Gość iiiiinkkaaa Napisano Wrzesień 3, 2009 Trochę obawiałam się znajomości z Tobą. Ostatnio w moim życiu uczuciowym nie działo się najlepiej.Jednak już po miesiącu okazało się że było warto. Rozumiesz mnie lepiej od moim poprzedników, szanujesz bardziej niż moich dwóch poprzednich, mamy podobne usposobienie i kochamy spędzać razem każdą wolną chwilę. Przyjechałeś po mnie wczoraj po pracy, ,. Wiesz, kocham Ciebie również za ten lekii delikatny zarost jak i za ten dyskretny zapach Farenheita, Kocham dla Ciebie gotować. Wczoraj z uśmiechem patrzyłam, jak delektujesz się przyrządzonym przeze mnie łososiem z warzywami. Dobra kolacja, świece na stole, półwytrawne czerwone wino… - Idę napuścić wody do wanny- powiedziałam z filuternym uśmiechem wstając od stołu. Wchodząc po schodach niby od niechcenia kręciłam lekko pośladkami opiętymi ciemną, krótką spódnicą. Wiedziałam, że na mnie patrzysz… Dość długo przyglądałam się strumieniowi lecącej z kranu wody i obfitej powiększającej coraz bardziej swoją objętość pianie. Tak samo jak Ty uwielbiam zapach kokosowego płynu do kąpieli…Uchyliły się drzwi łazienki…Wszedłeś Odwróciłam się do Ciebie plecami by zakręcić kurek. Nie widziałam Twojej twarzy, gdy zdejmowałam spódnicę i bluzkę ale i tak czułam że na mnie spoglądasz. Powoli odpięłam zapięcie stanika. Moje dłonie powędrowały niżej. Czarne koronkowe stringi świadomie zsuwałam bez pośpiechu czując na sobie cały czas Twoje spojrzenie. W końcu mały skrawek materiału miękko opadł na podłogę. Zanurzyłam się w pachnącej pianie, spojrzałam na Ciebie uśmiechając się zalotnie. Wykąpiemy się razem spytałam Długo trzymałeś mnie w niepewności , brakiem odpowiedzi…zwątpiona i zniecierpliwiona przymknęłam oczy. Dość długo trwało, zanim usłyszałam głośny plusk wody. Usiadłeś za mną. Poczułam ciepło Twojego ciała i zapach Twojej mokrej skóry . Wiesz,jak uwielbiam takie leniwe chwile w Twoich ramionach. …Delikatnie namydlałeś moje drobne ciało , niby od niechcenia dotykałeś sterczących brodawek moich mikroskopijnych piersi… Położyłam sobie Twoją prawą stopę na moim zgiętym kolanie, sięgnęłam po gruboziarnisty peeling. Lubię patrzeć na Twoje stopy, dotykać ich. Nie są duże jak na stopy mężczyzny…Z tubki wycisnęłam solidną porcję ścierającego kremu. Zaczęłam masować piętę, potem podbicie, na końcu palce. Na drugim kolanie położyłam Twoją lewą stopę. Znów pięta, podbicie , palce…Odwróciłam się twarzą do Ciebie. Masowałam peelingiem tors, potem plecy, wreszcie przesunęłam dłonie niżej. Uniosłeś się lekko, kiedy dotknęłam pośladków…(zaraz się rozkręci i będzie ostrzej sorry ale kobietą jestem musiałam zrobić tą całą otoczkę. Spojrzałam na Twój uśmiech i wiedziałam już,że czeka mnie dziś bardzo ostre ruchaniewytarłeś się ręcznikiem i poszedłeś do pokoju…wiedziałam, że mam iść za Tobą.Usiadłes na swoim ulubionym czarnym skórzanym fotelu.. ”no na co czekasz już stoj” usłyszałam.. Uklękłam i zaczełam więc posłusznie bawić się Twoim penisem całowałam główkę, lizałam ssałam…potem lizałam jądra…..nastepnie wzięłam