Sutki-dość nietypowy problem POMOCY! - do dziewczyn!

Czesc dziewczyny mam dosc powazny problem, a jakos glupio troche sie spytac o to lekarza. Moze ktoras z was tez cos takiego ma, i co moze byc przyczyna. A mianowicie chodzi o sutki, do okoła odstającej czesci sutka jest to brązowe, i w tej czesci sutka mam co jakis czas po skora takie wypukłosci cos jakby syfki ale nic nie widac,każda to ma, no i jak posciskam to troche ,to wylatuje taki biały płyn i tak co kawałek, najczesciej mam to na pare dni przed okresem. Nie doszla bym nigdy do tego ale kiedys cos mnie podkusilo zeby to scisnac i wyleciala taka woda a pozniej scisnelam mocniej i biala wydzielina mlekowata. Oczywiscie z centralnej czesci sutka nic niema. Prosze o porady i glupie komentarze prosze zachowac dla siebie.

jasne... Podnoszee

up

do tego mam głupią manię wyciskania wszystkiego co się da i nie raz się tego czepiam, ale lepiej takich miejsc na ciele nie ruszać... w sumie to nie wiem czy to normalne jest czy nie, u lekarza jeszcze nie byłam, żeby mi piersi oglądał :]

a mam to z dobre 10 lat, heh mam nadzieję że to po prostu taka natura

no ja tez wyciskam sobie cos na twarzy ciagle szukam ... :-) no i ostatnio na sutkach to znalazlam, co jakisz czas robia sie takie nabrzmiale wlasnie przed okresem i wtedy mozna z boku powyciskac. Kiedys mi sie wydawalo ze moze to jakies zapalenie, a glupio powiedziec lekarzowi ze wyciskam sobie sutki i leci mleczna wydzielina , powie ze jestem jakas chora.

;) że wyciskasz nie trzeba mówić hehe wiesz dawno to było i już dokładnie nie pamiętam ale chyba od wyciskania jednego takiego czegoś, zrobiła mi się hmmm nie wiem jak to nazwać, taka kulka która wygląda jak różyczka i wisi ona z boku sutka na cienkiej skórze... głupio to wygląda... ale mój luby nigdy nie zapytał co to, hmmm dlatego staram się tych okolic już nie ruszać

ale ten płyn wewnatrz sutka, to co to jest, przecierz nie jest normalne zjawisko, moze jakies zapalenie w srodku i gromadzi sie taki plyn. Z reszta wiem ze takich miejsc nie wolno wyciskac.

bo ja wiem, może z tego samego powodu co na twarzy, człowiek się poci, biustonosz może być brudny (nie chodzi mi o jakiś zasyfiały, ale po prostu jak na każdej rzeczy i na nim są jakieś mikroby:) ) tak strzelam... widać na kafe nie ma osoby która miała coś takiego jak my i wie dlaczego to powstaje

no widocc znie trafily sie tylko dwa egzemplarze albo pelno lasek przeczytala i teraz leci cisnąć sutki i zaraz odpiszą hihihi ;-)

błehehe może :P

no niech piszą jeszcze jakies laski, przecierz to chyba nie taki rzadki problem :-)

mam.to.samo - ja też miałam taką kuleczkę, też od wyciskania i miętolenia sie wzięła i rosła - pokazałam to ginekologowi, on mi to obwiązał nitką, poczekał, az krew odplynie i normalnie na żywca odciął nozyczkami, nie bolało prawie nic i mam spokoj - a wczesniej to był mój wielki kompleks, bo sie w kostiumie albo cyckonoszu odznaczalo

ooo naprawdę:) jak pójdę (kiedyś;) ) do gina to zapytam o to... sama bałabym się eksperymentować:)

faktycznie brzydko sie to odznaczać, heh trzy sutki ;)

Ja bym polecała pojsć od razu, a nie odwlekać, bo po co takie paskudztwo na sobie nosic. No chyba ze ci to nieszczególnie przeszkadza

mi sie od wyciskania nic nie zrobilo, tylko co jakis czas takie kuleczki pod spodem, jakby syfki pod skora , sciskam i ciach...

w sumie nie przeszkadza, to pikuś w porównaniu do tego jak w ogóle wygląda mój biust, więc mi wszystko jedno, nie rośnie, nie zmienia się więc nie ingeruję, ale jak będę u gina to zapytam

planuję iść w najbliższym czasie go gina :( jak się czegoś dowiem, to napiszę:)

ja z ginem mam jakas manie , jem tabletki anty i srednio co 3-4 m-ce ide po recepte i w tedy sie badam hehe chyba sie uzaleznilam od tych badan hehe

podnoszeeee :-)

up

zazdroszczę w pewnym sensie... ja nie potrafię się przełamać, ale zaczęłam współżyć więc teraz to już najwyższy czas się przejść do gina :(

to jeszcze nie bylas? moge wiedziec ile masz latek?

wole nie pisać bo nie interesuje mnie pouczanie "jak tak można" "tyle czasu na co czekać" ble ble... jeżeli rok w Twoim nicku to urodziny, no to jestem od Ciebie starsza

tak urodziny, ale nie chodzi o pouczenie, tylko o twoje zdrowie ;-) a skoro sama rozumiesz ze cie pouczaja na ten temT TO CZAS sie wybrac ;-)

ech... wiem że to dla zdrowia, wiem że trzeba, wiem że nie ma się co wstydzić... wiem to psia kość :] i co z tego, nie potrafię się przełamać:] a przecież nikt mnie nie uśpi i siłą tam nie zaprowadzi:( jestem ciężkim przypadkiem

dokladnie to rozumiem, ale przez to ze niechcesz sie badac i niemozesz przelamac to pozniej sa nieodwracalne skutki, trzeb a zacisnac zeby i ogien, myslisz ze dla mnie to jakas przyjemnosc ide bo musze. Rak szyjki macicy mi nie mily. A mam pare przykrych przykladow i wole zapobiegac niz leczyc.

rozumiem:( pójdę , jakoś się zmuszę... mam nadzieję że to zwlekanie nie przyczyniło się do powstania jakiegoś świństwa, ech

badaj sie bo moze byc za pozno. Czlowiek nie zdaje sobie z tego sprawy do puki go os nie dotknie albo bliskich.