jak powiedziec, ze to koniec?

Mam raka. Lekarze dają mi pół roku-rok życia... Boli tak szybko odchodzić...ale najbardziej boli to jak bardzo kocham mojego Mężczyznę...nad życie...on mnie tak samo... nie mam pojęcia jak Mu powiedzieć, co zrobić, jak pomóc Mu to przetrwać... :(

jestem po dwóch operacjach i żyję. Nie wierz we wszystko co mówią lekarze i nie wydawaj sama na siebie wyroku. Wiem co mówię. Jeśli chcesz pogadać napisz na gg 8750359. Tutaj nie jest na to odpowiednie miejsce. Po co Ci rady dowcipnisiów i podszywaczy?

powiedz normalnie po prostu porozmawiaj a pozostały czas radziłbym spędzić na realizacji tych możliwych do zrealizowania marzeń zrób coś szalonego albo wyjedź na jakąś wycieczkę mam nadzieję że nie jest to prowo

Ktoś bardzo mi bliski zmarł na raka i z tego doświadczenia wiem że lepiej powiedzieć jak najwcześniej. Bo ja do końca nie wierzyłem że koniec się już zbliża. Winię też za to trochę lekarzy, którzy nie powiedzieli wprost że przychodzi czas się żegnać, że to już koniec niedługo. I tylu rzeczy nie zrobiłem albo tyle mogłem zrobić lepiej. Więc powiedz jak najwcześniej. Cierpienia i tak mu nie zmniejszysz, a nie będzie żałował potem że sama przez to przechodziłaś.