Czy tesknicie za Polska?

Czy zalujecie, ze wyjechaliscie? Jestem za granica od 5 lat i powiem Wam, ze nie tesknie. Lubie pojechac do Polski, pogadac po polsku, pojesc maminego jedzenia itd O Polsce mysle z sympatia, ale nie chce mi sie wracac, czy zaluje, ze wyjechalam, nie wiem. Moze jakbym zostala w Polsce to by mi tam bylo dobrze, choc raczej ciekawosc swiata predzej czy pozniej by mnie wygonila za granice.

tesknie ale powrot nie wchodzi w gre..pewnie z podobnych powodow co wiekszosc-nie wracam

Wiec nie mam kiedy tesknic

Oczywiscie,ze tesknie,a jak widze ilu znajomych wraca do PL,to az mnie szlag trafia,ze musze tu byc...

Jestem w UK od 5 m-cy i tesknie za Polska. Tzn za rodzina, przyjaciolmi, moimi zwierzaczkami, ktore zostawilam, za jedzeniem, prawdziwymi owocami, warzywami. Tutaj mam chlopaka, ale nie mam jeszcze swoich znajomych, z ktorymi moglabym wyjsc gdzies. To mnie przytlacza. Dziadkowie twierdza, ze wyjechalam i juz o nich zapomnialam bo tutaj pewnie krzywda mi sie dzieje, opuscilam moja ojczyzne! Chce tu zostac bo jestem z osoba, ktora kocham, ale boje sie, ze pewnego dnia stwierdze, ze to moze nie moj kraj...

wcale nie tesknie

Mieszkam w Niemczech od kilku juz lat, jestem mezatka od 8 lat, 2 dzieci. Do Polski jezdze w kazde wakacje.....i tesknie, a najbardziej za moja rodzina.....bo wyjechalam sama.....gdyby moj maz znalazl dobrze platna prace w Polsce --to wrocilabym. Tesknie za rodzina, spontanicznoscia, polskim jedzeniem, polskim jezykiem.....

a u mnie to zależy od eli eli mi się ze chce eli ni

wogole.Nie wiem za czym?

mam takie pytanie poza tematem jak to jest z pozniejsza emerytura? czy jesli po kilkudziesieciu latach wrocicie do polski to nalezy wam sie emerytura? czy nie?

bo tez sie zastanawiaam nad wyjazdem, ale wiem ze na starosc chyba chcialabym wrocic do polski, tylko nie wiem co z emerytura? czy jesli za granica bede pracowac legalnie to dostane emeryture? kto mi ja wyplaci?

Ja mam dobrą pracę w Polsce, zarabiam nieźle i nie narzekam na życie w ojczyźnie. Wiem jednak, że życie na obczyźnie nie jest łatwe i podziwiam ludzi, którzy wyjechali do innego kraju. trzymajcie się i nie łamcie. Na pewno będzie dobrze!pozdr.

predzej sobie wyrobisz emeryture za granica niz w chorej Polsce bo przeciez tu sie nei da normalnie zyc dajcie sobie z Plska spokoj przeciez tu sie czlowiek zaharuje a godnie nei ebdzie zyl mowie wam to ja osoba 40 letnia ktora ukonczyla studia , pracuje juz kilkanascie lat i gowno ma taka prawda

dziekuje za odp czyli pracujac legalnie za granica sa odprowadzane pieniadze na przyszla emeryture tak? i kto mi ja potem wyplaca? sory za infantylne pytania ale nie znam sie na tym:|( to ze polsce nie da sie zyc to potwierdzam, sama koncze za niedlugo studia i widze ze ofert pracy brak, a mieszkam w duzym miescie gdzie bezrobocie jest jednym z najnizszych w polsce

Czasami tesknie troszke. Szczegolnie jak cos mi sie nie uda tutaj. Ale za jakis czas nadchodza mysli, ze tutaj i tak mam lepsze zycie, prace, zarobki i tak dalej i tesknota przechodzi. Nawet nie umiem powiedziec za czym tam tesknie. Gdy jestem w Polsce, to tesknie do Anglii. Nie wiem od czego to zalezy.

potwierdzam ze nie da sie tu normalnie zyc , jak po studiam podjelam prace to zarabialam 1700 , potem inna ^praca i coraz gorzej a teraz zarabiam 1400 a ceny wzrosly 3 razy nei wspomne ze wogole to co sie dzieje jest chore, ten rzad i wogole ZUS itp wiec jesli ktos ma prace za granica niech sie ejj trzyma, musi byc za granica jakis urzad jak nasz ZUS trzeba sie dowiedziec bo to zaleznie od kraju i jak skonczysz wiek emerytalny to kase dostaniesz, tak jak u nas moja mma pracowala tylko 16 lat, ale skonczyla 60 lat i dostala emeryture, wiec bedzie ok

aha jest takie powiedzenie cokolwiek czlowiek nie zrobi zawsze bedzie tego zalowal a tesknota to normalka a nie skorzystac z okazji to juz grzech zaniechania

Ja jak jestem w niemczech to bardzo tesknie za domem w polsce ale jak juz tu przyjade to zaraz chce wracac.Tu sie po prostu nie daje zyc a juz mlodzi to nie maja zadnych perspektyw.

