Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pelasia123

moj maz ma powazna nadwage

Polecane posty

Gość lesliexyz
to smutne i szokujace... ;/ przeciez on sam sobie kopie grob ;/ a jak wyglada wasze pozycie? macie satysfakcje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sobie czytam ten topik i nachodzi mnie jeszcze jedna myśl. My z mężem jesteśmy raczej z wagą w normie. Ja powinnam z 5 kg schudnąć, ale jakoś mi ciężko idzie, ale mieścimy się w BMI, nadwagi nie mamy. Mój mąż po ślubie tez przytył, ale przedtem był za chudy, to teraz akurat wygląda i wciąż jest z tych szczuplejszych. Ale i tak mam wrazenie, że na jedzenie wydajemy fortune. Fakt mieszkamy w Warszawie, ale staram się juz kombinować, żeby taniej było. Na jedzenie, pluch chemię (do zmywarki, pranie, podstawowe kosmetyki, typu mydła żele, bo kremy i inne takie tam, to już każde kupuje sobie samo) wydajemy miesięcznie ok 1100-1200 zł. szacuje, że na jedzenie co najmniej z 700-800 złm-cznie. Najdrożej to to miecho i wedliny, bo mój mąż nie uznaje obiadów bez mięsa. To teraz mam pytanie - ILE TY WYDAJESZ na jedzenie w tym układzie. Nie mieści mi sie w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelasia123
Na zarcie nie wydaje az tak strasznie duzo, mysle, ze podobnie do ciebie ale wiadomo - moj maz jest bardzo makaronolubny. makaron z miesem oczywiscie. Czesto na stole gosci lazania, spaghetti, cos innego ale z miesem. jak jest ten kotlet to tez musi byc duzo ziemniakow albo ryzu bo maz musi zapachac ten bebech czyms, gdybym miala robic tylko mieso to bym zbankrutowala. Moj maz nawet ryby nie zje. Warzywa i owoce kupuje tylko dla siebie, maz zjada na dzien bohenek chleba z czego ja mam zazwyczaj 2 kromki. Do tego chipsy ale kupujemy w makro na zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zal mi was dziewczyny. Miałem tak samo ze swoją babką. Wkurwiała się, że seksu nie ma a mnie obrzydzało sadło. Jak powiedziałem w czym rzecz, przez dom przeszło tornado :P. Ale wziąć się za siebie nie chciała. Pożegnaliśmy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juzin z bazin
ja całe życie byłem puci puci, i długi zwiazek z jedna kobietą nie wpłyną pozytywnie na moją wagę i uzbierałem 20kg nadwagi w stosunku do wzrostu swojego. w zeszłym roku poiwedziałem dosc z petami, a czas trzeba było sobie zająć aby o nich nie myśleć wiec uciekłem w sport. siłownia i bieganie co 2 dni przy czym jak by ktoś mi powiedzial ze ja bedę biegał w zeszłym roku to bym go wysmiał. dziś mam 2kg niedowagi do wzrostu, i czuję sie świetnie w swojej wadze a znajomi to są wszyscy w szoku i co chwile tylko widze jak panienki sie ogladają za mną panowie polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A rozumiem, coś w tym jest, że tak naprawde nietuczace jedzenie, jest najdroższe. Mnie czasami ochota nachodzi na łososie, albo sery pleśniowe (te akurat mało kaloryczne nie są, ale drogie jak diabli). Ha ha a moja teściowa twierdzi, że ryż nie jest tuczący. Ale ze 20kg nadwagi ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi się wydaje nie
wiem czy słusznie , że wasi mężowie doskonale sobie zdają sprawę z tego jak zle wyglądają a nie robią z tym nic dlatego że po pierwsze są leniwi a po drugie w kółko zagryzają swoje złe sampoczucie wynikającego z tego że zle wyglądają i kółko się zamyka , przynajmniej tak było w moim przypadku - jestem kobietą i w ciągu trech lat uzbierałam 15 dodatkowych kilogramów , jak już było zle to się pocieszałam że i tak jestem gruba więc czy zjem jednego hamburgera więcej to i tak nic się nie stanie bo przecież jestem gruba , z laski ważącej 55 kg zrobiłam się 70 kg spasioną świnią , jestem niska więc tym bardziej to było widac m mój mąż nic nie mówił ale głupia nie jestem i zdawałam sobie sprawę że przyjemny dla oka widok to nie jest no ale że nic nie mówił to wpierdalałam