Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuwwww

czy oplaca sie czytac potop i inne długie lektury??????JAKIE JEST WASZE ZDANIE??

Polecane posty

Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuwwww

jestem na profilu menadźerskim, a mimo wszytsko polonistka mowila ze lepiej czytac książki bo wszystko wyjdzie przy maturze itd... i tak niewiele pewnie z tego zapamietam bo ciezko jest pamietac szczegóły z książki liczącej 1,5 tys. stron... (Lalka) ale nie chce pójść zupełnie na łatwiznę. wiec postanowiłam przeczytac z neta jakies dobre, dokładne streszcienie kilka razy. Później wszytsko po swojemu przeanalizować, wyciągnąć wnioski z lektury itd i porównać z opracowaniem. CO SĄDZICIE???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuwwww
moim zdaniem to lepsze niż kilkutygodniowe siedzenie nad książka... jednego dnia przeczytam streszczenie, kilka nastepnych dni bede sama opacowywac lekture a na koniec porównam to z tym co jest napisane w opracowaniu i z taką wiedzą pójdę na lekcję. Co sądzicie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciezko mi sie wczuc w podobna sytuacje, dla mnie czytanie to po prostu byla i jest wielka przyjemnosc a nie kwestia tego czy sie to "oplaca" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam nigdy nie
czytalam lektur bo nie potrafily mnie zainteresowac. traktowalam to jak marnotractwo czasu. teraz jest tyle dobrze opracowanych streszczen ze po przeczytaniu kilku mozna stwozyc sobie obraz calej ksiazki bez koniecznosci sleczenia nad nia kilkunastu godzin. w przeciagu calej szkoly sredniej przeczytalam jedynie kamienie na szaniec, granice, cierpienia mlodego wertera i ksiazki o tematyce wojennej przeznaczone na ostatni rok. mature zdalam na ponad 80pr wiec nie tak zle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytanie streszczen jest
beznadziejne, bo w wybranych lektorach raczej nie tresc jest wazna, tylko forma, jezyk, po to sie je czyta. A juz kompletna porazka, jesli w brykach jakas paniusia ci tlumaczy, co autor chcial przez to powiedziec, to kompletne odmózdzanie. Juz wole,zeby ktos nie czytal akurat wybranych lkektur, ale inne i, grunt, zeby nie zapomnial o mysleniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja stwierdzam
że do niczego się nie przydaje przeczytanie książki... no może nie powinnam innych deprawować, ale taka jest prawda. Najważniejsza jest problematyka poruszana na lekcjach ( no i tu jest problem gdy się nie zna książki ale są streszczenia) A co do Matury? To teraz pisałam i coś mi sie stało gdy dostałam tematy! Dajcie spokój... przeczytałam wszystkie zeszyty od 1 klasy przygotowując się a miałam porównać postacie na podstawie FRAGMENTÓW! załamka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuwwww
ale kiedy przez całe gim miałam czas na czytanie lektur i je czytałam, bo wiekszosc byla dosc ciekawa i w miare krótka - max 300stron. A teraz mam inne zycie, znajomi imprezy, a z drugiej strony obowiązki w skzole, zdaje mature z matmy i fizyki i to jest najwazniejsze a nie j. polski i nie mamm czasu na czytanie 1500 stron. chce jedynie porządnie zdać tą maturę... ps. co jest złego w dostepnych streszczeniach?? prosze o konkrety. (Chodzi mi o streszczenia zgodne z prawdą przedstawioną w utworze, porządne streszczenia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawsze kupowalam ksiazki
w gotowym opracowaniem i streszczeniem z tylu zawsze znalazlam w nich dokladnie to co pozniej przerabialismy na lekcjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuwwww
troche nie jasno sie wyraziłaś nie ejstem pewna czy dobrze cie odebrałam - ''A co do Matury? To teraz pisałam i coś mi sie stało gdy dostałam tematy! Dajcie spokój... przeczytałam wszystkie zeszyty od 1 klasy przygotowując się a miałam porównać postacie na podstawie FRAGMENTÓW! załamka'' czy chodzi ci o to, ze zmarnowałas na powtarzanie tyle czasu, a na maturze byl banał, bo wszytsko było napisane i przedstawione jak na tacy (w postaci fragmentów) ??????? tak???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja stwierdzam
