czy mi potrzebny jest psychiatra ?

Witam mam 20 lat. Od 2 lat problemy ze zdrowiem, najpierw przewlekłe ropne zpalanienie migdałków, jak to wyleczyłem to miałem niedobory magnezu, i dostałem nadciśnienia i skurczy mięśni, ale zamiast brać magnez, to lekarze za sprawą matki odsyłali mnie do psychiatry, ale ja i tak brałem leki od niego tylko na odczep, a potem je wyżucałem, gdyż raczej nie było mi to potrzebne.Słabły mi mięśnie i miałem zawroty głowy, potem zachorowałem na autoimmunologiczne zapalenie tarczycy, oraz podejrzewano u mnie nadczynność nadnerczy, 4 razy mnie pogotowie z pracy brało, bo ciśnienie 200/120, tętno 150 i niski potas,kroplówka i do domu, w karetce byłem zdenerwowany. Mój brat pracuje na pogotowiu, więc zadzwonił do mojej matki, i powiedział że lekarz w karetce powiedział że byłem znerwicowany w karetce, ale to chyba jest normalne że w karetce ludzie się denerwują, nie ? Obecnie mam nie uregulowaną tarczycę, samoooczucie do dupy, cięgle śpiący, znowu migdałki się odzywają, miałem je wyciąć, ale matka zabrniła, wypadają mi włosy, mam problem z wstaniem z łóżka, na nic nie mam siły. W dodatku rodzina myśli że mi odbiło i wmawiam sobie choroby, a ta tarczyca to gówno a nie choroba, i tylko utwierdzają matkę w przekonaniu że mam iść do psychiatry, kiedyś jak mnie pogotowie brało, to matka potem powiedziała mojemu bratu że jak mnie jeszcze raz będą brali, to niech mnie pasami pospinają i do psychiatryka mnie zawiozą.Psychiatra, jak gbyłem u niego ponownie powiedział że nie da mi leków bo to nie ma sensu, że najpierw muszę wyjaśnić zdrowie do końca, to matka powiedziała, że "po chuja brałem do niego wyniki badań",i że mu wpierdoli bo mnie nie chce na depresję leczyć. Czyta "wróżkę" ? Dodam, że z początku choroby, jak byłem u neurologa, to bez wywiadu (byłem u niego max 4 min.), tylko klepnięcie w kolano, że jestem psychiczny i dał mi hydroxyzinum na skórcze mięśni i zawroty głowy. co wy na to ?

u ciebie na nadczynność nadnerczy? jakies badania robiles w tym kierunku?

miałem TK jamy brzuszne, jakieś zgrubienie w nadnerczu ale w normie, oraz ARO ( za pierwszym razem podwyższone, aktulanie podobnoo w normie) i Aldosteron w mopczu i surowicy ( w surowicy dwa razy w normie, ale za pierwszym na granicy) na natomiast w moczu za pierwszym razem powyżej normy, ale aktualnie również w normie. Kortyzol w grudniu w normie, cukier też, tylko potas i ciśnienie.

moczu to bylo ogolne badanie czy na posiew? ale chyba na nadnercze to robi sie badanie DHEAS ,,,,BO NIE WIEM co to jest to ARO

DHEAS też miałem w normie, natomiast aldosteron to hormon wytwarzany przez nadnercza utrzymujący równowagę wodno elektroliotwą i ciśnienie krwi. Miałem to robione w DZM, czyli dobowej zbiórce moczu.

ze ktos ma Dheas w normie, to moze sie zdarzyc ze ma cos nie tak z nadnercza? a czy badanie usg wykryje ewentualna chorobe nadnerczy

pewnie tak, ale na usg nie wyszstko widać, a jakie objawy ?

lekarz zalecil mi tylko zbadac DHEAS? Zadnego innego badania mi nie zlecil

ale jakie objawy

ale jakie objawy

straqsznie wypadaja wlosy, nawet brwi i rzesy, tyje w szczegolnosci w pasie, brzuch

a tarczyca ? a zo z moim pytaniem ?

na Twoje pytanie o objawach, a tarczyca? mam autoimm, zapalenie tarczycy ale nie musze leczyc bo hormony mam w normie

dlaczego zalecono ci badania na nadnercze?

z powowdu nadciśnienia i niskiego potasu

a potas w dolnej granicy normy, a pozatym wydalam na dobe duza ilosc moczu, pomimo ze malo pije

pasuje do nadnerczy, a nerki w jakim stanie ?

"ale to chyba jest normalne że w karetce ludzie się denerwują, nie ?" Pomyśl logicznie - gdyby to było normalne - to nie zwróciliby na to uwagi - przeciez nie byłeś ich pierwszym pacjentem... Nerwice często dają takie dziwne dolegliwości. A u neurologa powinieneś się przebadac porządnie tak czy siak. To idź do lepszego, co nie przyjmuje w piec minut.

w jakim stanie nerki,,,,a nerki maja cos wspolnego z nanercza? wlasnie wybieram sie na usg prywatnie, sama robie gabania bo lekarze to olewaja i nie daja skierowan na badania, a na TK narzie ni ide bo to spory koszt, usg tansze, jak myslisz USG cos wykaze jakby cos bylo nie tak?

myślę logicznie, i wydaje mi się że ludzie jednak się denerwują, nawet w objawach zawału jest lęk przed śmiercią, pozatym karetki przeważnie wożą albo ludzi którzy są ledwo przytomni alebo starych dziadków, którzy nie wiedzą jak się nazywają. Taki lęk nazywa się objaw białego fartucha.

a co do magnezu to ma on bardzo duże znaczenie na układ nerwowy więc warto go brac, i nie pij kawy

czasami wystarczy dobry psycholog i obywa się bez psychiatry bo normalny nie jesteś jesteś przewrażliwiony i lubisz szukać u siebie chorób

ciatoń - wybacz ale masz o tym naprawde zero pojęcia. Jak ci X osób mówi że masz obajwy nerwicy, to musi coś w tym byc. Zmien nastawienie do psychiatrów - nie jesteś psychiczny, tylko masz nerwicę... Kupa ludzi na to choruje, nawet nie wiesz ile.... Sama biorę antydepresanty bo tez mam nerwicę - też u siebie podejrzewałam chorą tarczycę, bo puchła mi po obu stronach szyja. Zrobiłam dokładne badania i okazało się, że jest w porządku.

chyba wyraznie pisze o swoich objawach! przeciez ma nadcisnienie, a nadcisnienie z niczego sie nie bierze , musi byc jakas przyczyna

"nie wiem w jakim stanie nerki ", a jakie miałaś robione badania, ja nie jestem lekarzem. Nerka w wyniku spadku ciśnienia krwi, niedokrwienia wytwarza hormon zwany renina, który powoduje powstawanie angiotensyny I,a ta jest przetważana w angiotensynę II,a ta wpływa na wydzielanie aldosteronu, który pwoduje zatrzymanie sodu, poczytaj sobie o układzie RAA.

robilam kilka razy badanie ogolne moczu, i gdyby bylo cos nie tak z nerkami to by w moczu chyba cos wykazalo

problem w tym że moja tarczyca jest rzeczywiście chora, mam to zdiagozowane.

czy ten świat jest nie normalny, nie można iść do lekarza z chorb ą bo się jest odrazu hipohondrykiem.Nie mówcie że to nie ten wiek, bo nawet małe dzieci chorują na takie choroby jak rak.

Złe funkcjonowanie tarczycy moze prowadzic do problemów natury psychicznej - np. wywołac nerwicę. No to lecz tą tarczycę....

problem tym,że moje wyniki są niejednoznaczne, a wręcz nieprawdopodobne.