dalej , opamiętanie przyszło po spotkaniu klasowym i obejrzeniu zdjęc z tegoż spotkania MAKABRA , sama nie mogłam uwierzyc że tak się zapuściłam , porównałam zdjęcia sprzed 3 lat z wakacji i przeryczałam pół nocy To mi dało takiego kopa że do dziś - a od tego czasu minęło przeszło rok zgubiłam już 12 , co więcej wcale nie zrezygnowałam z dobrego jedzenia tyle że zaczęłam jeśc z głowa i dużo się ruszac , porawiła się moja cera , włosy , ciało i co n\najważniejsze - stan ducha Ale żeby do tego dojśc każdemu z nas potrzebna jest jakaś terapia wstrząsowa , dla mnie to był widok koleżanek po dwójce , trójce dzieci które wyglądały lepiej niż ja , dla waszych mężów mogą to byc zdjęcia zjakiegoś "lepszego" okresu , wiem że z jednej strony jestem wdzięczna mojemu mężowi że nie robił mi złośliwych uwag ale z drugiej gdyby dał mi odczuc że sama sobie robię krzywde to opamiętanie przyszłoby wcześniej Pozdrawiam serdecznie dziewczyny i życzę zmiany na lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi się tez tak wydaje, że nic zdziałacie, dopóki waszym męzom samym się nie zachce. Może jak dziecko powie, o "gruby tatuś nie pogra ze mna w piłkę", to może wtedy. Albo lekarz otrząśnie, bo powie, że jak tak dłużej to coś tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana żona teraz
Oj nie wiem czy coś do niego trafi :O Ostatnio jak jechaliśmy busem miał kłopoty z przejściem na tył pojazdu. Zwyczajnie nie mieści się w przejściu. I jakoś się tym nie przejął. Nie niepokoi go też fakt, że zajmuje półtora miejsca w autobusie. Całe szczęście jestem drobna i jeszcze się mieszczę, ale co będzie później :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana żona teraz
Pewnie będę musiała schudnąć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbgn
Juz kiesdyz byl taki topik!!:O z rok czy 2 lata temu:O autorka chodzi w ciazy ze sloniem?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też przy kości
Raczej ma analogiczną sytuację do pani, która żaliła się pół roku temu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też przy kości
Sorki ;) Dwa lata temu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZrozpaczonaGrażynka
do pelasia -->> sory, ale rowniez przez twoje zachowania męzowi sie nei chce odchudzać :O POdstawiasz mu pod nos to co ON CHCE. Gotuj normalne, zdrowe jedzenie, jak nie zje - to ma problem. Nie piesć się z nim jak z dzieckiem - kocham go i nie powiem mu, że jest wielką spasla świnią. Dziewczyno! albo powiesz mu wprost, że cię obrzydza i jak nie schiudnie, to od niego odejdziesz, albo będzie w tajemnicy przed tobą nadal wpierdzielał syfy :O] Znajdź sobie kolegę, z którym np. będziesz chodził biegać, ćwiczyć i wspominaj o tym sowjemu mżewi - powinno pomóc. Jeżeli ty nadal będziesz się tak zachowywała, to nie licz na zmiany ze strony swojego męża! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
calm down ladies, wydaje mi sie, ze ultimatum to juz ostatni krok- wiecej dyplomatycznego podejscia. Malzenstwo to podobno sztuka dyplomacji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lesliexyz
faktycznie troche winy w tej calej sytuacji jest autorki. nie jest stanowcza i konsekwentna, za wiele nie robi ,zeby meza postawic pod sciana. ja tak dlugo meczylam i marudzilam swojemu az pojal. wiem ,ze to bylo dla niego przykre gdy mowilam ze powinien schudnac jakies 15-20kg m ale zaraz dodawalam ,ze jak to zrobi to dopiero bedzie z niego ciacho... a on lasy jest na takie teksty i zadzialalo :D tez kocha mieso...ale nie jest fanatykiem. lubi arbuzy i pokochal ostatnio grapefruity :D piwo tez ograniczyl :) mam nadzieje ze wytrzyma. powinnas podejsc meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitarra
gdy poznałam mojego obecnego ;) miał wciąż nadwagę - choć już był po intensywnym odchudzaniu. Nie odchudzając sie wcale ze mną, jedzac to co mu zaproponowałam przez 1,5 roku schudł 10 kg. Okazało sie , że przyczyną jego nadwagi były pierogi ex teściowej, które żarł dzień w dzień. Proponuję poszukać tych pierogów w diecie Waszych facetów... i odciąć go od nich. powinno pomóc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelasia123
Wam jest latwo powiedziec - gotuj zdrowo a jak nie bedzie chcial jesc to ma problem. Nie ma zadnego bo jesli nie podtawie mu pod nos tego co on chce to polezie do sklepu i kupi torbe chipsow i piwo, do tego pol kilo ciastek i taki bedzie wieczor. Juz probowalam i konczy sie zawsze tak samo. Zreszta ja chce, zeby on sam zechcial bo moge powiedziec, ze mnie obrzydza widok jego brzucha ale on sobie z tego nic robi. Albo mazgai sie jak baba, ze jestem pusta i wyszlam za niego tylko dlatego ze byl przystojny a teraz jak juz nie jest to go nie kocham. Oczywiscie, ze kocham ale bede szczera - jeszcze troche a on nie wejdzie nawet po schodach i wymusi na mnie zakup mieszkania na parterze. Bo juz teraz cala jego aktywnosc fizyczna ogranicza sie do zejscia po schodch na parking przed blok, pojechania do pracy, w pracy siedzi, po proacy jedzie do domu i od razu wstepuje do sklepu po chipsy albo inny syf. Przychodzi, zjada obia, zagryza chipsami, popija piwem a potem steka, ze mu ciezko cokolwiek zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
straszne. Ja jednak bym postawiła sprawę na ostrzu noża. W końcu nie można się wiecznie żywić ciastkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lesliexyz
a jak w lozku on sie sprawuje????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitarra
może trzeba trochę rygorystycznie podejśc do tematu- w lodówce trzymać tylko lód i światło, nie robić mega zakupów hurtem w makro i czy innym markecie, kupowac na bieżąco małe ilości codziennie na zaplanowane posiłki, tak by nawet jak bedzie bardzo chciał coś przegryźć- by nie było co! biorąc pod uwagę rozleniwienie- moze odpuści bieg do sklepu, a gdyby nawet nie odpuścił to i tak sie przynajmniej troche przebiegnie.... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rób megazakupy z surowego, nieprzetwożonego żarcia zdrowego dla obu płci: filet kura lub indyk Twaróg chudy Jajka Mleko chude Ryż Kasza gryczana Chleb razowy Owsianka Olej z oliwek Warzywa obojetnie jakie dużo mnie to służy i o dziwo wychodzi nie drożej niż gotowe g..na.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaa
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic?
Witam :) mój problem polega na tym ,że mój chłopak je fast foody zamiast normalnego obiadu. Poprostu jemu jemu się nie chce szykować sobie jedzenia i leci na łatwiznę. Na dodatek ma bardzo wrażliwy żołądek i go często boli. Nie je regularnie ;/ Rozmawiałam z nim i mówiłam że boje się o niego że to z czasem sie zleci i bd miał poważne problemy ze zdrowiem a on sie już denerwuje i mówi ze to juz go wkurza to moje gadanie ! ;/ nie wiem co robić żeby nakłonić go żeby nie jadł tych świństw i jadł regularnie !!!;/ ma 18 lat i nadwagę z jakies 10 kg. Nie przeszkadza mi bardzo że jest troszkę przy kości ale boję się ze popadnie w otyłość :( bardzo go kocham i nie wiem co mam z tym robic jak do niego dotrzeć ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otyłość męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie identycznie...młody człowiek,zapasiony jak gr****,twierdzi że żadna dieta na świecie nie działa,wygląda jak ,opona od tira a łepek pinczera,prośby że martwię się o jego zdrowie kończą się słowami"zajmij się sobą"ja waże 50kg...on 140kg i nagle albo ubiera słuchawki albo wychodzi,kosa na całego,uraza majestatu,idąc ulicą ludzie się oglądają,młodzi się śmieją,no jest mi wstyd,ale ja naprawdę tego człowieka kocham za jego spokój i dobre serce..szkoda że obżarstwem się zabija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×