Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zniesmaczonaaaaaaa

Napisalibyscie tak w zaproszeniu??

Polecane posty

dla mnie normalny wierszyk, obróciłabym go w żart i nie obraziłabym się! Przynajmniej jasne jest co młodzi chcą dostac! Więcej luzu, przecież koperta z kasą nie jest biletem wstępu na wesele ;) W PL jest taka dziwna mania, że jak ktoś napisze, ze chce dostac kasę to zaraz częsc gości poczuje się obrażona, ze jak tak można powiedziec wprost co się chce... znowu jak się dostanie żelazko, czajnik, mikser, itp. to też źle bo do czego to się przyda, przecież już jeden jest, nie ma gdzie postawic, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak...
Sama jeszcze nie wyprawialam, ani w najbliższym czasie nie wyprawiam wesela. Moim zdaniem to dobrze, że para chce pieniądze zamiast prezentów. Ostatnio część moich znajomych wyprawiała wesela, niektórzy dali takie wierszyki, inni nie. Wyprawienie wesela kostuje dużo pieniędzy. Część młodych aby wyprawić wesele pożycza pieniądze, które później właśnie z tych kopert spłaca. Dla mnie bezczelne jest zachowanie niektorych gości. Przyjdą na wesele, pobawią się, najedzą, napiją ile wejdzie a w prezencie dadzą czajnik za 30 zł z marketu. Rozumiem jeżeli jest biedna rodzina. Zauważyłam niestety tendencję, że skąpią osoby niczm nie różniące się sytuacją finansową od innch gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak...
Uważam też, że powinno się tyle dać pieniędzy, czy za tyle kupić prezent aby zwrociła się chociaż opłata za osobe w restauracji gdzie wyprawiane jest wesele (w zależności od miasta jest to 100-200 zł - mówię tu o zwyczajnych restauracjach, nie tych z górnej półki czy np. w Warszawie). Para młoda i tak ma wiele dodatkowych wydatków w tym dniu - suknia, garnitur, dodatki, fryzura, makijaż, orkiestra, wódka, fotograf, kamerzysta, oplata za msze, wynajem samochodu, często jakiś transport czy noclegi dla gości i wiele innych. Postarajcie się też postawić w ich sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klimanima
Ja mam wesele za tydzień i uważam, ze takie wierszyki z prośbami o cokolwiek są żenujące i świadczą o pazerności młodych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm..no nie wiem,może ja osobiście lekko dziwnie poczułabym się czytając taki wierszyk.ale dałabym to o co proszą.sama takiego bytm raczej nie napisała.ja na wesele dostała pościel i ręczniki a mąż od kolegów z pracy frytownicę,czajnik i blender-jak dla mnie to prezenty ktoś świetnmie utrafił tymbardziej że takie rzeczy się przydają a my właśnie urządzamy nasz domek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorrrrevota
ale żenada :-O szajs w tych czasach wesela sie nie zwracają bo koszty duże i młodzi nie muszą mieć wesela ,to indywidualna chęć jeśli licze na kase i chce mieć kase to poprostu kurva nie robie wesela tylko po ślubie przyjęcie w domu na 25 osób a jeśli ktoś urządza wesele i skamle o pieniądze to jest ŻE NA DA owszem -można prosić żeby zamiast kwiatów było wino albo książka --to mi sie podoba bo wg mnie kwiaty są bardzo drogie a i tak sie je wyrzuca po 2 dniach ale skamleć o kase w kopercie , nigdy w życiu bym tak nie pisała, potraktowanie gości okropne, szkoda że nie napisali że na parę musi być minimum 600 zł :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
och Jak zawsze zdania podzielone choć fakt faktem dzisiaj młodzi liczą, ze wesele im się zwróci i to z nawiązką. Cóż i tak na pewno się ktoś wyłamie choćby po złości. My osobiście z narzeczonym robimy tylko obiad dla najbliższych i spokój na te ok. 2000 nas stać by wyłożyć i spokój nikogo nie prosimy o nic jak ktoś coś nam da będzie nam miło. Ale wiele osób marzy o tej fecie więc kombinuje jak może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę zbocze z tematu
A jakbyście zareagowali gdyby, przyszła panna młoda przy obiedzie w gronie większej rodziny powiedziała że prezent się daje w zależności od ceny za osobę, bo ja miałam taką sytuację i nastała niezręczna cisza przy obiedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorrrrevota
Cienka - i bardzo dobrze że robicie tylko przyjęcie dla najbliższych a nie fete za wswzelką cene a później wyłudzanie kasy bo pewnie kredytów nabrali i nie mają z czego oddać troszkę zbocze z tematu --nie rozumiem pytania, tzn że cena za osobe jest różna w lokalu ? ale zachowanie ogólnie nieprzyzwoite

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tulipany...
