Przez swoją zazdrość niszcze nas..

i wszedzie widza zdrade....... przykre to....:(

to ty miej znajomosci z kolegami zobacyzmy jakon sie bedzie czul :)

pewnie, najlepiej na zlosc robic i w odwecie i zemscie... dopierdalajcie sobie, a bedziecie szczesliwsi!

to później cholernie trudno jest zaufać.To taka reakcja obronna człowieka, że bez względu na wszystko próbuje uniknąć sytuacji w której znowu będzie cierpiał, a zdrada boli i to jak cholera. Mimo, że wiadomo, że robi się źle sprawdzając kogoś czy męcząc swoją zazdrością to jest od nas silniejsze i prowadzi związek do autodestrukcji. Chyba najlepszym wyjściem jest kontrolować partnera z umiarem, żeby nie uprzykrzać mu życia za bardzo i jednak starać się panować w pewnym stopniu nad sobą

moze i racja, ale w takim razie czy kiedykolwiek sie zaufa?????/ chyba nie... taka osoba sama sie niszczy i zwiazek...

same madre wypowiedzi tutaj...... mam wrazenie, ze te osoby same tak maja i sa samotne przez to...:/

I tu się myślisz, bo samotna nie jestem, ale też mnie nieraz coś wkurzy. A ciekawe czy te osoby krytykujące autorkę to nigdy nie są zazdrosne.Chyba tak i czyimś kosztem chcą się dowartościować, bo ja jestem lepsza/lepszy niż ci wstrętni zazdrośnicy, a w głębi duszy jesteście czasami zazdrośni

ja tez tak mam:((

ja nie zaufam już nikomu. to przykre, ale prawdziwe. zbyt wiele przeszłam, by móc być szczęśliwą w związku. zazdrość, te ciągłe podejrzenia, że ktoś kłamie Ci prosto w oczy.... ciągły strach przed okazywaniem uczuć... seks? nigdy nie dawał mi żadnej satysfakcji i nie da.