zgadza się, dobrze zrozumiałaś. Zmarnowałam czas powtarzając polski gdy mogłam przeznaczyć go na inne przedmioty. Zależy jaką osobą jesteś. Ja potrafiłam nie przeczytać książki a samo streszczenie i orientować się w temacie... Wszystko zależy od streszczenia. Najgorsze było to gdy raz przeczytałam i później miałam kartkówkę z wiedzy o treści i dostałam 2 :/// a gdy nie przeczytałam to 5 :P masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie przeciez nie czytacie
dlatego, zeby zdac maturę, tylko, zeby sensownie i prawidłowo się wysławiać, inzynierowi tez sie to przyda. W lekturach naprawde ważniejsza jest ciekawa forma, rozwazania moralne, nie treść ! Np Romeo i Julia - streszczę - dwoje gówniarzy zakochało sie wbrew woli rodzin, skonczyło się źle. Strescisz Hamleta - wyjdzie ci tandetny horror. Czy na tresci geniusz Szekspira polega?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuwwww
ja chce wypozyczyc ksiąze z wyd greg albo cos w tym stylu... najwazniejsze rzeczy sa tam dokładnie opisane. mam zamiar je dokładnie przerobic, nauczyc sie zebym mogła je lepiej zapamietac na maturze. wg mnie rzeczywiscie nie czytanie książek nie ma sensu tylko wtedy, gdy osoba przeczyta raz streszczenie albo nie zrobi tego w ogóle. natomiast jesli przeczyta sie kilka razy streszczenie, przeanalizuje i porowna swoje wnioski z tymi z opracowania, wyuczy sie najważniejszych rzeczy na pamięć to moim zdaniem ma to sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świat schodzi na psy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie lepiej przeczytać
i wyrobić sobie swoje zdanie o lekturze? to chyba lepsze niż wkuwanie na pamięć durnych opracowań. myślenie nie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokio Ice
Pomysl przedni. Po co slezcec nad ksiazka, ktorej i tak sie nie zrozumie. :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazienka tyś jest glupsza
niz moj but na lewej nodze :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuwwww
Po przeczytaniu pierwszeg tomu ‘’Krzyżaków’’ co mi zajęło kilka dni - niewiele pamiętałam z początku ksiązki. Drugi tom przeczytałam streszczenie kilkukrotnie, najważniejszych informacji się nauczyłam na pamięć. Podsumowanie: Czytając książkę - kilka dni nad nią spędzonych i niewiele pamiętałam - dokładnie to samo, o czym pisała ‘’a ja stwierdzam’’ Czytając kilka razy streszczenie i opracowanie - zapamiętałam najważniejsze informacje, zajęło mi to zaledwie dzień, lub dwa. Czy nie sądzicie ze opcja druga jest korzystniejsza????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja stwierdzam
zależy kto co lubi. Klasa maturalna to niezły zapier***** i nie ma czasu na tyle lektur. Jeśli mnie książka nudzi to nie ma sensu tracić czasu. Przeczytałam wszystkie z okresu międzywojennego i literaturę wojenną. Przeraziły mnie tamte utwory. Nie mam nic przeciwko książkom, bardzo lubię czytać, ale lektury to całkiem inna historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja do matury przeczytałam prawie wszystkie lektury. Nie przeczytałam Potopu... ale później tego żałowałam bo dzień przed maturą miałam przeczucie że będzie potop, ale na szczęście byli :"Chłopi" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ja bym czytala
te wszystkie ksiazki to musiala bym zaopatrzyc sie dodatkowo w slownik do tlumaczenia tych wszystkich starychjnie uzywanych juz slowek:/ po przeczytaniu jednej strony miala bym siano z mozgu i dalej nie wiedziala o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytać, ale nie dla szkoły tylko dla siebie. To klasyka, każdy kto się szanuje powinien to znać i jeszcze po kilka utworów spoza listy lektur tych najznakomitszych autorów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tokio:P ja nie przeczytałam potopu z braku czasu, tylko 1 księgę:P i nad niemnem, bo było nuuudne :O a resztę dało radę, chociaż fanką lektur nie jestem...ani w humanistycznej klasie nie byłam...a w streszczeniach zazwyczaj nie ma wszystkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuwwww
