Nerwica natręctw

Te liczenie do 5 to było okropne, ludzie patrzyli na mnie jak na wariata. Teraz to się uspokoiło ale nie do końca. Teraz pije przy laptopie wodę i muszę to robić często. Albo kupowanie wiele gazet bo ja muszę być na czasie a jak nie będę to oznacza, że ludzie nie będą mnie szanować. Strasznie mnie to męczy :(

jak cię to męczy to spróbuj u psychologa, musisz wreszcie być szczesliwy! :)

Wiesz raz jestem szczęśliwy raz nie. Mam spore huśtawki nastrojów. A co do związków. Heh boję się, że nie stworzę już takiego "stałego". Ostatnio zacząłem czytać o sztuce uwodzenia ale w miarę mnie ktoś otrząsnął, ze przy moim stanie to by jeszcze bardziej pogorszyło. I miał rację bo już te "natręctwa" zaczynały się poprzez uwodzenie :/ Rzuciłem to. Wybaczcie, że tutaj pisze tyle ale mam poczucie "musu" aby się lepiej poczuć

Ale chyba najidiotyczniejszym "natręctwem" jest myśl, że muszę wziąć psa i wystawić za barierki balkonu. Strasznie się gryzę z tą myślą. Nie wiem czemu taka myśl mi przechodzi, i z reguły wtedy się bardzo denerwuje :/

Jeszcze jedna z ostatnich znalezionych obsesji. Piłka nożna i zbieranie Skarbów Kibica poszczególnych lig bo muszę wiedzieć jaki dany klub gra taktyką. Pasja pasją ale ja wiem, że to jest chore aby patrzeć parę razy na to samo i zapamiętać nazwiska piłkarzy grających na danej pozycji :/

Wiem że moje problemy zdają się trywialne wśród tych tu opisanych,ale jesteście obeznani w tych sprawach i pomyślałam że to właśnie tutaj poszukam pomocy..Martwią mnie moje dziwne reakcje ale nie jestem pewna tym bardziej że mam tylko 18 lat Moje objawy to: *kilkuletnia bezsenność *strach przed obcymi *zbyt wiele myśli *niepokój że popełnię jakiś błąd *kompleksy *nagminnie sprzątam wieczorami *gdy zasypiam pościel,powinna być idealnie i mocno naciągnięta na łóżko,zasłony idealnie poprawione a każda rzecz w pokoju na swoim miejscu *wszystko dokładnie planuję *boje się że coś mnie zaskoczy *wieczorami czuje silną potrzebę wymówienia wszystkich znanych mi modlitw określoną ilość razy,choć wcale nie jestem specjalnie religijna-inaczej czuję silny niepokój *podobnie z innymi życiowymi czynnościami. *chcę być wiecznie na wszystko przygotowana *coraz częściej łapie się na tym że się jąkam choć nigdy mi się to nie zdarzało Czy to może być coś na kształt początkowej nerwicy natręctw..? bardzo prosiła bym o odpowiedź..z góry dziękuje.

A co robić gdy mamy natrętną myśl skrzywdzenia kogoś mimo, że nie chcemy. Ale ta myśl jest tak silna, że nie daje Nam spokoju?

Ja czuje ze tez mam nerwice.I do tego mam male dziecko.Moje objawy to: - SPRAWDZANIE czy gaz zakrecony, woda zakrecona, czy czajnik wylaczony, zelazko, - boje sie chodzic do duzych sklepow, wtedy mam ochote krzyczec - boje sie byc w domu z kims sam na sam ( jedynie z moim factem moge) - boje sie jezdzic pociagiem, autobusem( jedynie pojade z moim ale tylko we 2 i nasze dzecko) -Sprawdzanie czy drzwi zamkniete - np. jestem w miescie i slysze jakies samochodna sygnale ( karetka czy straz) odrazy robi mi sie goraca i mam takiego nerwa i mysle ze pali sie u mnie w domu i biegne odrazu do domu(oczysiscie wszystko zawsze jest ok) albo jak poczuje dym mysle ze pali sie u mnie w domu TLUMACZENIA MOJEGO M. nic nie daja ze nic sie nie pali, bo niby jak. - boje sie zostawac sama w domu wieczorami - obsesyjne mysli o calowaniu sie z dziewczyna( ciagle siedzi mi to w glowie) To chyba wszystko.

A ja mam jeszcze obsesyjna mysl- ze cche pozyczyc od kogos pieniadze mimo ze mam kase,ale ciagle mi to siedzie glowie.

Czy jest jakis sposob zeby pozbyc sie tych natretnych mysli.Przez to nie moge normalnie funkcjonowac.

No wreszcie rejestnąłem swojego nicka. Co do Behemotha jak widać w stopce mam cytat z jednego kawałka z najnowszej płyty. To dziwne, że wracając do takiej muzyki nerwica natręctw mi wracała. Hmmm może coś w tym jest?

Ja muszę zbierać wszelkie formy gazet i książek jak autor tematu muszę być na czasie, często myje ręce czasem w jednej godzinie po 3 razy, liczę do 5 jak dotykam jakieś przedmioty. Przed spaniem muszę wykonać rytuał odpowiednio: Dobrze wyszczotkować zęby, po dotykać parę rzeczy czy jest ok, sprawdzić czy zamknięte są drzwi, po przesuwać pufy (!), po prawić firanki i dobrze domknąć okno, ustawić dobrze kubek do picia w nocy, ustawić swoje klapki aby stały równo pod łóżkiem. To jest powalone ale niestety ja tak mam i to mnie co róż męczy, nie wiem czy z tym iść do psychologa czy co. Wczoraj kumpeli o tym powiedziałem to Ona przestała się odzywać. W sumie wypaliłem takiego babola typu jak bym mi przyszła myśl wziąć pistolet i strzelać po ulicy to bym pewnie się bił z tą myślą

Jak się pozbyć? Ja sobie wmawiam, że to moja obsesja i staram się o tym nie myśleć. Ale nie jest to łatwe bo przez to przychodzi nie kontrolowany stres jak by się w Tobie coś trzęsło od środka

Up!