Ale koleżanka odstawiła mi numer

Podała mój numer telefonu jakiemuś facetowi, który do mnie wydzwaniał, normalnie nękał mnie. Widział moje zdjęcie i normalnie dostał bzika na moim punkcie. Nie mogłam się od niego uwolnic. Jednak byłam nieugięta i olewałam go. W końcu dał sobie spokój, do czasu. To wszystko działo się od stycznia do kwietnia. Dziś siedzę w pracy, a pracuję w sekretariacie. Nikogo już nie było. I widzę, że wchodzi jakiś facet. Jakoś od razu go skojarzyłam, bo widziałam go na NK. Jest dość charakterystyczny. Ale grzecznie go obsłużyłam, nie dałam po sobie poznać, ze go z kimś kojarzę. Kurde, teraz może w pracy mnie nawiedzać :( Mam ochotę zamordować koleżankę. Nie potrzebuję żadnych swatek. Sama sobie dam radę. Poza tym między mną a pewnym facetem coś iskrzy, powoli, bo znamy się ponad rok, a dopiero teraz odkrywamy, że łączy nas coś więcej niż przyjaźń, ale żadne z nas nie mówi o tym głośno. A tu taki dryblas mi wchodzi w paradę. Jeżlei chcecie komuś pomóc to się napierw zastanówcie czy danej osoby nie wyrządzacie krzywdy.

?????:O ja bym ja zbejała od a do z:O:O:O

nie powinna tak ro bić ta twoja koleżanka..powinna sieciebie zapytać...

Też kiedyś to miałam :o Jakiś typ chciał mój numer telefonu od mojej koleżanki, ale ona mu nie dała, więc wziął od mojego kumpla mój numer gg i zaczął wysyłać do mnie jakieś wiadomości :o Na szczęście udało mi się go profesjonalnie spławić :D