go całego do buzi tak jak lubisz bardzo głęboko czułam go aż podniebieniu i poruszałam głową w rytm delikatnego ruchu ruchu Twoich bioder…”szybciej suko” przyśpieszyłam, poruszałam ustami wprzód i tył…kontrolowałam wyraz Twojej twarzy…patrząc Ci w oczy..by wiedzieć kiedy przyśpieszyć.. Widziałam że jesteś zadowolony…trzymałeś mnie za włosy…głaszcząc w chwilach silnego uniesienia ciągnąłeś za czarną kitkę….czułam że jesteś blisko.. …poczym znowu wróciłam do rytmicznych ruchów głową. „Ssij go. „usłyszałam Nie trzeba było dwa razy powtarzać. Wzięłam go do buzi. Zaczęłam go ssać i lizać językiem, chwyciłam go jedną ręką i zaczęłam go nią pieścić. I nagle….wyjąłeś go gwałtownie z moich ust…Wiedziałam że to jest ten moment.. i jak bardzo lubie czuć Twoja nasienie na swojej twarzy…na buzi oczach i włosach poczułam gorącą ciepłą i lepką spermę.. oblizałam go do konca..(zawsze tak robię)Uwielbiam takie chwilę.. patrzyłam na Ciebie. Ty też napawałeś się tym widokiem troszeczkę po czym kazałeś mi się umyć…i przyjść do kuchni. Z lotem błyskawicznym doprowadziłam się do porządku i z wypiekami na twarzy czekałam w wyznaczonym miejscu Chciałeś zobaczyć jak się bawie…. Usiadłam na zimnej posadzce Rozłożyłam nogi i zaczęłam się pieścić. Myślałam wówczas tylko o jednym - kutas, to jest to. Moja całkiem wygolona c*pka, była już gotowa do ostrej jazdy. Byłam wilgotna i straszliwie spragniona głębokiej penetracji. Nie mogłam tak dłużej sama patrzyłam na Ciebie błagalnym wzrokiem prosząc byś się mną zajął.Niestety tego dnia miałam wyjątkowego pecha bo miałeś dwa służbowe telefony więc czekałam i czekałam…z niecierpliwością ale warto było…Kazałeś mi usiąść na blacie kuchennym…stanowczym ruchem rozchyliłeś moje uda...mocno włożyłeś swoje cztery palce w moją pochwę syknęłam…wyjąłeś i uśmiechnąwszy się skomentowałeś…”już taka mokra, a przecież jeszcze nic nie robiliśmy”Po chwili złapałeś mnie mocno za pośladki i wszedłeś gwałtownie..poczułam go bardzo głęboko ruszałeś się szybko słychać było charakterystyczne mocne uderzenia Twoich jąder o moje ciało. moje ciało drżało…to było to co lubie najbardziej ból w połaczeniu z ekstazą „”dobrze Ci suko”krzyczałeś…”taaaaaaak, nie przestawaj proszę ”w chwilach największej ekstazy szarpałeś mnie za włosy,jęczałam Ci do ucha…. Po kilku gwałtownych pchnięciach opadłeś oddychając głośno. Z mojego wnętrza wydobywała się Twoja ciepła świeża sperma….Kocham ten stan….Wzieliśmy kolejna kąpiel i zasnęliśmy wtuleniNa dobranoc…usłyszałam „kocham Cie suko” i odpowiedziałąm „ja Ciebie też, bardzo Panie Na drugi dzień…siedząc na ciepłej podłodze w kuchni, z rękoma podpartymi pod brodą, w milczeniu patrzę , jak szykujesz się do pracy…Dzisiaj jest sobota. Jest tyle cudownych miejsc, które dzisiaj razem odwiedzimy.(zaczniemy od restauracji z sushii) Jest przed nami cudowna sobotnia noc, jeszcze piękniejsza od poprzedniej… Nie sądziłam, że będę jeszcze kogoś tak kochać i pomyśleć że za tydzień nasz wielki dzień ŚLUB:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach