Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zzzzzzzzzzzzzzzzz

co na wlasny slub- krawat czy muszka??

Polecane posty

Gość zzzzzzzzzzzzzzzzz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzzz
no wlasnie ja chyba tez....taki niby wygodniejszy i ludzie nie powiedzieliby ze sie wydurniam i zabardzo przejelam rolą(gdybym byla panem mlodym oczywiscie) ale znowu gdzies czytalam ze muszki bardzo pasuja bo to taki wazny oficjalny dzien....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzzz
macie moze jakies doswiadczenia z w.w. krawatami i muszkami na slub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
Krawat - zdecydowanie!!! Muszkę nosi się do koszuli z łamanym kołnierzykiem i smokingu, czyli stroju WIECZOROWEGO, niepasującego na ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fabrikant
A może w ogóle koszula ze stójką i wtedy problem odpada. Poza tym bardzo efektownie to wyglada. Ja tak miałem. Przynajmniej nic mnie nie dusiło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
Koszulę ze stójką można założyć w ramach niezobowiązującego stroju popołudniowego do SPORTOWEJ marynarki bez podszewki. Na pewno nie na ślub, kiedy obowiązuje strój WIZYTOWY. Koszula ze stójką na pewno nie jest strojem odpowiednim na ślubną ceremonię (zwlaszcza dla Pana Młodego), podobnie jak niemodne od kilku sezonów koszule bezkrawatowe (z kołnierzykiem "a'la Słowacki"), do dziś noszone czasem przez dresiarzy na dyskotekach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fabrikant
Nie jesteś stylistką, a komentarze piszesz tak krytyczne jakbyś była Maciejem Zieniem. Koszule ze stójką są właśnie bardzo na czasie i bardzo na tą własnie okazję. Na Zachodzie to już standard, ale w Polsce niestety wciąż duże zacofanie. Polecam przejrzeć kolekcję męskiej mody ślubnej z wiosennego katalogu "MOJE WESELE", a potem wydawać komentarze. W polskich sklepach niestety nie ma specjalnego wyboru, ale koszt uszycia jest taki sam jak koszt gotowej koszuli. Efekt KA-PI-TAL-NY!!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fabrikant
Magazyn nazywa się "WESELE" i chodziło o nr 14 z wiosny 2009 - sorry za pomyłkę (Żona mnie poprawiła :)))))))) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troche wiecej luzu
Uwazam ze lepsza koszula ze stojka niz te okropne swiecace kamizelki. Moj narzeczony z kolei bedzie chcial isc w porzadnym garniaku i z ladnym krawatem bez tych wszystkich swiecacych kamizelek. najwazniejsze zeby wygladac fajnie a nie jak w przebraniu. Ja osobiscie znam faceta co poszedl np w martensach do slubu:) i wygladal super bo to pasowalo do jego osobowosci. Nie jestem stylista zna sie na rzeczy ale mysle, ze nie musimy podchodzic do tego az tak powaznie bo co innego spotkanie dyplomatow (wtedy sie trzeba scisle zalecic do tzw wymogow) a co innego wesele, gdzie sa nasi najblizsi i przyjaciele. ja tam osobicie wole jak para mloda ubierze sie z charakterem nawet jakos nietypowo, pod warunkiem ze to odzwierciedla ich samych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
A od kiedy jakiś tam magazyn "moje wesele" (służący opchnięciu Młodym Parom towaru sprzed kilku sezonów...) to wyrocznia mody??? Proszę mnie nie rozśmieszać... Gdy widzi się śluby arystokratyczne, zachowujący zasady dress code i savoir vivre'u, Pan Młody najczęściej nosi tzw. frak dzienny (żakiet), NIGDY nie widziałam stylizacji z koszulą ze stójką!!! To strój, tak jak pisałam - niezobowiązujący, przed- lub wczesnopopołudniowy. I troszkę kojarzący się z bohaterami nowelki "Tadeusz" Elizy Orzeszkowej - takie koszule nosili chłopi na dawnych Kresach ;) I proszę nie uprawiać prymitywnej kryptoreklamy... więcej luzu - zdecydowanie garnitur z krawatemto opcja najlepsza, bo zawsze elegancka i klasyczna. Stylizacja z martensami tez może byc ciekawa, bo osobista - przynajmniej Pan Młody jest wtedy ubrany, a nie przebrany, bo mamusia i tesciowa kazały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzzz
