moje życie...

Za kilka dni kończe 20 lat i już czuje że nic w życiu nie osiągnę:( nienam żadnego jeżyka obcego,skończyłam denne liceum,moje misato jest wyjątkowo małe i niema tu dobrej pracy :/ co prawda pracuję w sklepie ale chciałąbym żeby moja przyszłość wyglądała inaczej :/niechce do końca życia być popychadłem w sklepie za 1200zł:/ niemam głowy do języków a chciałąbym się nauczyć angielskiego :/ mieć fajną pracę i takie tam:/

czy już wywaliłaś wszystkie żale ?

no to rob cos w tym kierunku a nie narzekasz i narzekasz a mozliwosci pelno

a ja skonczylam niby dobre liceum,dostalam sie na prawo dzienne, ale nie mam zadnych koneksji ukladow wiec do zawodu pewnie nie dojde i tak :( nie wiem po co poszlam na te studia.... eh teraz juz bede na 3 roku wiec jakos ciezko to teraz zostawic. Poza tym jestem z biednej rodziny, mam ojca alkoholika.... i z tego powodu wiele kompleksow. Ponadto, strasznie wypadaja mi wlosy, robia mi sie takie meskie zakola i nie da sie juz tego ukryc... robilam wiele badan i chodzilam po lekarzach ale nic sie nie zmienia! Mam tez bardzo krzywe zeby i nie stac mnie na aparat ortodontyczny...... Ogolnie mam wiele kompleksow ktore utrudniaja mi zycie, poznawanie nowych ludzi itp itd.... Tak wiecj jak widzisz kazdy ma swoje bagno :(