ja całe życie mam doła...

heh dobranoc w smsie to moze i bylo .. ale co z tego. kamyk a Ty co? sami zobaczcie ze zdolowane sa w wiekszosci kobiety tutaj,a faceci sa mniej uczuciowi pod takim wzgledem tak mi sie wydaje ,ze oni wcale nie potrzbuja dobranoc w smsie chociazby..

A ja mam dola, jest mi smutno bo moj mnie olal.Mial byc o 19 nie przyeszdl.Nawet nie zadzwonil.Tylko napisal sms po 20 " co slychac" nic nieodpisalam.A on odp potem " widze ze masz mnie dosc.ok" i dalej cisza.I tak wylaczylam telefon.

Mnie dzis olal facet dla ktorego rzucilam poprzedniego po 2 latach zwiazku. Super.

Cześć Gosia;) Co znowu smutasz... "wyjątkowa" dziewczyno?:) Czy brak tego kogoś może być powodem do doła? Na pewno w jakimś stopniu nas to uwiera, ale zawsze szukajmy dobrych stron w sytuacji, w której aktualnie się znajdziemy.

Nie przesadzaj muszkieterka;) cale zycie dola miec nie mozna;) zdarzaja sie po prostu to norma;) ale to wszystko przez facetow no co tu duzo ukrywac hehe

moja kotka uciekła :( straciła ciepły domek , jedzonko ;( kochana moja :( nie mogę żyć :( umieram bez niej

ja mialam dod 3 dni,a le leje ze smiechu gadaja c z jakims gosciem z czata, wlasnie opowiada mi bajke

Kenniks !! a Witam Cię;) niestety w samotne wieczory, dni.. owszem jest to powod do smutku;) nie cierpie samotnosci,zle mi z tym po prostu nie bede ukrywac :(

ja też mam doła... ale to już od jakiegoś miesiąca

gosia_wawa: No jakbyś zgadła! ;) wszystko przez facetów. Ja dla mojego poświęciłam prawie całe życie osobiste. Znajomych brak... jest tylko on... w dodatku pieprzony domator... to żałosne mieć 20 lat i siedzieć w sobotę o 23 w przed komputerem...

ehh niestety my narzekamy na nich oni na nas.. a zyc bez siebie ciezko;/ tylko wez tu znajdz kogos .. dzisiejszy swiat jest okropny ;/ czasem mysle ,ze moi dziadkowie czy rodzice za czasów kiedy nie bylo internetu komorek czy towaru w sklepach mieli ciekawsze zycie;/ nie siedzieli nie smucili sie ,zawsze cos robili czy pilka,czy ksiazki,jakies gry karty...

Żałosne nie jest... Tylko muszkieterka facet powinien zadziałać i postarać się o odrobinę rozrywki. Co do Ciebie Gosiu, powiedz mi w czym tkwi problem? W braku szczęścia, w wymaganiach, których faceci nie mogą spełnić czy może jeszcze w czymś innym?

A ja też sobotni wieczór w domu. Mój luby od miesiąca mieszka w innej miejscowości, spory kawałek ode mnie. Trudno się odzwyczaić, jak się do tej pory mieszkało razem. To sobie siedzę i słucham radia" Ballady Wszech czasów" i jakoś mi to trochę pomaga, mimo, że go tu nie ma.

Kenniks.. ja juz nie mam pojecia , mialam 3 facetow i kazdy z nich zupelnie inny pod kazdym wzgledem i kazdy mnie akceptowal itd. . ale 'zawsze cos' cos nie wyjdzie jakies przeszkody ciagle;/ a to daleko , a to brak czasu, mozliwosci.. nie wiem moze to we mnie problem tkwi ? ze nie chodze nie szukam po clubach dyskotekach;/ a problem tkwi w tym ze ciezko mi samej.. naprawde nienawidze samotnosci:(

gosiu! Ja też nie znoszę samotnych wieczorów.

kamyk ile Ty lat masz?

boże !!!!!!!!!! wlasnie zycie mnei zaskoczylo po raz koljeny! jestem szczesliwa jak nigdy!

hehe zadzwonil,napisal ,przyszedl?;p