jak często się kochać??

hej, chciałabym dowiedzieć się od par, które się starają o dzidzię jak często w okresie płodnym uprawiają seks. czytałam, że powinno się co drugi dzień, żeby plemkiczki zdążyły się "wykształcić", ale słyszałam też drugą opinię, że codziennie w okresie płodnym, a nawet 2 razy dziennie- tylko, że zauważyliśmy z mężem, że wtedy spermy jest bardzo mało ? a Ty jak często się kochasz?

nie liczy się ilość a jakość. Też słyszałam że najlepiej codziennie bo wówczas sperma jest świeża i najlepszej jakości.

co drugi dzień i się udało :-D

Jak co drugi dzień albo i częściej to się nie udawało. A jak rzadziej - dosłownie raz na tydzień - bo w pracy kociokwik i sił brak, to ... teraz jestem w 17 tygodniu :D

My kochaliśmy się co 2-3 dzień i teraz spodziewam się bliźniąt. Mój lekarz mówi, że co 2, nawet 3 dzień jest lepiej.

zgadza się. parom starającym się o potomstwo zaleca się współżycie co 2-3 dni. powodzenia!

no właśnie z mężem najpierw próbowaliśmy codziennie a nawet 2 razy dziennie, ale tak na prawdę to nie ma z seksu wtedy za dużej przyjemności i nic się nie udawało, a teraz pierwszy cykl się staraliśmy co drugi dzień, niestety też na razie minusik

W ogóle się nad tym nie zastanawiamy, bo za bardzo mnie to stresuje. Kochamy się, gdy mamy ochotę, zwykle co 2-3 dzień, ale zdarza się też dwa dni z rzędu nawet dwa razy dziennie. Nie chcemy całkowicie podporządkować swojego seksu staraniu się o dziecko.

dobrze, że został ci rozsądek "gruszkakulo" bo my z mężem to w dniach płodnych już go straciliśmy, namiętność odeszła na bok na rzecz prokreacji :)

cos malo osób ma zdanie na temat seksu , żebypoczac dzidzię, piszcie proszę jak czesto się kochaliście i wam się udało:) zawsze to jakaś forma sprawdzenia co może skutkować

minnka18- nie do końca się zgodzę, bo nam to sprawiało ogromną radość, zresztą przed staraniami też często się kochaliśmy, więc dla nas to niue był przymus. Nam się udało, właśnie kończę 5 miesiąc.

Karolinka już jestem- no na pewno masz rację, seks sprawia przyjemność ale w dni płodne to nie potrafię wyłączyć świadomości, ze moze to właśnie "ten" seks będzie tym wstrzelonym w owulację,