Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Natkarapatkaa

Jestem chyba nienormalna

Polecane posty

Gość lamka 2
Ja juz teraz jestem spozniona, a co dopiero jak zaczne rozmawiac, ale dobra, dam tylko swoj nr na Twoj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ten sam problem
najgorsze jest to, ze mam swietnego faceta, przy ktorym czuje sie jeszcze bardziej beznadziejna... on jest super przystojny ,swietnie sie ubiera, jest b. inteligentny i ma swoje pasje, ktorym poswiecilby cale zycie. i o przy nim dopiero zaczelam sie taka czuc:( niby mnie kocha, ale nie pomaga mi podniesc swojej samooceny - wrecz przeciwnie. wiem ze to dziwnie zabrzmi, ale mam wielu adoratorow i zawsze bylam pewna siebie, ale przy moim facecie czuje sie jak kompletne dno - brzydsza, glupsza, nie znam sie na tym, czym on sie interesuje,a on robi wszystko, zeby odciac mnie od swoich pasji i zycia zawodowego. wielokrotnie probowalam sie zaangazowac w to, czym on sie interesuje, ale on zawsze przyjmuje to z takim politowaniem ze wszystkiego mi sie odechciewa... nawet jak mu mowie ze ktos mnie podrywal, skarze sie na jakiegos namolnego adoratora, to on patrzy na mnie z usmieszkiem jakby nie wierzyl ze ktos moglby mnie chciec poderwac. nie rozumiem tego,bo w wielu sytuacjach daje mi swoimi czynami dowody milosci, wiec czemu musze czuc sie przy nim jak kompletne dno?:(:( nawet jak mi powie jakis komplement to tak nieadekwatnie do okolicznosci ze nie jestem w stanie uwierzyc i sie ucieszyc:( i jedyne jego komplementy dotycza ewentualnie mojego wygladu, nigdy nie docenil mojego poczucia humoru, intelektu, oczytania, czegokolwiek. a przeciez mam paru dobrych przyjaciol i mnostwo fajnych znajomych, z ktorymi mam o czym pogadac i ktorzy dobrze sie ze mna bawia, wiec nie jest tak ze nie mam ciekawego wnetrza! moj kumpel zawsze mi mowi,ze nie rozumie jak moj facet nie moze doceniac takiego skarbu, ze podziwia moj intelekt, cieplo, to ze zawsze jestem usmiechnieta i pogodna. a przy moim facecie ostatnio boje sie odezwac bo nie wiem czy mnie nie wysmieje albo nie zrowna z ziemia ze "juz dawno o tym wie,juz to widzial,czytal" etc. przy nim czuje sie nikim.... co robic?? juz nie mam sily...nie chce odchodzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyijaityija
mialam dokladnei to samo z ta beznadziejnoscia! w innych, nawet brzydkich dziewcznach zawsze wynajduje cos ladnego a jak aptrze na siebie to wydaje mi sie ze jestem nijaka. ze mam bezndziejne wlosy z ktorymi nic sie nie da zrobic.ludzie mowia mi ze jestem ladna, sliczna a ja mysle co oni we mnie widza. i znalazlam tylko jedna rade: fajnie, ciekawie sie ubierac. jak ubiore sie jakos ciekawie, tak nieszablonowo to czuje sie super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natkarapatkaa
Ktos napisal- ze to co pisze wyglada na kokietowanie bo ktos powiedzial ze wygladam ladnie. To jest prawda co inni mowia na moj temat, problem w tym ze ja sie czuje strasznie glupio. To tak jak byscie powiedzieli jakiemus strasznie rozpaslemu grubasowi:och jak ty chudo wygladasz! czasami owszem, moze i uda mi sie ladnie wygladac jak mam ladny makijaz itp ale i tak czuje ze ta beznadzieja az ze mnie promieniuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×