Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasia________

gdy MŁODA PARA to JAROSZE. co podawać do jedzenia?

Polecane posty

Gość Kasia________

mamy taki maly problem - jak w temacie. ja i moj narzeczony jestesmy jedynymi w rodzinie jaroszami. o ile ja jeszcze raz na ruski rok zjem piers z kurczaka o tyle moj narzeczony juz nie. zastanawiamy sie zatem jakie dania wybrac. bo wiadomo, schabowego, udek i innych mies nie zjemy. ryba moze byc jako jedno danie + jako niektore zimne zakaski, ale reszta? przeciez nie damy gosciom jednego a sami nie bedziemy jedli czegos innego... jakies rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wankawstanka
dajesz to co masz, jak nie chca to niech nie żrą. JAk maja troche kultury to moze jednak sie skusza 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia________
nie no bez przesady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uważam, że wesele robi się w sumie dla gości, żeby ich ugościc no i jesli oni lubią mięso to dlaczego im go nei podać zimne płyte ustal tak by własnie bylo i miesą i jedzenie bezmięsne, dania cieple tez przemieszaj, jedno danie to moze byc ryba, na inne wez jakies miesa + camembert w panierce (wy sobie go zjecie a moze akurat jakiemus gosciowi posmakuje) niech jedno danie to moze będą szaszlyki, mięsno warzywne i same warzywne a moze zapytaj w swojej restauracji czy moze byc tak ze kazde cieple danie sklada sie z 2 do wyboru i goscie bedąsobie wybierac co chcą zjesc czy miesko czy danie wegeteriańskie tylko np. umnie tak nie mozna było :O jedynie zupe i danie zaraz po niej byly po 2 i kazdy sobie wybierał reszta byla jedna dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia________
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako kobieta
a kto ci bedzie w talerz zagladal tym bardziej ze zapraszasz znajomych i rodzine i wszyscy chyba wiedza zejestescie jaroszami i jak wam dadza warzywa czy inne dodatki zamiast miesa a reszta jak wszedzie zjedza tego schabowego czy strogonofa to nic sie nie stanie powtarzam w koncu was znaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia________
wiem, ze nas znaja ale po prostu i po ludzku glupio mi tak jesc co innego niz moi goscie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako kobieta
no to przeciez nie musisz jesc akurat np jakies miesko z surowkami i ziemniaczkami tylko zamiast mieska kawalek usmarzonego baklazana ( z daleka wyglada jak panierowany kotlet) czy zamiar ryzu z kurczakiem w warzywach - sam ryz z warzywami szukasz problemu tak gdzie go mozna latwo rozwiazac albo nawet tam gdzie go niema

