Nassz związek umarł wczoraj dla mnie....

możecie się oburzać ale... trochę racji w tym jest - jesteście traktowane tak, jak same pozwalacie się traktować. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx swiete słowa

Także się zgadzam. Tymi prywatnymi rozmowami tylko będzie się wzajemnie utwierdzać, która ma gorzej. Potem może jeszcze dojrzycie jakieś pozytywy(WTF?!) waszych na 10000000000000000% toksycznych związków. Nie tędy droga! Tu naprawdę nie ma o czym rozmawiać. Nie zmienią nic wasze groźby, bo są bez pokrycia, ani ciągłe gadanie nie ponoszące za sobą konsekwencji. Gdyby mieli się zmienić i być inni, to by byli. Jedyne wyjście to ucieczka, najdalej jak się da. I całkowite zapomnienie. Chyba, że wolicie za jakiś czas przechodzić gorszą gehennę, bo takie sytuacje się pogłębiają z czasem...

Bo jak szanować kogoś, kto się sam nie szanuje...

oddejde na zawsze, nie widze sensu dalej to ciagnac. Nienawidze go!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

no to zrob to a nei sie marzesz!!

TOPIKA, JA TEZ KIEDYS BYLAM W TAKIM ZWEIAZKU ALE DLA MNIE POJAWIO SIE SŁONECZKO, DZIEKUJE CI ZA TO MISIEK