Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

awe5555

Jak o nim zapomniec??????????

Polecane posty

Witam, Jestem naprawdę już zrozpaczona.Nie wiem co się ze mną dzieję.Mam za soba 7 letni związek,związek wzlotów i upadków.Rozstaliśmy się 2,5 roku temu.Pierwsze lata narpawde były fajne,było moją pierwszą miłością,pierwszym mężczyzną... Po 3 latach mieliśmy pierwszy kryzys.Poznałam kogoś, rozstaliśmy się i po pol roku wróciliśmy do siebie.Wtedy M. powiedział że mnie tak kocha że nie wyobraża sobie życia beze mnie i dlatego wszystko mi wybacza.Potem pokłóciłam się z mama ( bardzo smakował jej alkohol,często była pod jego wpływem a wtedy stawała się niewiarygodnie agresywna ) i wyprowadziłam.Pomimo tego ze byliśmy 5 lat nie zdecydował się zamieszkac ze mna.Ja zaczełam winic go ze mnie zostawił, ze musze radzic sobie sama i zaczeło się psuc.M.uswiadomił sobie ze nasz zwiazek sie sypie, wiec zdecydował sie bysmy zamieszkali razem.Bylo juz wtedy dosc zle,mozna powiedziec ze szukalam czegos innego a raczej kogos.Tak zamieszkalismy i po 4 mcach wyprowadzilam sie ;/....po kolejnym pol roku zeszlismy i tak trwalismy do naszego rozstania.Na poczatku zawsze bylo fajnie a potem zaczynało się wzajemne wypominanie sobie win.Podjelismy decyzje ze to koniec,raczej ja ja podjelam.Myslalam wtedy ze skoro z wiekszoscia rzeczy jestem sama tak lepiej byc naprawde samej niz z kims z kim czuje sie samotna.Po miesiacu od rozstania pojawil sie ktos.Pan P.Na poczatku bylo fajnie.Ale wyjechal do Anglii i szybko pokazal ze nie jest tym kim chcialabym by byl.Jak to się mówi - wyszło "szydło z worka".Ten związek przyczynił się do mojej depresji.Nie byłam w stanie robic nic,normalnie funkcjonowac...Wyjechałam do Anglii do znajomych,by zmienic srodowisko,ludzi.Miałam jakiś sporadyczny kontakt z P. i poznałam swojego obecnego partnera.On tez byl po rozstaniu,wiec mozna powiedziec ze pomagalismy sobie wzajemnie.Od poczatku byl to burzliwy zwiazek.Czesto sie sprzeczalismy.Robilismy sceny zazdrosci.Potem nagle uswiadomilam sobie ze sie zakochalam.Wiele dla mnie robil i robi wciaz.Gotuje, pomaga.Ale jest inny,No właśnie.W marcu tego roku mój pierwszy chłopak napisał mi że się żeni.Było to jak cios w plecy.Strasznie mi było przykro,ale poczułam ulge.Zawsze zyczyłam mu by poznał kogos kto go pokocha i bedzi lepszy niz ja.Od pewnego czasu jednak zaczełam intensywnie o nim myślec.Wracaja wspomnienia.Pierwsze "kocham cię",wakacje,zareczyny( o tym nie wspomniałam...takie między nami).Mam wiele ostatnio problemów.Zwłaszcza w domu z rodzicami,ojcem...Natłok myśli nie daje mi życ.Mój obecny partner pochodzi z bardzo szczesliwej rodziny,nie umie dac mi wsparcia.M. znał mnie odkad pamietam.zaczełam robic porównania.Zastanawiam się czy kocham mojego obecnego partnera,który swoja dobrocia przypomina mi M.M. nie był zły,to raczej ja nie wiedziałam czego chce i myślałam że spotka mnie cos lepszego.Co ja mam z soba zrobic????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chciało mi się czytać całości, ale pierwsza zasada: bądź świadoma, że nie będziecie już razem, nigdy. Nieważne, że jesteś teraz z kimś innym - w głębi serca pewnie marzysz nadal by ex był przy Tobie. Z takim nastawieniem i łudzeniem się nie zapomnisz nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudno mi stwierdzic czy o tym marze,bo wiem ze uplynelo duzo czasu od naszego rozstania.Ale najgorsze jest to ze nigdy wczesniej o nim nie myslalam, bedac w poprzednim zwiazku spotkalismy sie pare razy przypadkiem ale przez mysl mi nie przeszlo ze moglibysmy znow byc razem.Teraz wspomnienia same wracaja.Czuję ciagly niepokój.Jak się tego pozbyc....Swego czasu miałam ogromne wyrzuty sumienia ,ze go krzywdzlam, wyslalam mu maila ze bardzo go przepraszam.A on odpisal ze zawsze bedzie mnie mial w swoim sercu i zawsze moge na niego liczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×