jak przekazac wieść o ciąży by nie zapomnial tego dnia do końca życia

mamuski jak zawiadomilyscie swoich partnerow o ciazy? slyszalam o pokazywaniu testu ciazowego czy wreczeniu bucikow:) jak to zrobic by bylo romantycznie milo i aby o tym dniu nigdy nie zapomnial?

mysle, ze choc bys mu powiedziała po prostu "bedziemy mieli dziecko" to tego dnia nie zapomni do konca zycia :)

i ni jest ważne jak to zrobisz!!!! Ja po prostu wstałam raniutko w niedzielę, zrobiłam test, popłakałam się jak zobaczyłam wynik a potem poszłam na górę wskoczyłam do łóżka, obudziłam męża, powiedziałam mu i znowu sie popłakałam...

Facet ma inna psychike i na pewno na wiesc o ciazy nie bedzie skakal z radosci, raczej pomysli, ze skonczyla sie pewna czesc zycia:O

nie zapomni napewno tylko chciałam to zrobic w jakis fajny mily sposob z jakas otoczka chociaz nie iwem czy wytrzymam.mam czas do jutra by mu o tym powiedziec

zapal swiece, daj mu malenkie buciki i nic nie mow. to wystarczy

po co kupowac jakies buciki i inne cuda?nie lepiej zwyczajnie oswiadczyc,ze jest sie w ciazy albo,ze spodziewamy sie dziecka?moim zdaniem facet na pewno nie zapomni tego dnia,a nade wszystko bedzie wazny dzien narodzin.od testu do porodu daleka droga.

macie racje dziewczyny. w sumie napewno tego dnia nie zapomni a i tak pewnie bedzie w takim szoku ze ani tych swiec ani bucikow ani czegokolwiek nie zauwazy:)

a babka wpadła bo "brała pigułki ale jakoś tak akurat zawiodły" to żaden facet tego nie zapomni - bo to dzień zjebania życia na zawsze

akurat w naszym przypadku ciaza byla jak najbardziej planowana i wystarana od ponad dwoch lat

Ja tez zawsze planowałam ze oznajmie mezowi o tym w jakis wyjatkowy sposób a jak zrobiłam test,meza akurat nie było w domu to najpierw sie popłakałam a nastepnie chwyciłam za telefon i poprostu zadzwoniłam i oznajmiłam mu ze sie udało:)moze mało romantyczne ale jakze naturalne:)

u mnie bylo tak samo....jak u kolezanki powyzej:)

poprostu my staralismy sie o to tak dlugo (2 lata) ze chcialam aby ten dzien byl wyjatkowy

W moim przypadku nie bylo zadnego romantyzmu, zrobilam test i poszlam z nim do meza by po minucie odczytal wynik. Byl w trakcie gry takze po okreslonym czasie poatrzyl szybko powiedzial ze widzi 2 blada kreske i zapytal co to znaczy. powiedzialam mu w tedy ze jestem w ciazy odpowiedzil tylko bym poszla sie upewnic do lekarza i gral dalej;)

Sorry ale już nie mogę... Mdli mnie od takich tematów! Toż dla człowieka dowiedzieć że będzie miał dziecko, to jeden z najbardziej wyjątkowych dni w życiu a osoby takie jak autorka chcą z tego zrobić tandetną, sztampową scenkę jak z opery mydlanej. Może wierszyk zadeklamuj i laurkę wręcz, utorko tematu? Facet ma tego nie zapomnieć czy raczej odwrotnie, chcieć zapomnieć na wspomnienie z jaką infantylną idiotką spłodził dziecko? Jakby użycie najprostszych słów i przytulenie nie stworzyło wraz z faktem ciąży jedynej, niepowtarzalnej chwili. (K... już tu czytałam wyznania takiej która zaszczany test ciążowy pod talerz z zupą włożyła a facet najpierw chciał śmieć wyrzucić a potem o mało co pawia nie puścił jak się dowiedział co to jest. Albo te małe butki! Co za oklepany pomysł! Chyba gorsza jest tylko gra słów i oczekiwanie że facet najpierw zgadnie od razu (oczywiście cały czas musi mieć świetny humor i bardzo się przejmować głupią gadką) a potem po tej łamigłówce jeszcze zareaguje szablonowo.)

na onecie :D

hgjhgj chyba troche przesadzasz??? dziewczyna zapytała bo walczyli o to dziecko 2 lata i chciałaby w jakis specjalny sposób zakomunikowac to mężowi a Ty niedość że ją obrażasz to jeszcze jestes wulgarny/a jak menel na rauszu:/ Ale tak zachowują się osoby nieszczęśliwe.......niestety.

weź mu powiedz, że jesteś w ciąży, ale nie z nim. a potem powiedz:"żartowałam". gwarantuję, że ci tego nie zapomni do końca życia...

