Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maggicznabeza

czy pamietacie ten dzien/noc poczecia dziecka

Polecane posty

Gość maggicznabeza

ja pamietam dokładnie kiedy to sie stało chodzi mi o to ze byłam na działce u znajomych no i była fajna impreza a w nocy zajebiaszczy seks no i stało sie wiem ze to wtedy bo tak mi wyszło z obliczeń he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie jestem w stanie powiedzieć, który to dzień, bo nie był to jednorazowy seks, ale mały maraton przez kilka dni ;) natomiast świetnie pamiętam dzień, w którym zrobiłam test o 4 rano, bo już nie mogłam wytrzymac z ciekawości - było ciemno, cicho a my z mężem śmialiśmy się w głos na cały dom z radości. Oczywiście już było po spaniu do samego rana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanananana
Pamiętam, pamiętam, z rozkoszą wspominam. Sam ten moment był krótki ale taki romantyczny.... Kochaliśmy się i nagle on spytał czy chcę żeby skończył we mnie. Gwoli wyjaśnienia dodam że do tego momentu przez dwa lata skutecznie zabezpieczliśmy się stosunkiem przerywanym. Odparłam, pod wrażeniem znaczenia mojej decyzji, że tak i stało się jak postanowiliśmy. Zaraz po stosunku wróciła mi jasność myślenia i zaskoczona swoją reakcją sprzed chwili krzyknęłam "Jaka ja jestem głupia! Przecież naprawdę mogłam mieć dni płodne". Ale jakoś nie traktowaliśmy tego w stu procentach poważnie. W końcu dlaczego miałoby się udać za pierwszym razem, zwłaszcza w naszym wieku (ja 32, on 39)? Zapamiętałam jednak na wszelki wypadek datę. W parę tygodni później okazało się że to data poczęcia naszej córeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dokładnie pamiętam ten dzień a w zasadzie popołudnie i dokładną datę :D był to 7 sierpnia 2006 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanananana
No to ja po wykonaniu testu najpierw wybuchnęłam śmiechem (z szoku i zaskoczenia) a zaraz potem płaczem. Szczęśliwa nie byłam. Ale od czego jest przytulanie jak nie od dodawania sobie otuchy i uspokajania? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas też było to za pierwszym razem i też decyzja pod wpływem chwili :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PysiaQ
ja pamietam bardzo dobrze bo to była jedyna noc kiedy było RAZ do środka , 2 tygodnie po slubie...no i mam córcie:D:D:D....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanananana
Chyba możemy się nazwać szczęściarami, prawda? Ja jeszcze swojej małej nie widziałam, urodzi się za jakieś dwa miesiące, o ile wszystko pójdzie zgodnie z planem a na razie w tym kierunku wszystko się rozwija. Liczę na to że i w moim przypadku będzie tak jak u was. 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj ja pamiętam i to dokładnie za pierwszym razem byłam przeziębiona i miałam gorączkę jeszcze wtedy nie mąż śmiechem żartem - ja tak myślałam zaproponował że zmierzy mi temperaturę tylko wsadzi i wyjmie ale jednak posiedział dłużej tzn wykorzystał moją niedyspozycję psychiczną i fizyczną i zrobił mi dzidziusia, drugi raz wróciliśmy z baru strasznie wyluzowani ;) a wcześniej przez kilka msc nam się nie udawało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja o dziwo pamietam dokładnie ten dzień calusienki. Mąz oczywiscie też. Pamietamy dokładnie co tego0 dnia robiliśmy, jak wyglądał godzina po godzinie. Sam seks oczywiscie tez, pamietamy nastrój, muzykę.. wszystko.. nawet tematy rozmów tego wieczoru:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 listopad weekend u tescow he he i cichy seks i pamietam slowa meza " no to robimy sobie dzidziusia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hoc
hodz i takie prymitywy maja dzieci?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wstyd sie przyznać....byłam na imprezie pozegnalnej kumpla i strasznie duzo wypilismy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akurat czy wtedy miało
