Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nalt85642

czy mój chłopak jest alkoholikiem??!!

Polecane posty

matko... przesadzacie jakby wracal pijany codziennie do domu to juz jst problem, moj facet tez najchetniej odpreza sie przy piwku i jednej parti pokera online normalnie to jest facet problem mialabys jakby zaczal cie zaniedbywac mozejestes mlo stanowcza, postaw mu ultimatum jak powie ze malo go to obchodzi lub nie potrafi isc z toba na kompromis znaczy nie zalezy mu juz i tyle wtedy nie marnuj sobie zycia tlko odejdz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalt85642
Nie wiem czy jestem dda być może. Moj ojciec tez lubi piwo i tez mi to zawsze przeszkadzało,ale nie bylo zadnych awantur,nic złego nie działo się w mojej najbliższej rodzinie ,dziciństwo i całe dotychczasowe życie było bardzo udane, nie powiem(choć fgakt faktem ojciec piwosz zeby nie było)Moja ciotka natomiast była alkoholiczką i odbiło się to na całej naszej rodzinie, do tego miałam sąsiada alkoholika(strasznego alkoholika...).To tyle z przeszłości. Teraz jak czuję alkohol po prostu mnie odrzuca, choć nie powiem ze nie lubie gdzieś wyjsc np na weekend na piwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może morze
Swinka :) gratulacje wielkie. Masz faceta nałogowca-------------> alkoholik + pokerzysta, fajnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli nie byloby problemu, to dziewczynie nie przeszkadzalo by to picie. Jezeli on nie umie zrezygnowac, to jest problem, niestety w Polsce jest ciche przyzwolenie na rozwijanie sie alkoholizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nalt ja tez nie jestem zadna wielka przeciwniczka piwa jak jest okazja to wypije 1-2 piwka,ale nie codziennie lub co tydzien-jak jest okazja czyt.znajomi, koncert a nie to ze przechodzilam obok polki z piwem w markecie-to juz nie jest okazja :-0 moj ojciec rowniez nigdy sie nie upijal, nie znikal z domu nie bil i nie robil awantur a mimo to jest alkoholikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja wam
powiem że w takim razie w Polsce zo drugi męzczyzna to alkoholik , mój szef , bracia , kuzyni , ojciec , znajomy ksiądz itd :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy on wie
ze Twoja matk byla alkoholiczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może morze
nalt Dobrze, ze Ci sie zapaliła ta czerwona ostrzegawcza lampka. Zacznij coś z tym robić zanim nie spieprzysz sobie życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalt85642
Powiem tak...po tym jak się do niego wprowadziłam on sam"przerzucił się"na piwo bezalkoholowe i wtedy poczy\ułam jakies "ukojejnie"byłam spokojna.Alkohol pozostał tylko w weekendy,ale taka była nasza "umowa"ze weekendy sa po to zeby wypoczac, wyluzowac się i ok.Było dobrze. ALe po tym jak rzucił fajki...(tak jeszcze jeden nałóg...) wrócił do zwykłego piwa! Jak zobaczyłam ze wyciąga zwykłe piwo i zadałam mu pytanie dlaczego pije zwykłe piwo stwierdzil ze jemu juz nic nie wolno ze mu piwa nie wolno, papierosów i komputera ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nalt... a moze warto sobie poszukac chlopaka bez nalogów? Ten bedzie szczesliwy z nalogami a Ty szczesliwa z innym. Ten chlopak moze nie podolac temu wszystkiemu. Z nalogu wcale tak latwo sie nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy on wie
"piwo stwierdzil ze jemu juz nic nie wolno ze mu piwa nie wolno, papierosów i komputera" No to to już całkowicie brzmi, jak mój tatuś. Z całą pewnością alkoholik (mam na myśli mojego ojca, ale Twój jest na najlepszej drodze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalt85642
Nie ,nie żle zrozumiałaś moja mama nie jest alkoholiczką ...wręcz przeciwnie. Tak, rozmawialam z nim na ten temat wyprałam wszystkie "brudy" rodzinne.Mowilam mu ze choc ojca nie uwazam za jakiegos alkoholika to dla mnie on jest alkoholikiem no i opowiedzialam mu o ciotce która spsuła krew połowie swojej rodziny.Słuchajcie to nie jest normalne aby jeden nałóg drugim zagłuszać! i jeszcze zwalanie "winy" na mnie ze to ja nic nie pozwalam. A wcale tak nie jest niejednokrotnie "wysyłałam " go w weekend do knajpy zeby spotkal sie z kolegami (przy piwie) ale on nigdzie bede mnie nie chce sie ruszyć kupuje więc to piwo do domu i pije przy mnie a mnie az wszystko w środku boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może morze
Masz problem i to poważny. najpierw z nim porozmawiaj, zapytaj czy naprawdę nie może obyć się bez tego piwa, czy ma przymus wypicia, zeby odreagować pracę, wyluzować się w inny sposób poza alkoholem. Jeśli ma przymus wypicia to niestety jest już alkoholikiem. I nie ważne ile i jaki to bedzie alkohol. Alkoholizm to przymus-nawyk-nałóg picia bez którego pijący czuje się źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy on wie
Ah, przepraszam, jakieś takie głupie założenie, jak nie ojciec, to matka. Ale o to mi chodzi, że skoro on wie, że masz alkoholika w rodzinie i że się boisz o niego, a nic z tym nie robi, to znaczy, że albo nie potrafi kontrolować picia, albo nieszczególnie się przejmuje Twoimi uczuciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo podobny problem