Do 12 roku zycia mieszkalam w holandii, pozniej 8 lat w pl, a teraz juz ponad 3 lata znow holandia. Nie zaluje, tutaj zyje mi sie o niebo lepiej-jak tesknie za rodzina to lece do pl tak jak np teraz. A za tydzien wracam tam.

Za Polską nie, ale za rodzicami owszem... Tu gdzie mieszkam, czuję, że żyję... Nie muszę ograniczać wydatków, odkładam kasę (co w PL było marzeniem), dzięki temu mogę pomagać finansowo rodzicom, nie musze stać miesiącami w kolejce do lekarza, żaden zus mnie nie okrada. I co najważniejsze ludzie tutaj są milsi i tolerancyjni, nie to co polscy zawistni flustraci :o Cieszę się, że nie mieszkam w PL i nigdy już nie mam zamiaru wracać.

mieszkam w niemczech i nie bylam w Polsce nawet ani razu.Na poczatku tesnilam te pierwsze lata a teraz nie.A jak tak czytam tutaj na kafe jakie ludzie sa zawistni,zlosliwi,nietolerancyjni i jak malo sie w tym kierunku zmienilo w przeciagu ostanich 20 lat to wogole mnie tam nie ciagnie.Jak czytam ze homoseksualizm jest nadal nietolerowany albo ze n.p kobiety samotne wychowujace dzieci to tak na margines odsuwane a niby mezczyzni rozwodnicy z dziecmi to nic nie warte alimenciarze,to mi sie wogole nie teskni i nawet na urlop tam nie pojade.

a ja wracam i sie z tego ciesze:)lubie moje miasto i przyjaciół:)

w tej chwili nie, bo znów jestem w polsce, ale jak mieszkałam w Kairze zdażało się zatęsknić, ale śa telefony internet,skype więc jakoś da ię ta tęsknotę przeżyc.

a ja zamierzam sie wyprowadzic , juz mam dosc Polski ejstem totalnei rozczarowana, z roku an rok wyje sie coraz gorzej, zadnych perspektyw, ja nie zmaierzam wiecznie kombinowac ani wegetowac

do Polski 2 lata temu i niczego bardziej nie załuję :( Miałam chyba jakieś zaburzenia postrzegania polskiej rzeczywistości, a tu się nic nie zmieniło :O

a gdzie bylas wczesniej?w jakim kraju?

ja jestem w uk 4 lata,studiuje,wyjechalam sama majac 19 lat,nikogo nie znalam i jakos dalam sobie rade,mimo ze niektorzy z mojej rodziny i znajomych zawsze twierdzili ze pewnie nie dam sobie rady i wroce po roku do domu z podwinietym ogonem lecz mimo wszystko ze jakos sie to wszystko fajnie uklada tesknie,ale za rodzicami,zwierzakami,domem, 2 -3 osobami ktorych moga nazwac przyjaciolmi......najbardziej zaluje ze nie mam tutaj przyjaciol,nie mam z kim wyjsc sobie na kawke,wszystkie znajomosci sie tak szybko koncza,wszyscy maja swoje zycie,zauwazylam ze nie ma mocnych wiezi ktore lacza ludzi, na jakikolwiek imprezach ciagle slyszy sie te same pytania skad jestes?co studiujesz?takie blablabla....tesknie za ludzmi ktorych cos laczy,ktorzy maja inne tematy codziennie,a nie ciagle ta sama gadka mimo wszystko ludzie narzekaja na polske,ale ja sobie nie wyobrazam ze mam w uk mieszkac do konca swoich dni,albo nawet w innym kraju chce nadal myslec ze jednak w polsce sie polepszy i z checia tam wroce tutaj na dluzsza mete nie widze dla siebie miejsca,bo mimo tych 4 lat nie czuje sie jak u siebie....przeraza mnie mysl ze nie znajde pracy,a jak juz nie bedzie mnie na nic stac,bo nawet tutaj pracujac part time i studiujac stac mnie na wiele,co w polsce byloby tylko marzeniem!

ja tesknie za krakowem bo to moj dom za rodzicami i przyjaciolkami no ale kazdy chce stworzyc swoje wlasne zycie . ja mieszkam w malmo w szwecji tez nie mam kolezanek takich prawdziwych bo kazda probuje ze soba rywalizowac o skarpetki kupione w h&m czy to ze stac cie na wylot do polski czesciej niz 3 razy w roku chore . marze by w polsce sie poprawilo by kazdy mogl godnie zyc

a ja wierze,ze bedzie dobrze:)