miejsce poczęcie, to raczej mało która wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanananana
No to co? Seks po alkoholu jest najczęściej szczególnie upojny ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanananana
A ja wiem że wtedy, bo potem już nie miałam dni płodych i zaraz wyjeżdżałam na tydzień. Po powrocie był już czas na mój okres a po tygodniu zrobiłam test, który wyszedł pozytywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez jestem pewna ze wtedy bo potem mój chłpak wyjechał na 3 tyg wiec nie ma innej opcji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamiętam cię myszka83
ze ślubnego forum 2 lata temu - nie pisz że maż się zapytał czy robicie dzidziusia , bo brałas ślub z wielkim brzuchem 7 -mio miesiecznym - czyli średnio planowane to było ... Oczywiście nie watpię ze sie kochacie itd. i życzę Waszej trójce dużo szczęścia - ale wtedy pół forum slubnego się nasmiewało z ciebie, bo twierdziałś że ciąża była planowana, ślub w 7 miesiącu również i że tańczyłaś calą noc na weselu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no pewnie że pamiętam
bo pękła nam guma: 26.07.2002:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie było dokładnie tak jak u nanananananana - kochaliśmy sie kilka lat bez zabezpieczenia, któregos razu zapytał czy może i stało się :) ślub i dziecko planowaliśmy za 1,5 roku a był za pół roku i też byłam w 6 miesiącu ciąży więc nie piszcie głupot że kobieta w ciąży na ślubie to dziecko nie planowane, nasze było i w 1000% chcieliśmy tego dziecka i ślubu niczego nie żałuję. A na weselu bawiłam sie do 7 rano sama nie mogłam w to uwierzyć. Zresztą nie na temat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanananana
"Pamiętam cię myszka83" ty musisz być nieźle pokręconym osobnikiem skoro zapamiętujesz, interpretujesz dosłownie i wypominasz jakieś słowa wirtualnej osoby komuś po latachna innym forum! Aż tak żyjesz czyimiś tekstami i dochodzeniem jak to mogło u danej osoby być? Niemniej ja ci coś wyjaśnię. Sama, wraz zresztą z moim narzeczonym, jestem przykładem osoby która jednocześnie jakby zaplanowała ciążę (bo częściowo czułam jakby jej chciała choć świadomie to nie) i mieliśmy zgodę że pragniemy tego ryzykownego momentu i dziecka, i jednocześnie osoby która na tą ciążę przygotowana nie była, bo jeszcze ślubu nie mamy i moment w życiu też najlepszy nie był. Czyli, jak widzisz, można jednocześnie chcieć i nie chcieć, zajść świadomie i nie mieć doskonale przygotowanej sytuacji. Nieomal ciekawa jestem czy pomieści się to w twoim ciasnym, ograniczonym do forumowego czarno na białym, umyśle, "Pamiętam cię myszka83".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co w tym dziwnego
ze w siodmym miesiacu MOZNA normalnie funkcjonowac...miedzy innymi tanczyc??? Ja tydzien przed porodem bylam na weselu i nie mialam nawet opuchnietych stop...:p Takze nie czepiaj sie nikogo!!! Moze z Ciebie i z Twoich zyciowych decyzji sie posmiejemy...?! Ja rowniez dokladnie pamietam te cudowna noc :) Moze wydac sie to malo wiarygodne, ale wiedzialam, ze "z tej maki bedzie chleb" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to byla za noc
bylismy na wczasach. pewna noc spedzalismy w hostelu, gdzie sciany byly cienkie i slyszelismy czyjes skrzypienie lozka, po czym przedrzeznianie tego skrzypienia przez kogos z innej czesci hostelu. nakrecilo mnie tak, ze w koncu udalo sie nam zrobic sobie coreczke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamietacieeee
wlasciwie nie dzien a dlugi weekend- noworoczny - postanowilismy go spedzic tylko we dwoje w naszym nowym domu ( jeszcze tam nie mieszkalismy. Zaopatrzylismy sie w szampana, muzyke i filmy na dvd i kochalismy sie przez caly weekend z przerwami na jedzenie :) Rezultat: czekamy na na sza coreczke :) Radosc tym wieksza , ze byl to moment w ktorym moglismy zaczac starania po wczesniejszym poronieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×