Związane z księżmi, kerykami - osobami duchownymi

anyżówka... tylko nie "całym" bo całego kościoła nie znasz, wiec nie uogólniaj...

Mnie Robert to tlumaczyl tak. Celibatu Kosciol nie zniesie bo by musial podzielic sie majatkiem z rodzinami(zonami, dziecmi)ksiezy. To sie nie stanie.Lecz KK przymyka oko na seks ksiezy bo to normalne ze zdrowy mezczyzna ma kobiete. No i celibat oznacza tylko bezżennosc a nie zakazuje miec kochanki:)I co zazdrosnicy, szczeka wam juz opadla? he hehe!

krótko mówiąc - jedna wielka ___HIPOKRYZJA___ z oficjalnym przyzwoleniem :P

oo tak bo ten Robert to wszechwiedzący jest... może mu tak ślepo nie ufaj tylko spytaj w innym kościele czy rzeczywiscie jest taaakie przyzwolenie na seks... pomyśl troche dziewczyno.

"No i celibat oznacza tylko bezżennosc a nie zakazuje miec kochanki" z tego, co wiem, kościół katolicki zakazuje seksu pozamałżeńskiego, a więc zakazuje mieć kochanki wszystkim - księży też to dotyczy. ale oczywiście nie ma to jak podwójna moralność, zasady i słowa to jedno, a czyny zupełnie co innego - jest na to takie słowo na literkę H, którego nie chce mi się powtarzać trzeci raz :)

Czasem sobie mysle ze moze robie zle.Wtedy gdy odzywa sie we mnie poczucie winy. Jednak wtedy ide do spowiedzi, pomaga mi to. Jestem wtedy tak blisko Boga. Kocham ich dwoch, Boga i Roberta. Czemu kazecie mi wybierac pomiedzy nimi dwoma? To takie nieludzkie!!!

ja pierdzielę, a kto każe wybierać?? nie przeszkadza Ci, że Twój facet to hipokryta, który jest księdzem? spoko, gość ma z jednej strony intratną posadkę, z drugiej seks bez żadnych zobowiązań, rodziny nie założy przecież, bo ksiądz :O niezły spryciarz, a z Ciebie niezła naiwniaczka, ze mu ufasz

"z tego, co wiem, kościół katolicki zakazuje seksu pozamałżeńskiego, a więc zakazuje mieć kochanki wszystkim - księży też to dotyczy. " Ale gdyby Robert nie byl ksiedzem to by sie ze mna ozenil!!!To nie jego wina ze nie moze! Jestem dla niego jak zona ,tak mnie kocha jak zone jak bedzie chcial to dam mu dziecko a nawet i dwojke!!! On ma mnie tylko jedna- jak zone. Nikogo poza mna nie ma na boku!!!

On nie jest hipokryta! To dobry czlowiek! Myslisz ze tak latwo mu zrezygnowac z kaplanstwa po tylu latach,to nie takie latwe w dzisiejszych czasach. Na swiecie jest kryzys, ale w Kosciele kryzysu nie bedzie.Musimy z czegos zyc.Mnie niepotrzebne sa dogmaty, tylko mi wystarczy jego milosc do zycia!!!

:D :D :D jakby mu tak zależało, to rzuciłby tę robotę w cholerę, skoro jest niewierzący nie powinien mieć z tym problemu. rezygnacja z kapłaństwa zawsze jest możliwa, nie wiem, czy potem może jeszcze brać ślub kościelny, ale co za problem, cywilny na pewno bez problemu weźmie. szok, jakie naiwne głupoty Ci wciska - "Ale gdyby Robert nie byl ksiedzem to by sie ze mna ozenil!!!To nie jego wina ze nie moze! " :D :D :D a Ty to łykasz niczym młody pelikan

ech, po co ja się produkuję, przecież od razu widać, że "agnieszkaaa" to prowokacja :D

oj ludzie, przecież ta agnieszkaaaa dobrze się bawi :D nie wierzcie tak ślepo :D

Jaka prowokacja, o czym mowicie. To takie dziwne ze czlowiek stracil wiare? Sama mialam z wiara problemy a ilu z was tez nie wierzy albo wierzy wybiorczo.Jednak kamieniem we mnie rzucac potraficie. Dziwi was ze ksiadz nie chce zrezygnowac z pracy ktora wykonywal tyle lat? Myslicie ze to takie latwe.On nie odnajdzie sie w niczym innym niz w kaplanstwie. A jako ksiadz sprawdza sie, to czlowiek z sercem na dloni.Ale co wy wiecie o sercu :(

hiookryci nie wiedzą gdzie ich miejsce!!Na razie nie zniesiono celibatu !!! więc należy to przestrzegać! A jesli sie nie podoba ,to won!!!! zapewne taki zabłąkany ksiadz ma to w D! on nawet nie szuka w swoim wnętrzu akceptacji dla poświecenia się Bogu, skoro takich olewających prawo kościelne jest na pęczki !!!!!

potrafię pochłonąć odbytem całą gromnicę

Zadna z dziewczyn nie ma podobnych przezyc co ja?

Nie - żadna. Idż spać już.

do agnieszkaaaa Czy ten Robert nie był wikarym w Dębem Wielkim?

ale pieprzysz!! w 1 swoim poście piszesz, że ten Robert jest niewierzący.."Robert jest niewierzacy jednak nie dziwi mnie to. Akceptuje to calkowicie. Kocham go i zrobie dla niego wszystko."

jak ksiądz może być niewierzący?- gdyby tak było rzuciłby sutannę i żył z tobą... głupia baba z ciebie, znalazł sobie gęś do dymania

Znam takiego Roberta, trochę łysawy, ciemna karnacja. Ma takie same - chore - poglądy. Z parafii wyrzucany kilkakrotnie, długo był w Dębem Wielkim ale od jakiś 3 lat jest gdzieś indziej,. zawsze powód jeden - kobiety ! A one zakochane i idą jak w ogień!

jestem kretynką, błagam nie tyrajcie mnie za ostro. wszystko przez ekstazę, której doznaję każdej nocy, gdy skąpana w onirycznym blasku księżyca zakradam się do stajni, aby zwilżyć swe spierzchnięte usta nektarem prosto z magicznej fontanny znajdującej się pod wspaniałym, umięśnionym torsem rumaka o grzywie białej jak papieski tyłek i oczach czarnych niczym węgiel z kopalni Wujek...

Do Agnieszki: ja jestem w podobnej sytuacji :) Widać nie jestem sama :)

u mnie w parafii jest taki jeden ksiądz który urodą nie powala na kolana...jest zwykłym, przeciętnym, dosyć niskim człowiekiem ale ma w sobie cos co straasznie ciągnie mnie do niego...nie żebym go kochała bo na pewno nie, ale zawsze gdy przechodzi obok serce mało mi nie wyskoczy...tak szybko bije. do tego jakby się zapowietrzam..och to jest przerażającena samą mysl jak sobie o tym pomysle...

Tak to już czasami jest :)