jeszcze chwila, jeszcze trochę...i całkiem wyłysieje

Zawsze miałam dlugie i piękne włosy. Choruję jednak od 12 roku życia na łuszczycę i przez mechaniczne usuwanie luski troche sobie tych włosów wyrwałam. Potem je ścięłam i wyszlo, ze wychodzę za mąż, to je przedłuzyłam. Przedłużanie wciągnęlo, na tyle, ze przedłużałam 3 lata. W czerwcu odstawiłam Diane 35 - w miesiac poźniej ściągnęłam dopięte pasma i zaczal się koszmar :( Włosy zaczely wypadac jak oszalałe. No to do apteki i zaczęłam zazywać Skrzypovitę, Belisse, Humavit, żelazo, Capivit, wcierac Seboradin. Ale włosy dalej leciały :( Teraz jest wrzesien i spokojnie moge stwierdzic, ze wypadla mi polowa moich włosów. Od tygodnia wcieram tonik Neril, ale włosy dalej lecą. Najwięcej podczas mycia. Mam już prześwity. Płakac mi się chce. Nie robilam badan, miesiączki mam jak w zegarku, z drugiej strony wypadanie zaczęło się po odstawieniu diane, wiec pewnie zaburzona została gospodarka hormonalna. W przyszłym tyg idę do lekarza, bo jak tak dalej pojdzie BĘDĘ ŁYSA!!!!!!!!!!! :O Proszę o wypowiedzi jeśli któraś miała podobne problemy....