Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wylej swoje żale

tu mozesz zostawic swoje smutki,żale i pytania bez odpowiedzi

Polecane posty

Gość wylej swoje żale

kiedy jest mi zle chciała bym sie komus wygadac ale nie chce słyszec odpowiedzi mieliscie kiedys taka chec napisania listu i wrzucenia go w butece do morza? albo wyslania sms-a na numer ktory nie istnieje po to aby tylko zrzucic z siebie ciezar,wygadac sie? ja tak mam i zapraszam do pozostawienia na tym topiku swoich smutków,żali, pytań retorycznych wypłakania sie, zamknięcia jakiegos etapu ------------------------------------------------------------------------------------------------ czy taki topik jest potrzebny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce mi sie jechac do sklepuuuu!!!!! Jak sobie pomysle o zakupach to mi słabooo Najpierw pól godz "wychodzenia i pakowania" a bo to mleko trzeba , smoczek, buciki, majty na zmiane... jak na 3 dni :P Potem parkowanie i moje ciche modły zeby maz mi auta nie rozwalil ale nie powiem nic bo sie wscieka ze do stresuje :P:D Potem szukanie kasy na wózek której i tak nie ma i trzeba isc rozmienic. zakupy- łaze z kartka po sklepie (jak nie mam kartki to wariuje i po 30 sekundach nie wiem po co przyszłam) i zastanawianie sie dlaczego soso pomidorowy lezy przy makaronie, keczup przy musztardzie a pomidory w puszce koło groszku konserwowego (nie pojmuje tego systemu układania towarów) Walka z "mamo a moze kupisz sobie taka laleczke? przyda ci się!!!" i "maaaaaa ammmmmmaaaaaaa!!!!" Wkoncu stanie w kolejce, wyrywanie młodemu z reki kartoników z doładowaniem komórek, powstrzymywanie mlodej przed wyjmowaniem akupów na tasme. Na koniec podsumowanie- 300 zł poszło sie... Potem upychanie wszystkiego w dwie tornby wielokrotnego uzytku (no bo reklamówki zasmiecaja srodowisko wiec je wycofali) Pakowanie wszystkiego do auta i powrót do domu przy właczonej na fuuulllll majce jeżowskiej, fasolkach albo innych kubach budzikach. A na sam koniec rozpakuje zakupy i stwierdze ze i tak polowy nie kupilam bo zapomniałam wpisac na liste :( Niech ktoś to zrobi za mnie proszę!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego ja musiałam zadecydować o zyciu (znaczy śmierci) mojego psa???Musiałam wydać wyrok na mojego wiernego przyjaciela:( Mija juz 2 tydzień a mi nadal źle i teskno za nim. Nie mogł odejsc ot tak sam ze starosci,po prostu zasnać i się nie obudzić...Było by mi chyba łatwiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie sie juz od dawna nie układa z mężem i cigłe zastanawianie sie nad rozwodem(strach przed podjeciem tego kroku) czy odratowac to co zostalo... watpie czy sie zmieni nie chce gadac o tym ze znajomymi ani rodzina chce mi sie wyc ale czy jest sens? nie mam sily juz nawet plakac:( jestem zmeczona tym wszystkim i te glupie pytania"co na obiad?" kazdego dnia! amm dosc.. "a ktotlet malo słony" "a czemu sprzatasz dopiero teraz , nie moglas jak bylem w pracy?" "nic nie robisz w dpmu i juz ci odbija" a wczorajsze mnie rozwalilo"mam nadzieje,ze ktos cie zabije" :O:O:O ma pecha jeszcze tego nikt nie zrobil:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja chce juz do mamy bo nie widziałam jej od maja i strasznie tęsknie,chce sie takze dowiedziec dlaczego mój synek nie chce jeśc i musze wmuszac w niego cdzinnie obiad,dlaczego malutkie dzec urodzone przedwczesnie maja tak małe szanse na przezyce pomimo postepów w medycynie.... gram tez w gre której nie oge przejśc nazywa sie Pandemc 2 i am zarazic cały swiat i wybic wszystkch ludz i kuzwa nie moge I dlaczego moja przyjaciółka nie chce od 3 lat ze mna rozmwiac mimo ze sie nie pokłócłysmy i ja do niej dzwonie,pisze i nie wiem o co chodzi.... i wogóle to swiat jest porypany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są u nas komisy, kontenery z pck, wysypiska ale powiedzcie mi gdzie można oddać Teściową ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdallenka
a ja cały czas jestem głodna!!! głodna a gdy jem to za chwilę znów jestem głodna!!! nie mogę o niczym myśleć, nie mogę na niczym sie skupić, bo przeciez nie mam zaspokojonych podstawowych potrzeb - fizjologicznych, bez nich człowiek nie może się normalnie rozwijać, a ja wciąż głodna... we wrześniu się za to zabiję!!!!!!od miesiąca biorę jakby nie patrzac narkotyki, z myślą że mi przejdzie, ale gdzie tam alej głodna;((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy pytaja kiedy
