inwazja muszek owocówek!!!!

znacie jakies dobre i sprawdzone sposoby zeby pozbyc sie tego dziadostwa.lata mi to po calej kuchni,z dnia na dzien jest ich coraz wiecej:/

schowac wszystkie owoce do lodowki, sprawdzona metoda, wszystkie uciekna

widocznie masz jakis owoc/kwiaty itp niezbyt swieze - poszukaj w szafkach - jak sie pozbedziesz przyczyny muszki znikna

tylko ze ja wlasnie schowalam wszystkie owoce do lodowki i nic to nie dalo

no i smieci wyrzuc bo moze cos w smietniku masz

szukaj, musi byc jakis powod

a moze i w tych smieciach tkwi problem.przeciez tyle w nich ogryzkow hehe

hej mam to samo podobno taka plaga jest co rok nad morzem... mam owoce pochowane w lodowce i nadal sa ;/

latem trzeba smieci codziennie wywalac, albo przynajmniej te mokre laduj w oddzielna siatke i wywalaj codziennie

tylko ja nie mieszkam nad morzem..........

wyrzucam maz codziennie nadal sa;/ a smietnik w szafce schoany to tam ich nie ma jeszcze...

to widocznie plaga jest na szersz skale moze te - tasmy z klejacym czyms slodkim kupic i sie przykleja..

u mnie w domu nigdy nie ma muszek owocówek nie dopuszczam do tego one sie lęgną przedewszystkich w starych owocach i warzywach, trzeba codziennie opróżniać kosz w lato, w upały i odkażać saniataria jak kosz pełen śmieci stoi w upale i duchocie no to wybacz

ja mieszkam w wawie i mam te muszki ;) a takie klejace tasmy sa mega oblesne fuuuuuuuu a kosz umylas po wywaleniu smieci?

wywalam smieci moze nie codziennie ale co 2 dni.nie mam potrzeby latania codziennie ze smieciami bo przez jeden dzien nie nazbiera mi sie caly kosz. owoce pochowalam do lodowki w szafkach nie mam nic takiego do czego te muszki moglyby sie przyczepic wiec nie wiem

zawsze przecieram kosz albo myje bo inaczej smierci:Phehe

no przeciez sama napisalas ze masz ogryzki w koszu

a znacie jakies sposoby an mrówki nie moge sie ich pozbyć. Próbowałam juz chyba wszystkiego. Nie chodzi mi o faraonki, tylko te normalne ;) Nie mogę sie ich pozbyć

nie wyobrażam sobie funkcjonowania sorry w takim syfie z muchami :-O jestem brzydliwa i dbam o czystość jak jedzenie trzyma sie w kuchni na wierzchu to też one się lęgną np w pomidorze, śliwkach kosz mam codziennie opróżniony i myję go w brodziku i odkażam wybielaczem jak jestem u koleżanek to u nich właśnie kosz stoi a tam pestki po śliwkach, ogryzki i to kiśnie 3 dni i śmierdzi takim kwasem :-O

dziwne zebym nie miala skoro dzis rano jadlam jablka.przeciez nie bede latala ze smieciami za kazdym razem jak zjem jakis owoc:/

ja mam taki specjalny osobny pojemnik na odpadki organiczne tj po owocach i warzywach ,obierki - ma szczelnie zamykany wierzch jak zjem jabłko i śliwki to wrzucam tam i zamykam, codziennie wieczorem opróżniam

a kto powiedzial ze nie dbam o czystosc nie mam zadnych owocow,wazyw ani jedzenia na wierzchu,wszystko pochowane w lodowce.kosz oprozniam i myje wiec jak widac w brudzie nie zyje.

to ogryzki wrzucaj do szczelnej siatki i bedzie po problemie

chyba tak zrobie ogryzki bede wyrzucala do oddzielnego worka:) dzieki za rady:)

na punkcie porzadku mam swira a i tak sa mimo ze owcow nie ma poza lodowka a obgryzkow w smieciach ;/

*ogryzkow

oddzielny pojemnik na odpadki organiczne mam mały --wielkości pudełka do butów i trzymam w chłodnym miejscu , odkażanie i codzienne opróżnianie powoduje że nie zdążą sie zalęgnąć, otwieram go przy opróżnianiu i jak wyleci muszka owocówka to na dworzu osobny kosz mam na papierowy , osobny na szkło i plastiki. Przed wyrzuceniem np słoika po dżemie trzeba go opłukać w wodzie bo w resztce one też się lęgną owoce warzywa wszystko trzymam w lodówce na wierzchu nie stoją naczynia nieumyte z resztkami jedzenia po zjedzeniu opłukuję naczynie pod wodą i do zmywarki

do którego się zlatują. w toalecie damskiej w pracy jest błysk. czysto, kosze puste, bo tylko dwie kobiety korzystają z ubikacji na tym piętrze a sprzątaczka jest codziennie. zlatują się do "zapachu" - cytrynowego odświeżacza powietrza.