Poszukuję młodych osób,które procowały przy roznoszeniu ulotek itp.

Hej,chciałabym zapytać o wasze doświadczenia(pozytywne oraz negatywne)związane z dorywczymi pracami typu roznoszenie ulotek,hosstesa lub innymi zajęciami skierowanymi do młodzieży.Opisane przez was historie chciałabym wykorzystać w pisanym przeze mnie artykule. Pozdrawiam

W zeszłym roku pracowałam jako hostessa i szczerze mówiąc, to myślałam, że umrę z powodu bólu kręgosłupa. Potem pracowałam na sex-smsach, kręgosłup już nie bolał o ile przyszło się na dobrą zmianę i było jakieś niepopsute krzesło. Natomiast aż mnie głowa boli, jak sobie pomyślę, że ludzie wierzą w takie pierdoły! Ostatnio byłam też na "rozmowie kwalifikacyjnej" do klubu go-go - praca jako hostessa do promocji alkoholu - gówno prawda za przeproszeniem. Ech, życie ;)

a jakiej wysokości są zarobki w pracach dorywczych?wiem,że nie są to kokosy,ale czy trzeba mocno się napracować za marne grosze?czy przytrafiła się wam taka sytuacje,kiedy pracodawca oszukał was(nie wypłacił pieniędzy itp.)

ja przez ponad tydzień namawiałam do wypełniania ankiet w hipermarkecie( nie wiem czy też się liczy) ciężko było jak cholera bo ani chwili spokoju tylko cały czas uśmiech na gębie i zachęcanie no i nogi bolą (10zł za godzine, więc w sumie nie tak najgorzej za takie coś w porównaniu do ulotrek czy coś, albo chociaż do pracy w telemarketingu - dzwoniłam o przedłużaniu umowy bo to na pewno też praca nie na stałe tylko tymczasowa a ogadac się strasznie tzreba było to tam dawali 4,5/h to byl dopiero wyzysk:/ Więc w porównaniu do tego te ankiety to było coś hehe)

pracowałam roznosząc ulotki, pracowałam od 9 do 16-17, 5 dni w tyg, doatawałam 5 zl za godzinę jezeli stałam i 3 gr od komplektu ulotek,jeżeli roznosiłam po blokach