Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

maryjka

ciąża nie rozwija się prawidłowo

Polecane posty

:(:(:( brak jakichkolwiek objawów - zero plamienia, krwawienia (no może trochę lekki ucisk w brzuchu) ale: przyrost hcg w ciągu 6 dni 829 -> 1350 lekarka na usg nie zobaczyła prawidłowego pęcharzyka... mam zrobić badania krwi i wrócić do szpitala na łyżeczkowanie. Od wczoraj płaczę prawie bez przerwy. Nie wyobrażam sobie, że mam usunąć własne dziecko :( :( :( i czytałam opisy pobytów w szpitalu... nie przeżyję tego koszmaru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez to nie dziecko
jeszcze tylko pecherzyk, ktory nie rozwija sie prawidlowo, wiec i tak z tego dziecka nie bedzie. Tak jak mowia, to nie aborcja (gdzie usowasz zywy plod) tylko lyzeczkowanie. Nawet sie po tym w szpitalu nie zostaje, tylko dwie godzinki polezysz i do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwunia_
Nie czytaj opisów ze szpitali bo w każdym jest inaczej a opisy są często przesadzone. Nie myśl też że będziesz usówać ciążę bo być może pęcherzyk jest pusty i nie ma w nim zarodka. Często tak się zdarza. Bardzo współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem przeginka
bylo pojscie tak wczesnie na badania... PO CO????? ja w obu ciazach u lekarza bylam w okolicach 7-8 tygodnia, zadnej bety wczesniej nie robilam, jak poszlam do gina, to ona ciaze potwierdzila na podstawie badania gin. A usg pierwsze w 13 tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgfhzh
ja bym się wstrzymała jeszcze, tymbardziej, że nie plamisz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rycz tylko
zaczekaj jeszcze troche i poradz sie drugiego lekarza.zobaczysz co on powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat ja tak nie mialam,ale moja siostra wlasnie to przezyla.Aha,na marginesie-łyżeczkowanie to tak jak aborcja,tylko w innym znaczeniu tego słowa...Tzw."oczyszczenie",no i oczywiscie w takich przypadkach to nie wina kobiety.Tez mialam łyżeczkowanie po porodzie,bo łożysko mi pękło.Radzę pójsc do innegi gina-tak na wszelki wypadek.Nie mow o postawionej diagnozie,bo czesto jest tak,ze lekarz lekarzowi nie chce sie sprzeciwiac,a raczej podważać jego diagnozę. Moja siostra krwawila i płód się nie rozwijał :( Ale ona strasznie krwawiła a skoro Ty nie krwawisz to może da sie coś z tym zrobic?? U niej sie nie dało i przeprowadzili aborcje.Po prostu zmarł :( i musieli ją wyczyścić ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie poszłam wcześnie na badania... właściwie poszłam może za późno? wg braku okresu kończę 7 tydz ciąży :( bolał mnie trochę brzuch ale wszędzie pisze, że to "normalne", miałam termin do gin (ustalony miesiąc temu jak jeszcze nie wiedziałam, że mi się uda zajść) to go nie przyspieszałam skoro się dobrze czułam, nie miałam plamień i beta wyszła dodatnia. Wczoraj jak lekarka nie zobaczyła nic na usg wysłała mnie do szpitala... tam kazali zrobić drugą betę i wrócić na zabieg :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idz naprawde do innego ginekologa i to jak najszybciej! A przede wszystkim nie zadreczaj sie,połóż sie spac i odpocznij.Powodzenia Ci zyczę.Dobrej nocy ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie nie nie
mi powiedzieli to samo, z tym że mialam malenkie krwawienie i z tego powodu poszlam.... wg lekarki do tygodnia mialam poronic a jak nie to wlasnie czyszczenie, okazalo sie ze baba zle policzyla sobie "wiek ciąży" bo nie mialam regularnych cykli. Po tygodniu nic sie nie dzialo, poszlam do innej lekarki a ona: ale o co chodzi? serce bije, to juz nie pecherzyk tylko płód, wszystko ok, po prostu maluszek jest mlodszy. Mały urodzil sie o czasie, z 10 Apgar, 3400g, 56 cm, Dziś synek ma 3 lata, nigdy nic mu nie bylo, wygadany i cudowny dzieciaczek. A ile wtedy sie nastresowalam, moglam z tego stresu naprawde poronić!!!! Lekarze są czasem beznadziejni, palną coś bez zastanowienia sie nad innym wariantem. Krwawienie u mnie bylo efektem zagniezdzania sie zarodka a nie zadną patologią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie krwawię, czuję się tak sobie (psychicznie fatalnie), mam L4 i skierowanie do szpitala. Lekarka powiedziała, że mogę poczekać w domu na poronienie, ale mogę to gorzej przechodzić. Łyżeczkowania się b. boję. W poniedziałek idę na konsultację do innego lekarza. Jestem załamana :(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie nie nie
