Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciemny_winogron_

Miłość złe humory ma-czyli konflikty w związku

Polecane posty

Gość ciemny_winogron_

Siedzę w pracy i łzy mi cisną się do oczu... Dorosła baba a głupia Pokłociła się z facetem i beczy-szukam rozwiązania-kto popełnił bład. Aczkolwiek jestem pewna ze zaraz glosy się podzielą faceci stana przeciwko mnie, kobiety beda mówic:rzuc go! Oboje pracujemy-kilkadziesiąt km od siebie-co za tym idzie nie mieszkamy obecnie razem-wszystko w planach! Jednak nie o to chodzi.Ja obecnie mieszkam sama-pracuję, koleżanka wrocila na wakacje do domu rodzinnego. Przyzwyczajona jestem do towarzystwa wiec wracajac do domu czasem chcialabym z kimś pogadac, gdzies wyjsc, zjesc dobrą kolację... I o tą kolację właśnie był problem...bo go zaprosiłam! A że on dziś do pracy na 6 rano-co za tym idzie pobudka o 4:o wroci wieczorem wiec jak smiem go gonic jeszcze do mnie, tylko po to żeby mozna było isc spac a rano znowu wracac... Fakt-moze nie przemyslalam, ale mam juz dosc samotnych wieczorów. Weekendy spedzamy razem-kazdy co do jednego... Znajomych obecnie bedacych w moim miescie 0 wszyscy powyjezdzali. Wiec zaprosiłam wlasnie Jego-w efekcie uslyszalam ze nic nie rozumiem,ze on o 4 wstaje, wroci pewnie zjebany po calym dniu, i czy czasem nie jestem popierdolona?:( On nie wie co to jest samotność-a ja nie mam dla niego zrozumienia że jest zmeczony. Dodam że ogólnie jestesmy zgodną parą, czasem jak wszedzie sa jakies konflikty, ale rozwiazujemy je dosc szybko... Dosc powazny staż... Jak sie widujemy czuje jego miłość i wiem że na 100% nie ma nikogo poza mną... Nie piszcie mi rzuc go-bo to nie rozwiazanie! Chce tylko sie dowiedziec jak znim rozmawiac w takich sytuacjach? Jak jakos to wszystko pogodzic? Pogada ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciemny_winogron_
? help

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mu że zwiażek to też
obowiązki, koniecznośc poświęcania czasu drugiej osobie, zrozumienie, szacunek. a on Cie wyzywa!! Jak jest zmęczony to niech powie: nie spotykamy sie przez najbliższy miesiąc, będe dzwonić, mailować, ale zależy mi na tobie i jakos ci to wynagrodze. ty też masz swoje obowiazki i jakoś żyjesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciemy_winogron
ale dzwoni przeciez jak sie nie widujemy.dzwoni codziennie ze dwa razy.Tylko wlasnie nie wiem jak to jest czy to ja popełniłam bład wykazujac brak zrozumienia czy on unoszac sie kiedy zaproponowalam spedzenie wspólnego wieczoru przy jego obowiazkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×