poszperalam juz na forum w poszukiwaniu podobnych dyskusji i decyduje: krawat i bez kamizelki....strasznie ich nie lubie( bleeeeeee) wie ktos co piszczy w swiecie krawatow?gladkie czy we wzorki polyskliwe czy raczej matowe waskie czy szerokie....no i oczywiscie jak z tymi spinkami do krawatow- sa jeszcze modne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
Spinki do krawata - nie, to wynalazek, którego jedynym zadaniem jest uchronienie krawata przed wylądowaniem w rosole po zdjęciu marynarki ;) a że elegancki mężczyzna nie powienien zdejmowac marynary, to mu żadna spinka nie jest potrzebna. Za to spinki do mankietów - jak najbardziej!!! Krawat najbezpieczniejszy będzie średniej szerokości. Coraz modniejsze sa śledziki, ale do tego potrzebna jest wbrew pozorom smukła sylwetka mężczyzny i.... skromnie odziana Panna Młoda (vide ślub Kożuchowskiej - jej mąż miał sledzik i prosty, casualowy garnitur, a ona prosta suknie bez koronek szczypanek etc.). Wersja najbezpieczniejsza - krawat zupełnie gładki, z jedwabnego atłasu, średniej szerokości, dopasowany do kolorystyki bukietu Panny Młodej lub do barwy metalu w jej biżuterii (i wtedy srebrzystawo-grafitowy albo złotawy - oczywiście nienachalnie błyszczący). Dopuszczalny jest drobny prążek albo krateczka. Krawaty wielokolorowe nalezy dobierać z dużą ostrożnością, i muszą one współgrac z całością stylizacji MłodejPary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M_K_F
:) zwłaszcza ta o chowaniu "węższego końca krawata" między guzikami generalnie bełkot pomieszany z oczywistościami przydatność w skali od 1 - 10 oceniam na 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamiast kierować się modą wybierz to, w czym się czujesz lepiej (nie wiem czy piszesz jako Panna czy Pan Mlody). Mój mąż zdecydował się na muszkę. Wyglądał świetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem styllistką
Tak, wyglądał świetnie - jak zagubiony pingwinek Pik-Pok ;) Bzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz ;) Cóż, trend pod tytułem "Pan Młody MUSI się OD GOŚCI ODRÓŻNIAĆ" najczęściej daje efekt opłakany - Młody zamiast naturalnie, elegancko i po męsku, wygląda jak sztywny pajac przebrany w pstre & niemiłosiernie go uwierające szmatki :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---->nie jestem styllistką Jak nią nie jesteś, to się nie wypowiadaj w temacie mody. Anonimowość internetu nie daje ci prawa obrażania innych ludzi. Wychodzi jedynie z ciebie brak kultury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem styllistką
Brakiem kultury jest akurat wyłącznie... zakładanie muszki ;) Bo jest ona dodatkiem przynależnym WYŁĄCZNIE do stroju wieczorowego (czarna do smokingu, biała do wieczorowego fraka) - zatem nie nadaje się na ślub, na który należy przywdziać strój WIZYTOWY, a tym samym stosowne do stroju WIZYTOWEGO dodatki. I tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muffinkikocham
Nie jestem styllistką - nie uważam, żeby zakładanie muszki było przejawem braku kultury, co najwyżej nieznajomości zasad noszenia strojów wieczorowych i wizytowych. Sama interesowałam się męską garderobą ślubną i w pewnych wypadkach, np. podczas ślubu, można założyć smoking, czyli strój WIECZOROWY, a co za tym idzie muszkę, jako element stroju WIECZOROWEGO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem styllistką
Owszem, z ogromnym naciąganiem zasad można założyć smoking na własny ślub, ale w co bardziej obytych kręgach jest to przyjmowane co najwyżej z pobłażliwym śmiechem. Na zasadzie "Chcieli być raz w życiu LOBBY, a tradycyjnie wyszły z nich ŻŁOBBY" ;) Na ślub pasuje garnitur lub frak dzienny - ze stosownymi dodatkami. Ot i cała filozofia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem styllistką
O matko, masakrozo... Czarne (=żałobne), fastrygowane w zakładeczki i wytłaczane we wzorki a'la obrus plamoodporny... Aż oczy bolą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wirikoolla
krzychuu na tej stronce co podałeś link jest śliczny bordowy :-) ślub to wesołe wydarzenie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcjannkaa32
krzychuu dziewczyny mają rację! nie czarny :-) ale model bardzo, bardzo fajny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×