czy zakatarzone dziecko mozna posłac do przedszkola?

moja córka po chorobie poszla pierwszy dzien do przedszkola, a tam co widze? kolega z grupy z zielonymi glutami lecącymi z nosa. Jak długo była zdrowa? 3 dni. Bo mamusia kolegi nie pomyśli że jej dziecko nie jest jedyne w grupie. :( Z ropnym katarem dziecka sie do przedszkola nie puszcza.

do wiem z doświadczenia - to co, poslesz dziecko z katarem, pozaraża inne dzieci i bedzie jedno wielkie choróbsko miesiacami sie ciągnać, bo ty sobie poza przedszkolem nie umiesz opieki zorganizować???? to jak ty zyłaś jak przedszkola nie bylo?

tym oto wspanialym sposobem moja corka sie zarazila i teraz bidulka sie meczy, cala noc miala prawie 40st goraczki. U nas dyrektor szpitala powiedziala ze jak dziecko ma katar to liczy na lojalnosc rodzicow i wierzy ze nei posla dziecka do przedszkola, niestety wiem ze zakatarozne i kaszlace dzieci uczeszczaly w tym pierwszym tygodniu na zajecia i jzu kilkoro sie zarazilo, w tym moja córka. Awantury robic nie bede, ale troszke mnei to wkurza

a może trzebaby własnie zrobic awanture jednej czy drugiej mamusi... moze wtedy by sie zastanowiły.

moim zdaniem awantura nic nie da, poza tym ze ja sie jeszcze bardziej wkurze, nikt na sile i tak nie powie rodzicom ze maja dzieci z katarmi i kaszlami nei przyprowadzac. Dyrektorka przedszkola nie ma prawa nie przyjac dziecka

zmykam, za godzine musze byc u lekarza z cora, takze musze podszykowac dzieciaczki, oby tylko to nei bylo nic powaznego...

czasem nie da sie zakatarzonego dziecka nie wysłać do przedszkola. Nie każdy ma z kim zostawic dziecko i ja to dobrze znam. Moje dziecko wlaśnie od innych dzieci sie zaraza. Musze cos koniecznie kupic na wzmocnienie. znalazłam taki Biovilon ale nie wiemn czy jest bezpieczny. Jak sądzicie?

hej, a ile lat ma Twoje dziecko? z tego co wiem po nas to działał tran. podawałam też Bioaron ale dostał biegunki po nim :/ j

jestem do niego przekonana, a po tranie moja córka niestety w nocy zwaracała wszystko co zjadła :( Musiałam z niego zrezygowac, i teraz jest dobrze. Daje córke z katarem. Kiedys (początki) jak tylko dostała katar to dzwoniłam do rpzedszkola, czy nie ma goraczki, czy sie bardziej nie rochorowała. Co slyszałam? Usłyszałam, że córka nie wyglada inaczej jak inne dzieci, że taki sezon infekcyjny, i ze moge isc z córka do lekarza, ale moge ja przyprowadzic do przedszkola, bo to taki sezon i juz. Ja oczywiscie byłam nagorliwa i kiedy poszłam do lekarza okazało sie ze infekcja górnych dróg oddechowych. Córka posiedziała półtora tygodnia w domu. Mogłam ja dac po 5 dniach, ale lekarka powiedziała, ze skoro dopiero przeszła infekcje to lepiej jeszcze nie. Poszła pierwszy raz do przedszkola 25 stycznia. Od 8 lutego (po 2 tygodniach) znowu widze smarki. Podobnie sie tom wszystko zaczyna. Przezroczyste smarki, na drugi dzień zielone itp itd. Na szczęscie to był piatek wiec zaraz w ruch poszedł PYROSAL i oczywiscie Bioaron c i woda morska na czyszczenie noska. W poniedziałek miałam wątpliwosci czy ja dac. Decyzja zapadła ze idzie. Chodzi od poniedziałku do przedszkola. Codziennie wraca i widze ze tylko ciagle ma smarki a kaszel jest tylko rano kiedy jej wszystko z nocy spływa, wiec właczyłam jeszcze odkrztuszający syrop mucosolvan. Dzis czwartek. infekcja sie nie rozwinęła. Katar sie kończy. Dzieko prawie zdrowe. Lekarka mi kiedys powiedziała mądra rzecz kiedy skarżyłam sie ze córka raz na miesiąc ma infekcje. Powiedział: za każdym razem jest to inna infekcja. Musi ja przejść żeby sie uodpornić. Kiedy za rok pojawi sie znowu ta sama infekcja co teraz to moze ja okupić tylko katarem (bez goraczki, kaszlu itp). Może więc teraz trafiłam na wirusa którego corka już miała? Nie wiem... ale mądra ta moja pediatrka i wiele rzeczy robi intuicyjnie.

Mój synek ma prawie 6 lat. Tranu w kapsułkach nie moge mu niestety podawać, ani żadnych innych kapsulek ponieważ raz pastylka staneła mu w gardle i mało co sie nie udusił. A co do Bioaronu to lekarz kazał z niego zrezygnowac poznieważ tak jak w Twoim przypadku syn miał biegunkę. Wiec dlatego zastanawia się nad Biovilonem.

Wczoraj dowiedziała się, że grupa mojej córki cały tydzień chodzi z gilami. Przedszkolanka stwierdza: Taki sezon i już . Jedno dziecko nawet posżło do izolatki, bo sie okazało ze ma goraczke, wiec dzwonili po rodziców. Taki los tej pory roku. Infekcja za infekcją.

Ojej to nie ciekawie. U mojego synka ponad połowa dzieciaczków juz nie chodzi do przedszkola. Mojego od nowa coś łapie. A mnie już głowa od tego wszystkiego boli. Ale czy nie słyszałaś może o Biovilonie? Bo nie wiem co mam robić, czy go zacząć podawać.

ded

moja non stop katar. CALY WEEKEND JA LECZYLAM. w NIEDZIELE juza bylo ok. Wiec poszla do przedszkola. a OD WCZORAJ GILE PO PAS.

No to nie ciekawie. Współczuje. Mój synek ma juz lekki katar. Aż boje sie pomyśleć co bedzie jak odbiorę go z przedszkola. W jakim będzie stanie. Dziś wiatrzysko, może go owiać a ma dziś teatrzyk w domu kultury. Po prostu sobie tego nie wyobrażam. :(