Jest trudniejszy kierunek niz mecycyna na UJ?

studiuje medycyne i uwazam ze jest to przereklamowany kierunek, sa to studia jak kazde inne, jedni ucza sie (kuja) calymi dniami a inni nie robia nic i cwaniakuja i tez jakos zdaja:) czyli jak na kazdych studiach. na medycyne podobno dostaja sie najlepsi wiec jak ktos juz sie dostanie to uczelnia stara sie aby te studia skonczyl. (jak juz ktos sie an medycyne dostanie to aj skonczy), najtrudniejsze studia to studia zle wybrane, jak cos cie interesuje to latwiej sie czlowie kuczy dlatego pohamujcie sie ludziska z obrazaniem takich kierunkow jak pedagogika - bo ja bym tego uczyc sie nei chciala i ciezko by mi bylo na tych studiach

pedagogika gownem - hahahaha i to pisza inteligentne kulturalne osoby?? szanujmy sie nawzajem a bedzie zylo sie nam lepiej:) jesli ktos czuje powolanie do zawodu pedagoga i sie w tym spelnia to przepraszam bardzo am isc na inne studia i sie meczyc w pracy ktorej nie lubi tylko po to bo w spoleczenstwie sa uwazane za ambitniejsze?? chore

Z rozbawieniem przeczytalam post kolezanki, ktora twierdzi ze na jakims wsb trzeba sie uczyc wiecej niz na medycynie na przereklamowanym UJ :) niezly dowcip. sama studiuje pedagogike na uniwersytecie pedagogicznym, ktory uwaza sie za "najlepsza szkole pedagogiczna w Polsce". O ile na pierwszym roku jeszcze cos musialam sie uczyc,,, to w nastepnych latach.. przygotowuje sie do sesji dwa tygodnie przed egzaminami, a wiekszosc osob na naszym kierunku uczy sie moze ze 2 dni wczesniej. Studia pedagogiczne to jedno wielkie opieprzanie sie. Przyznam ze wybralam pedagogike przez przypadek i zaluje tego wyboru, ale skoro juz cos zaczelam to chce to skonczyc:) Jest u nas na roku jedna dziewczyna ktora zawsze oblewa 1 czy 2 egzaminy w sesji i narzeka jakie to ciezkie studia! ( ale dostala sie na te studia z listy rezerwowych, a przyjmowali naprawde z niskimi wynikami na maturze, wiec nie mozna sie spodziewac wysokiego poziomu) w tym roku dostalam sie na moje wymarzone pielegniarstwo na UJ! I mam nadzieje, ze uda mi sie to pogodzic z ostatnim rokiem studiow na pedagogice :) Jako dziecko marzylam o tym, zeby byc lekarzem, ale czuje ze jednak pielagniarstwo to jest to co naprawde kocham :) P.s. Pozdrawiam wszystkim pedagogow z powolania :) Ja nim nie jestem.. ale faktem jest ze wiedza pedagogiczna (socjologiczna) przydaje sie w zyciu

Noo i sie tutaj ludzie pograzaja, co wymyslaja ze wiedza cos os tudiach medycznych. Tam kucie nie wystarczy.... Są tez 2 jezyki obce, przedmioty scisle typu; chemia, biochemia, fizyka, biofizyka...matematyka....Na polibudach zrobia projekt byla jaki raz na jakis czas....A z tym konstruowaniem czegos to nie rpzesadzajcie...Bo nci tam przewaznie nikt nic nie wymysla, no chyba ze geniusze jakies.... Medycyna to jest hardcore, studiuje ja moja siostra, ja natomiast elektrotechnike na polibudzie i powiem ze ta elektrotechnika to opierdoling w przeciwienstwie do emdycyny, gdzie musisz sie wykazac umyslem, i scislym i humanistycznym i inteligencja, kcuiem, wytrwaloscia.....

Mam kumpli na medycynie..naprawde zdolnych.... I sie bardzo na miej mecza.... To jest napewno najciezszy kierunek. Najwiecej kucia, duzo przedmiotow scislych, jezykow obcych...ciagle kolokwia a nie jak ja na AGH raz na jakis czas i wszystkich przewaznie przepychaja... Na lekarskim z dnia na dzien maja nieraz umiec po 150 str anatomi w jeyzku polski, anigelskiem i lacinskim... I niech nikt nie mowi ze wszyscy koncza jak sie juz dostana bo to nie prawda. Wylatuje juz na 1 roku srednio 25-40%...

moja koleżanka studiuje medycyna na uj, pracowała w Niemczech w wakacje i zna Perfekt niemiecki, uczyla sie zawsze najlepiej w mieście, najlepsze szkoły. jest to zdecydowanie dla elity.