PS. Co do wysławiania się porządnym językiem - uwierzcie mi, z tym akurat nie mam problemów. W ubiegłe wakacje przeczytałam jakieś 15 książek po 200 stron jedna bo mi się nudziło :D od tamtego czasu mam taki zasób słów i sposób wysławiania się że aż moja nauczycielka się dziwi:D z tym, że czytałam te ksiązki bo były ciekawe :D a te wg mnie są okropne... ;/ Dla samej przyjemności z czytania mogę czytać wybrane przeze mnie książki,a nie te, które ‘’ustawa przewiduje’’ :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuwwww
Tylko właśnie obawiam się, czy jednak mimo tego, że przerobię książki bardzo dokładnie to nie będę miała później kłopotów z maturą nawet jeśli przed maturą dokładnie wszystko przypomnę sobie...??? Ale z drugiej strony - już kiedyś tak miałam, po przeczytaniu książki nic nie wiedziałam o co w niej chodzi, nie pamiętałam połowy wydarzeń, połowy ludzi, właściwie niewiele pamiętałam. Niby zrozumiałam o co chodziło autorowi, ale co z tego, skoro 80% pytań na teście z lektury dotyczyło tresci a nie tego co na myśli miał autor itd.??? Zresztą, nawet jeśli bym przeczytała książkę powiedzmy te 500 stron to i tak bym nie pamiętała jakby się nazywała jakaś tam rzeka, czy inne szczegóły... ;/ Co do tego, że w streszczeniach nie ma wszystkiego - tym bardziej bym wszystkiego nie zapamiętała po przeczytaniu tylu stron... wszytsko mi się miesza... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie przeciez nie czytacie
a o jakie INFORMACJE z Krzyzaków ci chodzi? Po informacje lepiej siegnąć do podrecznika od historii. Tam chodzi o język przeciez, choc akurat w wypadku Sienkiewicza zgadzam sie, ze juz nie na nasze czasy - ale wszystko jedno, daje obraz, jak 100 lat temu pisal noblista ( mozna go porównac z noblista wspolczesnym , jesli takich czytujesz). Lektury to głownie klasyka, czyli nasza kultura, z nich pochodza cytaty, ktorych od lat uzywamy, zlote myśłi, madrosci zyciowe. weż chocby Biblię, Szekspira, a z polskich Sienkiewicza czy Wyspianskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie przeciez nie czytacie
uuuu ja mialam taki system,ze lektury czytalam zwykle pare lat zanim sie pojawialy w programie, wtedy , kiedy JA mialam na nie ochote, a nie , kiedy mi KAZANO . Międlenie ksiazek na lekcji na ogól skutecznie je obrzydza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuwwww
Doooobra, jeszcze jakąś długą, ale w miarę współczesną bym przeczytała. Ale kurde no ludzie Sofokles nie pisał współczesnym językiem. Antygona czy Król Edyp ewentualnie Tristan i Izolda czy Zemsta to po prostu koszmar dla mnie. Co z tego, że przeczytałam ksiązkę Antygonę właśnie, skoro była pisana takim językiem, że ledwo coś z niej zrozumiałam?? Tysiące archaizmów i innych badziewi i po co to komu???? Książki typu - Kamienie na szaniec, Syzyfowe prace, uważam że powinien przeczytać każdy. Ale do cholery po co mi wiedzieć czy Kapuleci byli rodziną Julii czy Romea, albo z kim się pokłócił Rejent Milczek... :o Żaaal peeel. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuwwww
http://lalka.klp.pl/a-5415.html mam pytanie - co jest złego w tym streszczeniu, oparcowaniu???? informacje są dokładne, podane są daty na które czytajac ksiązke pewie bym nawet uwagi nie zwróciła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewerwe r
nie, nie wart czytać lektur i aj jestem tego zywym przykladem !, przeczytalam wszytskie lektury, zdawalam rozszerzona mature i mialam 50%, koleznka przeczytala nieliczne, waliła ort az ocxzy boalaly i zdala na ponad 70%, moze i zawisc przezmnie przemawia, ale niestety poziom nowej matury to dno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×