Wiecie, co te nasze wesela to normalnie hipokryzja. Po pierwsze wynika to z kretynskiej tradycji, ze masz ''obowiazek'' zaprosic wszystkie ciotki, no bo przeciez sie obraza i obgadaja i po drugie te wielkie przyjecia. Sa czasy jakie sa, marne place, kosmiczne ceny za mieszkania a mlodzi bez kasy przy tylku robia wesele na 200 os i potem takie dziwne wierszyki dolaczaja. Zdecydowanie lepszym rozwiazaniem jest puszczenie plotki w rodzinie, ze mlodzi wola kase. zreszta rodzina raczej zawsze wie ile mlodzi sa ze soba i czy mieszkaja razem czy nie. a jak mieszkaja od dluzszego czasu to logiczne ze np maja zelazko czy czajnik. a tak btw czy naprawde tak duzo osob daje te zelazka?? chyba jednak nie. nie macie kasy nie robcie wesela wielkiego i tyle. bo potem wychodzi jak wychodzi, ze i mlodzi sie nie ciesza z tego wesela i goscie tym bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę zbocze z tematu
Chodzi o to że dziewczyna która wychodzi za mąż niedługo, bo w październiku ostatnio przy obiedzie powiedziała że prezent sie daje w zależności od ceny za osobę, gdzie ja i parę innych osób odebraliśmy to jako sugestię minimalnej kwoty za osobę jakiej ona oczekuje. Oczywiście ja to oleję i dam tyle ile miałam zamiar dać i nawet nie interesuje mnie tam ile za osobę płacili, co nie zmienia faktu że to trochę nie smaczne było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta przyszłą młoda to ma chyba ogromne parcie na szkło bo pewnie kredyt im ciąży. Moi znajomi po weselu musieli wziąć 2 kredyt by płacić ten pierwszy to jest jakaś paranoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tulipany..
Powiem Ci szerze, ze ja chyba bym sobie odpuscila takie wesele i taka pusta panne mloda. no chyba ze to jakas twoje szwagierka czy ktos bliski. wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę zbocze z tematu
no właśnie, bliska kuzynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tulipany...
Albo powiedz, ze kosmici cie napadli ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w zyciu bym tak nie napisala, to zenujace. Przede wszystkim wierszyki ktore tu kiedykolwiek widzialam co do jednego sa infantylne i maja czestochowskie rymy, a ten sie nawet wybija w tym na prowadzenie, powinien byc wzorem kiczu weselnego zaraz obok lalki na masce samochodu. Przypominaja mi sie szkolne akademie z podstawowki, ten sam poziom wierszoklectwa. Nigdy nie dostalam takiego zaproszenia wiec najwidoczniej moi znajomi i rodzina maja podobne zdanie. Po drugie dopominanie sie o prezenty, niewazne czy polzartem jest bardzo nietaktowne. Goscie, ktorzy beda chcieli sie dowiedziec czego mlodym potrzeba po prostu sie zapytaja. Zapraszacie przeciez bliskie osoby wiec zakladam ze nie beda wam robili na zlosc i celowo kupowali zelazka, ani tym bardziej nie beda sie krepowali spytac "co chcecie na prezent"? jesli takich macie to radzilabym przemyslec liste gosci, po co wam ci zlosliwcy na weselu? Czesc starszych osob woli dac prezent bo ma poczucie ze bedzie to pamiatka na cale zycie a kasa sie rozejdzie bez sladu; czesci gosci najzwyczajniej nie stac a wstydza sie dac 100 zl bo bedzie oczywiste ze dali malo, podczas