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako kobieta
zrezta to nie ty menu dostosiowywujesz do siebie tylko do gosci liczy sie dobro ogolu a ty musisz sobie sama poradzic z tym ze nie jesz tego co wszyscy inni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość griszka
Ja bym zjadła w ten dzień to,co wszyscy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia________
jako kobieta - a czy Ty jako gosc, mimo wszystko nie czula bys sie dziwnie gdyby mlodzi jedli co innego? moze i szukam dziury w calym ale z calego weselnego zamieszania to mnie dreczy, nie wiedziec czemu, najbardziej griszka - jaaaasne. obskoczymy z narzeczonym po schabowym, zagryziemy zrazem i dostaniemy skretu kiszek na wlasnym weselu bo zoladki mamy nieprzywyczajone. nie, dzieki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako kobieta
a ja bym przykombinowala a reszcie dala zjesc cos na weselu a nie eksperymetowac na goscisch bo to ze wy nie jadacie miecha nieznaczy ze wszystkim bedzie to w smak zwlaszcza ze niektorzy idac na weselce musla o dobrej wyzerce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako kobieta
kasia ale to wasz dzien i nikomu do tego co zamierzacie jesc jak komu nie pasuje to juz jego sprawa ale tez nie mozecie ludziom dawac samych warzyw bo powiedza ze co to za wesele jak sie nie nazarł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia________
boska jestes :D racja, co to za wesele jak sie nie nazra, nie napija i nie pospiewaja :P szczesliwie nic z tych rzeczy u mnie bo ludzi bedzie malo, przyjecie skromne. ale pewnie masz racje. oddeleguje tate albo wujka z jakims zartem na temat menu, ze my co innego bo wolimy wodorosty a oni wola przyziemne miesiwo i pewnie bedzie po sprawie. bo co jak co, spiewac i chlac nie musza, ale glodni wyjsc nie wyjda ;) dzieki za rady, pozdrawiam i odmaszeruje do lozka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako kobieta
kasia nie ma co fochami strzelac i sie obrazac bo jak przyjecie na kilka osob to mozesz i krem z borowoikow z ptysiami zapodac i bedzie ok ja po prostu myslalam ze robisz wesele a nie przyjecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość griszka
ale delikatne żołądki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
griszka- A żebyś wiedziała, po paru (parunastu) latach nie jedzenia mięsa, wsunięcie czegoś mięsnego nie jest dobrym pomysłem i może się skończyć np. biegunką. Generalnie, jeśli od wielu lat odzywiasz się zdrowi, jesz lekką kuchnię, niekoniecznie wege, to później "przysmaki" z wesela mogą być zabójcze. Wiem z doświadczenia. Ja zrobiłam przyjęcie bezmięsne, nikt głodny nie wyszedł. I bez przesady, nikt nie umarł od nie nażarcia się schabowym przez jeden wieczór. Na zdrowie gościom wyszło i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie wiem w czym
widzicie problem Moi znajomi zdeklarowani jarosze na swoim weselu mieli po prostu dwa menu - jedno dla siebie i innych bezmięsnych gości, drugie normalne mięsne dla reszty. Ja kiedyś byłam jedynym wegetariańskim gościem na weselu i spaecjalni edla mni ebyły dania bezmięsne. Podobnie na moim weselu było kilka osób nie jedzących mięsa i dla nich były osobne potrawy podawane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfierfuiru
skoro nie jecie miesa to mozecie spokojnie zrobic jarskie wesele i juz. moja kolezanka jest wegetarianka, jej maz tez i wesele bylo wegetarianskie. niektorzy zrzedzili bo jak to tak ale potem kazdy chwalil pasztet z soczwicy i jakos nikt nie umarl. jak jeden dzien w roku nie zjedza miesa to chyba od tego nie umra, prawda? warzywa to nie jest trucizna. moja kolerzanka uznala, ze widok miesa ja brzydzi i nie bedzie na wlasnym weselu na to patrzyla. goscie najpierw przewracali oczami jak im podali ten pasztet z soczewicy z sosem kurkowym ale potem mlaskali z zachwytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to egoistyczne podejscie ...nie jjem miesa wiec nikt nie bedzie. gocie maja byc zadowoleni z wesela. nie patrz w talerze innych to nie bedziesz miesa ogladac. sama jjedz sobie soczewice i takie tam a goscie niech maja normalne jedzonko i wtedy beda zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcale nie musi to być na zasadzie: nie jem mięsa więc nikt nie będzie. Autorka