slub zima..to zle?

o matko, co to za tekst, że w zimie biorą te, co w ciąży. Ja brałam w Sylwestra po 7 letnim związku, a córka urodziła się 2.5 roku póżniej. Ale wymyśliłaś!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Widzę że dzisiejszym pannom młodym bardziej na zdjęciach z pleneru zależy niż na założeniu rodziny. Muszą być te plenerowe foty??? Nie wystarczą z ceremoni zaślubin i wesela?

ja byłam na ślubie w ziemie pod koniec grudnia. W kościele było zimno, ale wszyscy przeżyli, na sali na początku też było zimno, ale później alkohol zrobił swoje i było ciepło :P Pogoda była ładna tzn. prószył śnieg i też nie wiem czemu, ale młoda miała sukienkę czarną od błota, chociaż błota nie było, jedyne co to mógł to być rozdeptany śnieg, wszystko oczywiście pięknie widać na zdjęciach. Co do minusów to jeszcze powiem, że ludzie lubią wyjść na dwór zapalić i przewietrzyć się i mimo, iż była zima też to robili, przez co robił się mały przeciąg, a co niektórzy potem byli chorzy, ale to było, że tak powiem na własną odpowiedzialność. Ogólnie plusem dużym są śliczne dekoracje i pięknie przystrojony kościół, oni mieli jeszcze choinkę i lampeczki :)

Z zimą to niestety loteria większa niż wiosną czy latem (choć i wtedy pogoda może nie dopisać) Jasne, sesje ze śniegiem wyglądają bajkowo i magicznie i tez mi sie bardzo podobaja, nie robilabym wesela latem ze wzgledu 'bo co ludzie powiedza', ale to chyba duzo praktyczniejsze jest... Zwlaszcza ze w Polsce zima czesto wyglada tak, ze moze tydzien-dwa ladnego sniegu niewiadomo kiedy, a oprocz tego deszcz, plucha, szaro, brzydko... Jeśli już decydujecie się zimą, to lepiej nie nastawiać się na śnieg, bo są małe szanse ze będzie ładnie, a szkoda się rozczarowac i humor sobie zepsuc w taki dzień. :)