gdy prezent nie ma metki z cena; nie pomyslalyscie ze gosciom moze byc po prostu glupio isc z ta stowa i narazic sie na porownanie "X dal 3 razy mniej niz Y"? Gdyby wam naprawde nie zalezalo na prezentach to nie wnikalybyscie co dostaniecie, poszlybyscie na zywiol i mialy niespodzianke po weselu. Gdybym miala 2 lata odkladac na wesele albo zaciagac pozyczke a potem sie trzesc czy sie choc czesciowo zwroci to bym go nigdy nie zrobila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja powiem tak...---> Jeżeli kogoś nie stać na wystawne wesele albo musi w tym celu się zapożyczać, to jaki w ogóle jest sens organizowania czegoś, skoro zaraz po weselu trzeba to zwrócić? Jeśli ktoś nie ma kasy, to musi się z tym pogodzić i zrobić coś na miarę swoich możliwości np. obiad w domu dla najbliższych. Zawsze było tak, że jedni byli biedniejsi, a drudzy bogatsi, a porównywanie się z bogatymi: on ma to ja też muszę mieć uważam za bezcelowe. Gość ma prawo przyjść na wesele tylko z kwiatami i telegramem. Nikt nie ma obowiązku przychodzić z kopertą czy prezentem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dla mnie ok
Jasno wyrażnie dane do zrozumienia ,że następny komplet ręczników ,pościeli ,itp itd nie jest mile widziany :) Nie nachalne ale dowcipne .Może i rymy czestochowskie .Gorsze zdarzają się na zaproszeniach :) Tu nie ma co być urażonym .Kasa w koperte i ile głowkowania zaoszczędzone !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waleryja
Zgadzam się. Co to za przyjemnosć z wesela, jak się z kazdej strony ponaciaga do granic, wyskrobie kazdy grosik z kazdego kąta i potem strach, co bedzie, jak wypadnie jakiś niespodziewany wydatek, a goście nie dopiszą. Mysle, ze duzo przyjemniej jest zrobic wesele na miarę swoich mozliwości i połozyć lage na to, co goscie przyniosą. Przyjać, ze moze nic sie nie zwróci - bo tak szczerze mowiąc wesele to impreza, którą wy wyprawiacie i zapraszacie gości, ktorzy sa dla was ważni. Jak zapraszacie gosci na parapetówę, to też nie oczekujecie, że sie zwróci, prawda? A potem można sie milo zaskoczyć. Jak się zabierze za to od dupy strony, to będzie tylko rozczarowanie, lzy i stres, a chyba nie po to robi sie wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no samo to, że chcą kase napisane jest oki, tylko te sponsorowanie się jakos psuje trochę ten wierszyk. Kto chce to i tak przyniesie prezent, ale wiadomo, ze przyjmniej nie bedą się powtarzać, bo co zrobić z 3 kompletami garów i walizami szczućców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem waszym narratorem
sam pomysl nie jest zly,nie neguje go, ale wykonanie czyt. zacytowany wierszyk jest do bani i nie na miejscu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waleryja
Ja bym sie o wierszyk broń boze nie obraziła, bo i tak nie mam w zwyczaju przychodzic na wesela bez prezentu, znaczy bez kasy (zawsze daję kasę, nawet jak nie ma żadnych plotek krążących po rodzinie - plus jakis drobiazg w stylu kieliszki czy filizanki). Ale współczulabym tym osobom, ze tak sie boją o ta kasę, że musza takie straszne wierszyki wypisywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tulipany...