właśnie myśli o gościach, dlatego chyba założyła taki temat. Jak już pisałam w podobnych topicach, mój mąż i jego najbliższa rodzina są wegetrianami- na obiad dostali zamiast polędwiczek w sosie- panierowanego camemberta właśnie, co już ktoś tu proponował. Skusiła się też moja koleżanka. Myślę że można też zapytać gości- np. przy telefonach z potwierdzeniem, czy nie są zainteresowani. Z ciepłych dań były rewelacyjne pierogi ruskie, razem z nimi podane- też ciepłe- faszerowane cukinie, później krokieciki z kapustą i grzybami z barszczykiem. Ktoś tu już pisał- i to nie jest przesada- że żołądek może źle zareagować. U nas właściwie tylko świadek zawsze ściśle przestrzega diety i nawet zupa na wywarze mogłaby mu zaszkodzić. Myślę że warto zadbać o siebie również. Warto też się zainteresować czy zimna płyta zaspokaja potrzeby mięsożerych gości- pieczone mięsa, wędliny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w zasadzie jak am sobie chcecie. ale tluste jedzonko do wodeczki a co za tym idzie miesko i potrawy na miesku dobrze robia gosciom :-) sama zawsze jestem wdzieczna na weselach ze te mieska tam sa :) i ze rosolki i inne takie na miesku sa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjdfjgdfk
a czy goscie raz na weselu nie moga byc mniej egoistyczni? ciagle tylko ja, ja i ja. dla mnie musi byc to, dla mnie musi byc takie menu bo tego nie zjem. jak to czytam to zygac mi sie chce. pomidorowa nie bo nie kazdy lubi, krem z zielonego groszku tez nie kazdy lubi, jeden rodzaj miesa to wiocha bo skoro sie wklada w koperte 300 zlotych to chcialoby sie nazrec na zapas. u mojej kolezanki goscie zrzedzili, ze ciasta i owoce byly w bufecie szwaedzkim a nie przenoszono do stolu bo jak to tak moze byc zeby gosc musial ruszyc swoja ciezka od zarcia dupe i musial przejsc 20 metrow i nalozyc sobie na talerz. czy jak idziesz do kogos na imieniny to tez mu mowisz co ma podac? bo ja tez jestem wegetarianka i na rozne okazje robie wylacznie wegetarianskie menu i jakos nikt sie nie otrul a kazdy tez bardzo chwali. i kazdy przychodzi co roku a wychodzi zadowolony ze mogl sprobowac czegos nowego, np. tarty z kozim serem i szpinakiem albo pasztetu z fasoli i nasion dyni i slonecznika, pasty dahl albo zapiekanego tofu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, właśnie. Nie wiem skąd założenie, że jak bezmięsne, tpo nie będzie smakowało. Moim smakowało bardzo, a nie miałam wyłącznie młodych i nowoczesnych gości, ale i babcie i ciotkę z mężem... Od niezjedzenia mięsa nikt nie umarł, żarci wege potrafi być obłędnie pyszne i goście mogą spróbować czegoś innego. Może wy macie samych nadętych zgredów, którzy na widok czegoś innego niż schabowy dostają ataku wścieklizny, ale większość normalnych ludzi chętnie próbuje nowych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wesele sie robi dla gosci - jesli oni nie sa jaroszami to podajcie potrawy miesne. one zawsze sa z dodatkami np frytki i warzywa na parze - sami nie jedzcie miesa tylko dodatki z reszta zobaczysz, ze na weselu para mloda nie ma za duzo czasu na jedzenie, i jest sie wtedy takim jakims nie glodnym wiec na pewno nie bedzie jesc calych dan i wszytskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja robiłam dla siebie, a nie dla gości. Dla gości to się organizuje imprezy masowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem wegetarianka i
jak mam proszony obiad lub wieksza impreze, podaje tylko wege. Jeszcze sie nie zdarzylo, zeby ktos narzekal - ludzie czuja sie lzej po takim jedzeniu i maja poczucie, ze zrobili cos dla zdrowia i dla odchudzenia sie :) Oczywiscie dbam o to, zeby jedzenie bylo bliskie idealu, bo sama kocham jesc. Wy jecie ryby, wiec w ogole nie powinniscie miec problemu z goscmi, bo ryba moze byc jedynym miesnym daniem i nie beda mieli czego sie czepic. A jak macie chrzescijanskich gosci, zrobcie impre w piatek i wtedy usprawiedliwicie sie postem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale skąd to przekonanie,. że będzie niefajne? Naprawdę macie samych sztywnych zgredów w rodzinie, którzy podchodzą podejrzliwie do wszystkiego:)? To współczuje:) Ja zrobiłam wegetariańską imorezę po ślubie i wszyscy byli zadowoleni. Można? Można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×