Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

Szczepicie sie w tym roku na grype???

Polecane posty

nie, nigdy się nie szczepiłam na grypę i grypę miałam może 2 razy w życiu. ostatnio pare lat temu szczepienia na grypę to bzdura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy się nie szczepilam
i nie mam zamiaru, zwykle dopada mnie zwykłe przeziębienie. WOle jednak pć rano miód z cytryną i łykac cerutin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy się nie szczepilam
Dla jednych takie szczepienie to konieczność, dla innych głupota. Po co sie szczepić jak się na grype zwykle nie choruje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszkakula
Raczej nie. Jak się szczepiłam - nie chorowałam. Jak się nie zaszczepiłam - też nie chorowałam (choć pracuję w przedszkolu, więc jestem dość zagrożona wszelkimi wirusami, więc moje doświadczenie jest takie, że to nie ma znaczenia. Staram się jeść sporo czosnku i witaminy C, pić herbatę z miodem, dużo przebywać na powietrzu. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nigdy nie szczepie i
grype chyba tylko raz w zyciu mialam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ai
Tak. I namawiam usilnie wszystkich. Zazwyczaj nie choruję, ale to przecież nie wszystko. W tej chwili istnieje realne zagrożenie pandemią świńskiej grypy, parę lat temu była panika w związku z ptasim wirusem. Jeśli szczepicie się na "zwykłą" grypę, nie roznosicie wirusa, a co za tym idzie - ma on mniej okazji mutować z innymi (także zwierzęcymi) odmianami. Tak więc, szczepiąc się zmniejszacie ryzyko powstania nowej, potencjalnie groźniejszej odmiany wirusa grypy. Szczepienia takie powinny być moralnym obowiązkiem wszystkich, którzy tylko mogą sobie na nie pozwolić finansowo. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do tej pory się nie szczepiłam
ale w tym roku zaszczepiłam juz córkę piewrszą dawką i mam zamiar zaszczepic również siebie. Z przyczyn podanych przez Ai. Większośc krajów europejskich wprowadziła obowiązkowe szczepienie przeciw grypie, do niektórych w ogóle nie wjedzie osoba bez aktualnego szczepienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rety krety
Nie, nie szczepię się! Co roku wirusy się mutują i te szczepionki co się teraz zaszczepicie za chwilę będą już 'przeterminowane'. Co z tego jak się będzie odpornym na wirus "A" a za dwa miesiące zaatakuje nowy, nieznany wirus "B". I grypa gotowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogięte człowieki
@AI Ty rzeczywiście reprezentujesz sztuczna inteligencję: "Szczepienia takie powinny być moralnym obowiązkiem wszystkich..." Przecież naukowcy do tej pory nie umieją nawet wyizolować wirusów. Mają tylko "dowody" pośrednie na ich istnienie - właśnie skrót H1N1 świadczy o tym, że nie umieją nic wyizolować tylko ściemniają. „H” oznacza hemaglutynina, „N” natomiast oznacza neuraminidaza. Pseudowirolodzy uważają, że we wnętrzu wirusa grypy znajdują się białka typu hemaglutyniny oraz białka typu enzymu neuraminidazy. Jako hemaglutyninę oznacza się w biochemii różne substancje, nie tylko białka, które spajają ze sobą czerwone ciałka krwi. Pseudowirolodzy zgodni są co do tego, że we wnętrzu wirusa grupy znajduje się 15 różnych rodzajów białka o własnościach hemaglutyniny. „1” oznacza tutaj typ jednego z przypuszczalnych białek, który udowodniono także jedynie pośrednio. Aby udowodnić istnienie wirusa grypy, miesza się w laboratorium czerwone ciałka krwi z próbkami, w których powinien znajdować się domniemany wirus. Jeżeli czerwone ciałka krwi zbryliły się, twierdzi się, że powodem tego musi być hemoglutynina znajdująca się w wirusie grypy, przy czym NIKOMU NIE UDAŁO SIĘ WYIZOLOWAĆ WIRUSA z takiej próby lub mieszanki, nie mówiąc już o tym, żeby ktoś go tam zobaczył. Z rodzaju zbrylenia wnioskuje się, podobnie jak czynił to wróżbita w Asteriksie i Obeliksie, o jaki typ hemaglutyniny chodzi. Do dyspozycji naukowców stoi duża liczba testów, które dzięki swej strukturze zapewniają, że oznaczony zostaje ten typ hemaglutyniny, którą podejrzewał już przeprowadzający wcześniejsze badania naukowiec. Tak samo jest w przypadku neuraminidazy, która uważana jest za składnik powłoki wirusa grypy. Tutaj pseudowirolodzy przyjmują istnienie 9 różnych typów. W rzeczywistości neuraminidaza jest enzymem, który reguluje przez rozdzielenie się części aminocukru o nazwie kwas N-acetyloneuraminowy napięciei powierzchniowe komórki, które jest decydujące dla funkcjonowania danej przemiany materii. Analogicznie do „wirusowej” hemaglutyniny istnieje duża liczba kupnych testów, które wykażą dokładnie ten typ neuraminidazy, jaki przypuszczał to wróżący wirolog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkafetka
Niuniek, ale ty pierdolisz... Kopiujesz tekst z jakiejś nawiedzonej strony i nie wiem, czy 2 słowa w nim rozumiesz. Ja mikrbiologiem nie jestem, ale na chłopski rozum ci powiem: 1. Jakby się nie dało wyizolować wirusa to by się nie dało zrobić szczepionki 2. Nie wiem, w czym nazwa H1N1 jest gorsza od Peugeot 107 czy Fiat 126p? Tu i tam literki i cyferki, znaczące co trzeba i dla kogo trzeba. 3. Testami, opartymi na czyichś badaniach i badań tych wynikach są też np.: - test trzeźwości (paaaanie właadzo, ja wcale nie piiiiiłeeem, a tenalkomat to spisek pseudonaukowców) - papierek lakmusowy (jakiś pseudochemik wziął wywróżył, że czerwone=kwaśne, fioletowe=zasadowe i teraz kupny test wykaże dokładnie taki wynik, jak przypuszczał wróżący chemik) -setki wszelkich innych badań medycznych, od mierzenia temperatury poczynając na skanerze kończąc - zawsze ktoś tam sobie coś wróży, nie? To "wróżenie" oczywiście nie ma żadnego związku z tym, że obecnie średnia długość życia to jakieś 70 lat, a nie 30 jak w średniowieczu (marnych wróżbitów wtedy mieli czy jak?). A "wróżenie" z wirusów i magiczne szczepionki nijak się mają do faktu wyplenienia ospy, zminimalizowania liczby chorych na odrę, gruźlicę i tym podobne atrakcje? Cóż, ja wolę "wróżenie" z wirusów, zaszczepienie się i przeżycie paru lat dłużej w zdrowiu. Zobaczymy, kto będzie mądry po szkodzie w przypadku kolejnej epidemii podobnej do epidemii "hiszpanki"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×