Jak traktować kobietę po takim występku ?

Witam! Ostatnio tzn jakies 3 tyg temu pogryzlem sie ze swoja laską. Poszarpalismy sie troche ze soba i nagadalismy na siebie. Niestety prowodyrem tego była laska a ja poprostu nie wytrzymałem i sie stało. Wkurzyłem się i przez tydzien sie nie odzywałem ona tylko napisala w srodku tygodnia zebym spadal na drzewo. Wyjechalem 2 dni pozniej do brata na 1,5tygodnia ona wciaz nic sie nie odzywala. Ja chcialem jej dac troche czasu zeby przemyslala czego chce od zycia. Po powrocie spotkałem się z nią i pogodzilismy się.Obiecałem ze juz jej nie bede szarpał itd. Jednak pozniej opowiedziala mi ze prawie odrazu po kłótni pojechala do koleżanki do wawy na pare dni gdzie imprezowala chodzila na disco.Opowiedziala mi jak to się uśmiała na disco ze striptizu meskiego.Przykro mi sie po tym zrobiło bo nigdy nie wychodzimy na imprezy bez siebie chyba ze oboje sie dogadamy ze chcemy isc z kumplami na piwko czy cos jednak nigdy na disco a tym bardziej na striptiz nie chodziłem a napewno bym nie poszedl w trakcie kłótni i do tego sam bo nie chcialbym jej sprawic przykrosci. Mam do Was w związku z tym pytanie jak powinienem zareagowac na takie postepowanie. I prosze powaznie podejsc do tematu bez wygłupów itd. PLZ HelP .

Zostaw ją. Powód chyba oczywisty.

olałeś ją, zamiast walczyć zachowałeś się jak dzieciak i uciekłeś od problemów, czego chciałeś ? żeby siedziała i płakała jak pokorne ciele?? dobrze zrobiła...

nie widze problemu...poszla na disco,no i? miala siedziec i plakac?ty tez pojechales do brata..a meski striptiz to zerowy powod do zazdrosci-smieszy,a nie podnieca

Podkreślam ze nie ja byłem powodem kłótni. Zawiniła ona tylko ja zbyt siłowo zareagowałem na jej zachowanie.Poprostu puścimy mi nerwy niestety.

szmata z niej, zrobila cie w chuja a ty na to pozwalas jak ciota. Sam jestes sobie winny, bo nie jestes mezczyzna i tyle!!!!!

Prawdy Ci i tak nie powie. Na bank dała komuś d..py, a gadka o striptizie to tylko taka ściem, gdyby ktoś ją gdzieś widział i Tobie nakablował. Nic nie boli tak jak rogi.

Zostaw ją. Nie przejęła się zbytnio tym "rozstaniem", tą kłótnią. Jesteście na innym poziomie uczuciowym. Może jeszcze dorośnie, ale szkoda czasu, żebyś na to czekał.

Do tak szczerze : Mi sie wydaje ze zamiast balowac powinna pomyslec co zrobic zeby było dobrze a nie latac z psiapsiułkami po disco . Nie pojechałem do brata imprezowac. Do horobienowicz: Szmata by była jakby sie z kims trykała na boku a znajac ja wiem choc nie dam reki uciac ze tego nie robiła. Skoro ja jestem takim ciota a ty super facet to moze super facecie powiesz mi jak ty bys nie dopuscil do takiej sytuacji.

>> poszla na disco,no i? Nie disco, tylko striptiz. Ślepa jesteś?:o

siłowo ?! uderzyłeś ją ? nie miałeś prawa. jeśli zrobiła coś złego np. zdradziła Cię to rzuć ją a nie BIJ! na litośc boską :o co to sie porobiło...nie no pewnie zawsze kobieta winna...też mojej to wmawiam...

niestety tak

i dobrze zrobiłeś, nie żałuj. Jakbyś ty poszedł na dupy, to by cie zczyściła :o teraz przynajmniej wie, że nie tanczy z frajerem

ty ja szarpales, a ona do ciebie wrocila?? A co..?? moze nastepnym razem nerwy ci puszcza po raz kolejny i ja uderzysz :O Ciesz sie chlopie, ze cie przygarnela z powrotem, bo u innych nie mialbys najmniejszych szans!! A ty tu jeszcze problem robisz, ze dziewczyna poszla na striptiz, a co miala siedziec smutna w domu i rozpaczac za takim jak ty :O Bardzo dobrze zrobila, a ty powinienes pomyslec 2 razy zanim znow z czyms wyjedziesz

dziewczyna po prostu odreagowała swoja złosć.... miała prawo.... ja bym pewnie tez tak zrobiła.... a Ty?? powinienes od razu starac się wszystko wyjaśnić.... wina nie jest zawsze po jednej stronie