przeczytaj jeszcze raz spokojnie co napisałam i sie nie stresuj, to moze być pomyłka, zle obliczony wiek ciąży, u mnie tak bylo i klilku moich kolezanek, a jak sie bedziesz stresowala to naprawde poronisz ale z wlasnej winy!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w maju 2007 mialam zabieg lyzeczkowanie, od poczatku cos sie dzialo z pecherzykie,nie rozwijal sie tak jak powinien, nie rosl i byl o 4 tyg za maly jak na wyliczone tyg ciazy, w 13 tyg bylam u lekarza i stweirdzili brak echa serca, w szpitalu jeszcze raz usg i lyzeczkowanie, nie jest to mile, przyjemne ale w sumie lepiej ze tak sie stalo, dodam ze nie mialam plemien, brzuch mnie nie bolal, juz troche przyzwyczailam sie ze jestem w ciazy no bo to byl 13 tydzien, maz na mnie czekaj pamietam na dole w aucie a ja wyszlam zaryczana i nie umialam mu powiedziec co sie stalo.po 5 miesiacu zaszlam w ciaze, urodzilam zdrowa coreczke, ale od poczatku bylam na duphastonie bo stwierdzono u mnie za malo progesteronu czy czego tam juz nie mam. glowa do gory i jak dziewczyny pisza pechcerzyk to nie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łyzeczkowanie nie boli, ja bylam pod narkoza, trtwalo to jakies 20 minut, heh nie zapomne jak kladlam sie na fotel i przywiazywano mi nogi....nie zycze nikomu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny za wsparcie! nie mam już nadziei, że będzie ok, pozostaje mi wierzyć, że w miarę szybko uda nam się znów. Muszę tylko sobie znaleźć innego lekarza, moja potraktowała mnie z buta, jak to w przychodniach państwowych bywa :( boję się też co to będzie po powrocie do pracy, wszyscy się już dowiedzieli o problemie przez to cholerne L4na którym był symbol ciążowy :o ech, zginę sama ze swoimi myślami :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinka--
Będzie dobrze, ciąża może być młodsza, a USG ta Twoja lekarka mogła zrobić źle. Nie idź na łyżeczkowanie. Poczekaj jeszcze tydzień i idź na USG do innego lekarza. Nawet jeśli w poniedziałek lekarz nie zobaczy prawidłowego pęcherzyka, poczekaj z tym łyżeczkowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kalinka, chciałabym wierzyć, że to nieprawda, ale powoli zaczynam się godzić z tą myślą o usunięciu :( zobaczę co powie ta druga p.doktor i w poniedziałek podejmę decyzję. Rozważam też zrobienie jeszcze jednej bety przed poniedziałkiem. Ech :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelinkaaaa
maryjka ja cie pociesze! Posluchaj ja poszlam do gina wg mnie w 8 tyg ciazy. Bez zadnych badan bez niczego tylko z testem ciazowym ;] i on mi powiedzial ze pecherzyk jest ale na podstawie mojej ostatniej miesiaczki powinnien on wygladac zupelnie inaczej miec wieksze rozmiary itp. Wiec nastawil mnie na najgorsze ze poprostu jest on martwy,zalamalam sie zblizal sie week i dopiero po weekendzie zrobilam bhcg raz a pozniej za dwa dni kolejny raz,w miedzy czasie zaczelam plamic wiec wybralam sie do szpitala na izbe przyjec i tam mnie pani zbadala i przepisala luteine,z kolei na nastepny dzien mialam juz wizyte u swojego dr,ktory mnie pocieszyl i powiedzial ze ciaza jest wczesna,na tej wizycie pecherzyk zmienil swoje rozmiary i mialam okazje posluchac juz serduszka. wtedy dopiero zaczynalam 6 tc. a nie tak jak myslalam 8. Dzis jestem w 37 tc i jest wszystko okej.Pozatym ze termin mam wg OM NA 9 WRZESNIA A WG USG NA 23 I ZGŁUPIAŁAM. Bo niewiem czemu wierzyc,boje sie i martwie ze przenosze dzidziusia wtedy kiedy nie bedzie chcial wyjsc po 23 wrzesnia o długo za dłuzej....głowa do góry,idz do lekarza i sie niczym nie martw. A jesli sie nie udalo tym razem to widocznie tak mialo byc,kolejna ciaza napewno bedzie zdrowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciemnota na kafeee
dziewczyny ale co wy w ogole piszecie:/ nawet jesli ciaza jest młodsza to taki minimalny przysrot bety w ciagu 6 dni nie świadczy o tym ze ciaza rozwija się prawidłowo ale że wiek jej może być młodszy!!!! to niemozliwe i prosze nie piszcie mi tutaj bajek o tym ze kolezanka kolezanki tez tak miała i wszytsko było ok. Beta nie jest zależna od kobiety i nie jest tak że widocznie autorka ma "taką urodę" że jej beta nie przyrasta prawidłowo. W ciągu 6 dni powinna mieć betę kilkukrotnie wyższą. Naprawdę Ci współczuje maryjka. Takie rzeczy się zdarzają i to bardzo często, nawet bez naszej świadomości. I nie piszcie mi tu prosze głupot że łyżeczkowanie to aborcja bo strasznie się upokarzacie takim niedoinformowaniem i głoszeniem go na forum . Łyżeczkowanie to oczyszcanie macicy z resztek pęcherza, płodu i wszytskiego co tam zostało po tym jka płód obumarł lub sie nie rozwinął. I nie robi się go tak wcześnie (7 tydz ciąży) bo wtedy jeszcze czeka się na poronienie samoistne. naparwde mi przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×