Poznałam super chłopaka, ale nie chce ze mną być, bo nie jestem dziewicą

to faktycznie ostro :o wcale mu się nie dziwię w wieku 40 lat to jeszcze jeszcze a tak - sorry, ale jak dla mnie puszczalstwo

To znaczy kłamstwo ma krotkie nogi ale koles powinien na poczatku zwiazku postawić sprawe jasno-zanim sie któraś ze stron (najczściej damska) przywiąże, Ja pozanałm gostka - fajnie sie nam gadało i wogóle ale mi wyznał że szuka tylko i wyłącznie dziewicy. Ja ni.a nie byłam ale nie z włąsnej woli a dlatego że zostałam wykorzystana jako dziecko. i z goru ustalilismy z do zwiazku ze sobą nawazjam się nie nadajemy. chyba sobie kogo.ś znalazł. Zostalismy netowymi kolegami. Dawno z nim nie gadałam - żeby sie panna nie wkurzyła. A takie zupełne ukrywanie też nic nie da. Zawsze sie bowiem moze zjawić mściwy albo zbyt pijany eks albo "życzliwe" przyjaciółki. Ale panowie !!!! Hola hola! Stawiać na równi Limetke która byłą w związku z facetami których napewno kochała z osiedlową ladacznicą. To cios ponizej pasa. Cóż za dewotyzm, On co prawda miał prawo rządać dziewictwa skoro sam seksu nie uprawiał (choć faceta nie da się sprawdzić cy był z kims kiedyś czy nie był). Bo tylko prawiczek ma prawo rządać dziewicy, droga Limetko obawiam sie że z jego zasadami nic innego Ci nie pozostaje zrobić tylko uszanować. I powinnaś poszukać kogos o bardziej liberalnych pogladach , kto równoczesnie Cię pokocha taką jaką jesteś.

bnb jaki ty glupi jestes pozostaje ci jedynie skoczyc z duzej wysokosci zapraszam do mojego miasta:-O

Kath Berry---->Limetke która byłą w związku z facetami których napewno kochała 3 wielkie miłośći w ciągu paru lat....skąd ja znam.Kobiety lubią dorabiać ideologie by sie usprawiedliwić.....

No tak tylko facetom wolno chodzić do łozka ile razy sie podoba czy z aktualna dziewczyna żoną czy kochanką...A kobieta która miała 3 partnerów w ciagu kiklu lat to już jest już dziwka waszym zdaniem Pzrecież to jakieś mity że w ciagu swojego życia kocha się tylko raz . Jeśli ktoś tak trafil to miał pierońskie szczęście. albo już woli udawać szczęśliwego i zostać z tym co ma, choć tak naprawde niezupełnie go satysfakcjonuje obecny związek.

Dziewczyno, koleś pęka, boi się porównania, dlatego większość z nich chce dziewicy. Samce nie mogą znieść tego że poprzedni mógł być lepszy. Masz rację, nie odzywaj się do niego, niech wystraszony chłopczyna szuka sobie dziewicy, Ty już wiesz przynajmniej że facet kwalifikuje kobiety jak zwierzęta, a to wyklucza miłość. Także dobrze dla Ciebie, a współczuję tej jego przyszłej "dziewicy"...

Tak sobie tłumaczcie, skoro wam lżej.

Hej limetko21, współczuje Ci całej sytuacji ale pomysł przez chwilę czy aby Ty sama się do niej nie przyczyniłaś. Spotykałaś się z chłopakiem kilka miesięcy, 2-3 razy w tygodniu, podobno genialnie wam się rozmawiało... Ale właściwie o czym, co ? Bo jakoś przez te wszystkie miesiące nie wypłynął ani temat seksu ani poglądów religijnych. Jeśli on tych tematów nie podejmował to co stało na przeszkodzie żebyś to Ty zaczęła taką rozmowę ? Szczególnie że od samego początku miałaś swoje podejrzenia. Gdybyście wcześniej porozmawiali na ten temat, moglibyście wcześniej powiedzieć sobie "do widzenia" i nikt by na tym nie ucierpiał. Prawda jest taka że on ma prawo mieć swoje wyobrażenia dotyczące idealnego związku jakkolwiek mi czy Tobie nie wydawały by się one niedojrzałe. Uszanuj to i idź dalej. Wiele nie tracisz. Moim zdaniem facet który ocenia kobietę tylko przez pryzmat jej dziewictwa jest niewiele wart. Nie powinnaś dawać się nikomu sprowadzać do roli przedmiotu, rzeczy - a on to właśnie zrobił.

Anonimowa ma racje - Skoro dl aniego ważniejsze sa jakieś zasady nż zywy człowiek to trudno mu będezie stworzyć szczęśliwy związek

sie pojawil dawno Cie nie widzialam

ja tez zawsze chcialem miec dziewice, dlatego sam sie nie puszczalem bo wiedzialem ze przeszlosc przeszkadza i nie da sie cofnać, oczywiscie jak to w zyciu - plany planami a wyjdzie co innego, spotkalem super dziewczyne, wiadomo ze jak super to sama dlugo nie bedzie, miala dwa krotkie zwiazki po pol roku, niestety ale byl tez seks, wypytalem o wszystko ( nie moglbym miec przyszlej zony ktora wszystko w seksie oddala innemu ) ... gryzło mnie to strasznie, wiedzialem ze jestesmy dla siebie.... Z drugiej strony mialem swiadomosc ze jesli nie spróbuje z inną , to zawsze jej bede to wypominac i w przyszlosci na pewno zdradzę.. . Powiedzialem jej ze musze sobie pewne sprawy przemyslec, rozstanmy sie na jakis czas ..... uuu, co sie wtedy dzialo ;) bzyakalem najlepsza przyjaciołke ktora chciala tylko seksu i bylem pare razy na eskluzywanych d****ach ... trwalo to z 4 tyg , nadrobilem zaleglosci i od tej pory jestesmy razem, rachunki wyrownane . Jestesmy szczęsliwym malżeństwem, ale i tak wolałbym zebysmy byli pierwsi dla siebie. Z perspektywy czasu nie załuje ze ubieglem sie do tak drastycznego rozwiazania - nie bylo innego wyjscia. Wiem , ze gdybym tego nie zrobił to byłoby ciagle wypominanie