A my poprostu razem zrobiliśmy test i on odczytał wynik :)

moj nie uwierzyl- i kazal mi isc do lekarza po potwierdzenie a byly buciki w torebce itd coz- tydzien pozniej 2 godz szukal mnie po szpitalu z tesciowa- bo kom zostawilam w domu- a jak zobaczyl fotke z usg i 3 mm maluszka- uwierzyl :)

dzieki dziewczyny za wsparcie. nie rozumiem niektorych z was. jedni maja takie podejscie do tej sprawy a inni inne. czy to ze staralismy sie o dziecko 2 lata i chce aby ten dzien byl z tego wzgledu wyjatkowy swiadczy o tym ze jestem glupia.? nie rozumiem dlaczego jestes tak wulgarna w stosunku do mnie, jesli ci nie pasuja takie tematy to zwyczajnie nie czytaj i nie odpisuj. Rozumiem ze zajscie w ciaze jest wielkim szczesciem i nie trzeba wokol tego robic zadnej specjalnej otoczki ale my z mezem czekalismy na te chwile 2 lata i wiem jak bedzie szczesliwy. po dwoch latach staran nie chce mu poprostu powiedziec zwyklego" hej kochanie jestem w ciazy". nie zrozumie tego ten kto nie przezyl tego co my. te dwa lata byly koszmarem kazdego miesiaca niepowodzen az tu nagle tak ogromne dla nas szczescie.

ehh zreszta szukalam tutaj porad i podpoiedzi a nie wyzwisk. i tak jestem przeszczesliwa i nikt tego nie zepsuje. dzieki dziewczyny za wszystkie dobre rady. jeszcze nie wiem jak mu to powiem ale cos napewno wymysle. moze bez bucikow itp ale napewno w jakis wyjatkowy sposob.

Zamiast bucików itd wręcz mu paczkę pieluch i stwierdź: niedługo będą one wypełnione masą kałową naszej dzidziulki, cieszysz się?

zorganizuj uroczystą kolację z winę dobrym jedzeniem i owocami, poproś go żeby otworzył wino albo szampana jak poda Ci kieliszek to uśmiechnij sie i powiedź wiesz kochanie chyba nie powinnam pić alkoholu bo jestem w ciąży :))) to było cudowne, później leżeliśmy w łóżku i mój mąż ze szczęścia mówił do mojego brzucha, był taki szczęśliwy, że rano zapomniał pinu do telefonu:))))

dziekuje Donata wlasnie o takei rady a nie opinie mi chodzilo. nie chodzi o robienie szopki z tej okazji tylko o zawiadomienie o naszym szczesciu w mily sposob. trudno po dwoch latach staran zwyczajnie powiedziec ze jestem w ciazy i przejsc do codziennosci.

Mysmy robili kupowali i robili test razem tzn ja zrobilam i przybieglam do niego i mu pokazalam mowiac: ty patrz, sa dwie kreski, pomoz mi odczytac co to znaczy bo sie w tym nie lapie". moj wzial instrukacje chwile poczytal po czym stwierdzil: wyglada na to, zes w ciazy:))

nie mozemy zrobic testu razem, poniewaz juz go wykonalam i nawet bylam u lekarza ktory ciaze potwierdzil. moj maz wraca jutro do domu i chce mu to oznajmic. nie chcialam tego robic przez telefon w dniu w ktorym sama o ciazy sie dowiedzialam bo mysle ze takie rzeczy trzeba mowic w cztery oczy.wiec ten pomysl odpoada niestety:( spodobalo mi sie to z kolacja i winem:)

bo jeszcze wszystko moze sie zdarzyc, jak ta co sie cieszy z "maluszka" co ma 3 mm :O zlepek komorek i mozesz poronic a nawet tego nie zauwazyc, albo poronic pozniej albo urodzic martwe dziecko etc... troche rozumu by sie przydalo, choc to pewnie slowa rzucane na wiatr bo jestes szurnieta staraczka :P

"ty sie tak nie ciesz" bardzo się podle zachowałaś. wiadomo ze takie rzeczy się zdarzają, ale każdy o tym wie, a mówienie o nich w takim momencie jest conajmniej nie na miejscu. nie chcesz dać rady dziewczynie to nie pisz, bo jej zapewne nie obchodza twoje refleksje na ten temat. skąd w ludziach tyle zawiści to nie wiem. aż się wkurzyłam

do "ty sie tak nie ciesz" z tych 3 mm zrobilo sie juz ponad 20 cm i rosnie dalej a jaki tatus byl dumny jak go synek skopal :) niebieska wizytowka- gratulacje dla twoich "3 mm" ispokojnych juz 8 mies :)