tabletki anty a ciaza?

ja nie przytylam po tabletkach, jedynie piersi sie troche powiekszyly co mi akurat nie przeszkadza :P a co do skutecznosci tabletek i tego 1% - otoz moje drogie, przy hormonalnych tabletkach anty wspolczynnik pearla wynosi 0,1% czyli pewnosc 99,9%. znaczy to, ze na 100 par, ktore stosowaly PRAWIDLOWO ta metode przez ROK (zapomnienie tabletki, opoznienia w braniu nie wchodza w gre) w ciaze zachodzi 0,1% kobiet z tych par. czyli jest to baaaardzo male prawdopodobienstwo. ale podkreslam, ze chodzi o prawidlowe stosowanie, a nie sytuacje gdy ktos zapomni, ma biegunke czy bierze inne leki (niektore zaklocaja dzialanie tabletek anty). takie sytuacje to nie jest prawidlowe stosowanie. nie wiem jak jest przy innych tabletkach (ja biore logest), ale w moich jest napisane, zeby przyjmowac codziennie o stalej porze np. rano czy wieczorem. nie chodzi o to, zeby codziennie o 17.36 brac tabletke, tylko zeby byla to mniej wiecej ta sama pora, wiec opoznienia w postaci minutek to nic, nie martw sie :)

Ja mam podobne obawy do Ciebie. Nie kupiłam jeszcze żadnych tabletek anty ani nie konsultowałam się z lekarze. Współżyję dopiero od roku. Mam 21 lat. I zawsze stosowałam prezerwatywy. Tabletek trochę się boję, bo nie mam namacalnej pewności , że sperma nie dostała się do pochwy. W gumce to widać. Jak nie pękła to wszystko jest w zbiorniczku i mam pewność. I nie mam zaufania do tabletek. Jednak jeśli bym się zdecydowała to na pewno nie na najtańsze tak by mieć pewność. Chłopak namawia mnie na wizytę u gina i przestawienie się z prezerwatyw na tabletki, ale ja nadal jakaś nie ufna jestem. A ciąża nie byłaby teraz mile widziana jestem na studiach i nie chciałabym zajść.

dominika, cena tabletek nie ma wplywu na ich skutecznosc. tak mi powiedzial moj gin. po prostu te tabletki nowszej generacji (a wiec i drozsze) maja mniej hormonow (co nie znaczy, ze sa slabsze) i powoduja przez to mniej skutkow ubocznych w postaci np. tycia, zlego samopoczucia itp. :)

Gdy bylam w pierwszym 2-letnim zwiazku to bralam tabletki, mialam wtedy 17-19 lat, nie balam sie w ogole, kochalismy sie czesto i zawsze wytrysk w srodku. Teraz mam 23 lata i z nowym chlopakiem zabezpieczamy sie prezerwatywa, mam ta pewnosc ze jak nie peknie to jest wszystko dobrze a jak ew. peknie to mozna wziac Postinor. Chce znowu zaczac brac anty, bo to duza wygoda i zupelnie inne odczucia (nie tylko dla faceta, przede wszystkim ja czuje duza roznice) ale mam takie obawy jak Ty. Jak bylam mlodsza to sie nie balam, a teraz jak jestem starsza to mam stracha :)

Tez mialam stracha, tym bardziej jak naczytałam sie na Kafe złych opinii o Cileście;/ Ale na razie jest ok;]