Najgorsze w tym wierszyku jest zdanie: Szukamy sponsorów naszego mieszkania. ja bym sobie pomyslala, ze oczekuja ode mnie, ze dam im np min tysiac zl, no bo kazdy zna ceny mieszkan. wiec skoro chca sponsoru mieszkania to licza na naprawde kupe kasy od gosci. Zenujace i tyle. Niech sie wezma do roboty to sobie zarobia na mieszkanie a nie szukaja jeleni. juz bardziej na miejscu chyba by bylo jakby napisali ze zbieraja na podroz poslubna albo cos takiego, ale sponsoring mieszkania??? ludziom w glowach sie popieprzylo kompletnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzadzudzi
ja nie mam nic przeciwko temu, zeby dac do zrozumienia, ze jako prezent mile widziane beda pieniadze, ale nie w takiej chamskiej formie jak w tym wierszyku...mozna to wyrazic jakos inaczej. listy prezentow - tez uwazam, ze to dobry pomysl, choc w polsce malo rozpowszechnioy. jednak jak para mloda bedzie miala troche oleju w glowie to na tej liscie preznetow umiesci nie same "gadzety" od 500zl wzwyz, ale i drobiazgi za 30-50 zl, tak zeby kazdego bylo stac. wiadomo, ze na weselu prezenty/pieniadze nie powinny byc najwazniejsze, a zdanie, ze "dac tyle, zeby sie zwrocilo za talerzyk" jest nie na miejscu. ale jednak wiekszosci osob glupio jest przyjsc calkowicie bez prezentu, to krepujace dla goscia.. tak sie w polsce przyjelo, ze zawsze sie cos daje. powinno byc tak, ze to kazdy daje tyle, na ile go bedzie stac i ile uwaza za stosowne, a nie tyle ile oczekuje para mloda.. poza tym slowo "sponsor" w tym wierszyku zle sie kojarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh młodzi liczą ale jakie będzie ich zdziwienie jak kilka kopert będzie pustych. Słyszałam kiedyś o takiej sytuacji, że młodzi chcieli koperty i kilka osób dało koperty, ale puste. Nie mówię to trochę bezczelne, ale z drugiej strony nauczka dla nietaktownych młodych. Wolą kasę ok., ale nie na zasadzie zwrócicie za talerzyk, bo to już jest nietaktowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość augula
Ja miałam dołączony wierszyk o kuponach totolotka i mysle ze jak najbardziej byl na miejscu bo co my niby zrobimy z tymi wszystkimi kwiatami? o wierszyku o kasie tez myslelismy ale jednk zrezygnowalismy, aczkolwiek jak najbardziej uwazam ze wypada, to jest dzien mlodych i jesli maja takie zyczenie to czemu nie. ja tez licze raczej na kase chodz nie pisalam bo musimy wyremontowac mieszkanie ;)) wiec kasa jak najbardziej sie przyda, mowimy o tym wprost jak ktos pyta o prezent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaiaiaiiaaaaa
Więcej luzu! Dostałabym takie zaproszenie, to nawet nie zwróciłabym uwagi na wierszych i jego formę (a już na pewno nie chciałoby mi się analizować po kolei wszystkich słów, żeby przypadkim dojść do wniosku, że któreś z nich mnie uraża, źle się kojarzy i godzi w moją dumę;P), ale na treść. Zwracacie uwagę na pierdoły i tyle. Get a life. Ja bym włożyła kasę w kopertę, w dupie mając poziom artystyczny wierszyka (nie macie innych zajęć niż analizowanie tych tandetnych rymów? Litości!) i dobrze się bawiła. A nauczki w stylu pustych kopert, kupowania na złość żelazka, itp to jakieś przedszkole i porażka. O ile łatwiej żyć, kiedy nie musimy czuwać nad tym, czy drobiazgi takie, jak wierszyk na zaproszeniu nie godzą w nasze nadęte jak sterowiec ego. Weźcie to sobie do serca, nadymki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tuliapny..
do aaaiaiaiiaaaaa : nie moge sie z toba tak do konca zgodzic. zalozmy np ze dostaje taki wierszyk, co dla mnie jest wiocha bo i tak zawsze spytam co chca i przy okazji jestem osoba bardzo zamozna (na razie moge o tym pomarzyc ale zalozmy :P) powiedzmy ze z dalszego grona zaproszonych czyli jakas ciotka czy kuzynka, i wtedy jest ryzyko ze poczuje sie tak, ze zapraszaja mnie tylko dlatego, ze jestem bogata a nie dlatego ze chca mnie jako goscia. prawda, jest taka ze zawsze sie upominaja tak dosyc niefortunnie o kase ci co organizuja wesele ponad swoje mozliwosci finansowe. a poza tym chyba i tak wiekszosc daje kase, wiec czy naprawde trzeba az tak bezposrednio sie o nia upominac? mi by bylo glupio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×