tez mam taki problme z moim chłopakiem, tylko ze to nie byly dwa piwa tylko nie raz wiecej. Kiedy zwracałam mu uwagę,to mówił,żę przesadzam itp. W końcu nic mu nie mówiąc zaczełam notować w notesiku ile wypił każdego dzień. Pod koniec miesiąca pokazałam mu to. I kiedy to zobaczył naprawde się przejąj i przyznał mi racje,żę przesadza z alkoholem. Obecał,że będzie pił tylko okazjonalnie, ewentualnie w weekend. Puki co idziemu dobrze:) może też spróbuj tej metody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalt85642
"może morze"on własnie tłumaczy się tym ,że nic go tak nie wyluzowuje jak to piwo po pracy i godzinka przed komputerem.Nic nie pomaga. Owszem niech sobie odpocznie nie mam nic przeciwko, ale zeby codziennie do tego kompuera piwo? Najgorsze jest to,że jak próbowałam podyskutować na ten temat to rozmowa zawsze tak się "przekierowała" ze ja zaczynałam płakać a nienawidzę tego i nie wiem jak byc do końca silną i powstrzymać się w końcowej fazie wymaiany zdań od płaczu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarpoma
to jest alkoholizm-nie ma sie co oszukiwac.sprawdz jego reakcje na odstawienie piwa-kategorycznie ANI JEDNEGO ŁYKA!!!.jezeli wytrzyma chocby dwa dni bez złosci ,prób i takich tam w tym kierunku to jest szansa(i nie wazne w jakich ilosciach)(jemu moze wystarczyc tylko łyk dla zaspokojenia głodu alkoholowego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalt85642
Jest jeszcze jedna rzecz która mnie bardzo zaniepokoiła. Znalazłam pustą puszkę w miejscu w którym nie powinna się znaleźć.Chowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a orientujecie sie
co znaczy okreslenie alkoholik cykliczny???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalt85642
Jak ja mogę do niego przemówić ? wszystko co mogłam powiedzieć to powiedzialam. Wczoraj otworzył piwo (wypił dwa) mi momentalnie się humor zmienił o 180 stopni. On się pytał zdzwiwiony co mi jest i dlaczego jestem taka smutna ale już nie mialam siły na rozmowę. Zdaję sobie sprawę ze trudno mi się rozmawia z nim na te tematy ale naprawde odbyłam z nim 2 - 3 szczere rozmowy i on doskonale wie o co chodzi. Po prostu powiem mu dzisiaj ze takie zycie to męczarnia ze on się męczy bo ja mu piwka i papierosów zabraniam , a ja się męczę ze on pije i pali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może morze
No sama widzisz. Zaczyna ukrywać puste puszki, to znaczy nie chce żebyś wiedziała ile naprawde pije. I do tego stara Cię wpedzać w poczucie winy. To Ty zaczynasz czuc sie winna całej sytuacji. A On nie widzi w tym problemu. Pewnie jak zaczniesz go naciskać w tym temacie zrobi sie jeszcze bardziej nerwowo, a On nie bedzie chciał nic z tym zrobić, bo bedzie uważał,że wymyslasz problemy. Ale niestety tak własnie to wygląda, to tzn. początki alkoholizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalt85642
Doszło już do takiej kuriozalnej sytuacji ze powiedzialam mu ze wole zeby palił ale przestał pić .Najśmieszniejsze jest to ze on był "oburzony" tym stwierdzeniem , ze palenie jest przeciez takie szkodliwe. I pali dalej.Jutro ma rzucić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sam mowi, ze piwo go relaksuje, czyli jego organizm przyzwyczail sie juz w jakis sposob do tego. I bez piwa nie umie sie zrelaksowac w inny sposob. Pomysl, jak ten zwiazek bedzie wygladal za 5 lat, zakladajac ze on bedzie pil nadal. Nic nie wskazuje zeby to zmienil, bo on nie widzi w tym problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez mysle ze Twoj chlopak powinien juz zasiegnac jakies porady. Tez jestem wrazliwa na tym punkcie. Ludzie to widza alkoholika dopiero wtedy jak lezyn na ulicy z butelka "zupki dziadunia" . Znam osoby tzw. kulturalnych alkoholokow co upijaja sie winem albo innym "lekkim" alkoholem i tez twierdza ze przeciez wödy nie chleja i problemu nie maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może morze
To trudny problem. Ale to twoje zycie i masz wybór. Możesz mu postwiac ultimatum, co wybiera Ciebie czy alkohol. I nie zdziw się jak dojdzie do awantury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarpoma
mówisz ze on pije tylko w domu,reaguje na stresującą prace...dojdzie do tego ze w kazdym stresie bedzie sie ratował alkoholem-bedzie se poprawiał humor.potem kazdą kłótnie,kazdy problem bedzie tak załatwiał.ty bedziesz coraz bardziej zła,on tez wtedy bedzie coraz wiecej pił(bo jak ma se humor poprawic)wpedzicie sie w błedne koło.wiem bo przeszłam przez to........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalt85642
"może morze" na moje pytanie co tu robi ta puszka powiedział ze schował zebym sie "nie denerowała". Myślę o zastosowaniu terapii szokowej.Pakuję torbę i wyprowadzka.Po prostu scena jak z filmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może morze
nalt Nie wiem czy taka terapia szokowa odniesie pożądany przez Ciebie skutek. Nie znam Ciebie, Waszych relacji. Ale powiem tak, TY znasz Jego najlepiej, wiesz co podziała. Życzę Ci zebyś madrze umiała postąpić, jesli Go kochasz i widzisz z nim swoja przyszłość. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×