szukam pocieszenia bo...

Normalnie dziś jechałam załatwić pewną rzecz. I NIEOCZEKIWANIE (jak zwykle) popsuło mi sie auto. I jak już znalazłam mechanika (zatrzymało mi sie na środku drogi) i mi je naprawił to zeszło mi tyle co na regał :(. Może miałam kupić regał to by mi sie wrak nie popsuł na środki drogi? Na dodatek się spóźniłam w pewno miejsce... co ja dziś miałam za POTĘPIEŃCZY dzień to się opisać nie da :(

sram

W sumie powiem wam jak tylko to auto mi sie zapsuło i zapłaciłam mechanikowi to od razu tak pożałowałam , że nie kupiłam regału... strasznie. I zrobiło mi sie wstyd. Kara za chciwość to była. :(

Ja się tak nie wyrażam niekulturalnie. I tyle. Ach ten regał ten regał... ale czy dostanę jakąś robotę? Dziś nie dojechałam. Może nie miałam się tak lękać strasznie o kasę i kupić ten regał?

nażygałam mechanikowi do skrzynki z narzędziami z zemsty