w koncu zaciaze a nikt nie rozumie, ze na slowo 'dziecko' mam odruch wymiotny i zyczac mi ciazy to tak jak zyczyc mi smierci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mi się nie chce iść jutro do pracy!!! i po o co chodzi temu kretynowi, który mnie zostawił 2 lata temu?! że niby na co on liczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bedzie lepiej
Dzis na moich oczach zamkneli mi brata-poszedl siedziec bo mial nasrane w papierach,wczesniej chyba z rok czasu spierdalal przed policja a dzis go capli! I wiecie co? Wcale nie bylo mi go zal-moze jestem jakas inna albo co...ale nie zal mi go,narobil gowna to niech sie w nim tarza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu nie mozna wybrac
czemu nie mozna wybrac sobie rodziców?rodziny?miejsca urodzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam cały topik
Przez pół roku mój mężczyzna nie pracował. Jedynie dorywczo ale bardzo rzadko:( Jestem na wychowawczym, ale moje miejsce pracy zostało zlikwidowane, wiec nie mogłam tam wrócić. Na dodatek miał załatwioną tak zwana pewną robotę za granicą, ale niestety po 2 tyg wrócił, praktycznie bez pieniędzy, tylko koszty związane z wyjazdem ponieśliśmy. Od czerwca nie płacę rat w bankach i czynszu. Na szczęście od miesiąca mój m pracuje i jutro przyniesie wypłatę, tylko że ja nie wiem gdzie z nią wpaść:( Nie mogę spać i popadam w co raz większą depresję :o to dla mnie zupełnie nowa sytuacja, bo zawsze miałam opłaty zrobione i nigdy nie lubiłam z niczym zalegać. Wszystko ma szansę się wyklarować, ale niestety banki cały czas się odgrażają i każą wszystko natychmiast spłacić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siss
czemu wierzę jeszcze w miłośc szacunek oddanie.o ile życie byłoby łatwiejsze gdybym była wyrachowaną suką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drusia 24
mąz za granicą już pół roku ja sama z dzieckiem a on dzwoni i ma pretensje że narzekam i jestem zmęczona . no kurwa jak tu nie być zmęczonym jesli się całymi dniami siedzi z 7 miesięcznym dzieckiem bawi , przebiera , kupki zupki itp. nie mam znajomych nikogo w pobliży . i czuje się w związku jak w klatce bez jego zgody nic nie mogę zrobić bo straszy rozwodem . mam tego dosyc nie chce się żalić rodzinie bo przyznam się do tego że moje małzeństwo to jedna wielka pomyłka , myslałam że dziecko coś zmieni a tu dupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulineczka
a ja nie czuje prawie nic....zastygłam tak ,robię wszystko ,zachowuje się normalnie ale tam w środku nikt i nic mnie nie obchodzi....nawet ja sama...nie mam żadnej motywacji do życia,już się nażyłam zresztą...wszystko jest o.k mam miłość ,rodzinę...ale czuje się tak jakbym już wszystko przeżyła i nic dalej nowego nie może mnie spotkać...przeraza mnie moje starzenie się-nie tylko na zewnątrz ale i w środku-choroby,brak ideowości itp...a wszyscy myślą ,ze ja taka żwawa i jeszcze niezła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MNIE
Dlaczego moi rodzice traktują mnie jakby mnie nie było , a mojemu batu wchodzą do dupy bez wazeliny???? Czemu jestem ta gorsza??Co ja im zrobiłam??? Kredyty - opłaty - MAM JUŻ DOŚĆ !!!!!!!!!! a na zycie brakuje ;( :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makao kakao
Mam małe dziecko - kocham je, ale czuję, że tracę swoją tożsamość. Wkurza mine, kiedy ludzie zachęcają mnie, bym karmiła w ich towarzystwie - to w końcu moja pierś, wcześniej nie wystawiałam jej na widok publiczny i w dalszym ciągu mnie to krępuje. Mój facet mi nie pomaga przy dziecku - ale przecież nie musi, bo PRACUJE. Za to chętnie krytykuje mój sposób opieki nad małym. A teraz poszedł do kumpli na piwo, skręta i mecz. A ja siedzę z dzieckiem w domu. Dlaczego tak jest, że życie kobiety po porodzie zmienia się diametralnie, a facet wciąż udaje, że nic się nie stało i wiedzie sobie spokojny żywot młodzieniaszka bez zobowiązań? Nie mam nic przeciwko zmianom, które wprowadza dziecko, chciałabym tylko, by mój ukochany mi w nich towarzyszył... Byłoby znacznie prościej i z pożytkiem dla wszystkich. Wrrr. Zawaliłam studia, a szanse, że je "odwalę", zmalały obecnie niemal do zera. Straciłam kontakt z koleżankami, moje pasje przestały mnie pasjonować, już nie pamiętam, jakim człowiekiem chciałam się stać. Już mi wszystko jedno. Jestem niesamodzielna finansowo, upokarza mnie proszenie faceta o kasę na niezbędne artykuły higieniczne. O innych rzeczach nie wspominając. Wszystko to może kiedyś minie, ale co wtedy będzie z moim związkiem? Dziewczyna, którą pokochał mój luby, oddaliła się o lata świetlne... Nie umiem się odnaleźć. Boję się przyszłości. Boję się samotności. No, tyle z grubsza na wątrobie mi leży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokolino1062
A ja jestem samotna, ostatnio dobija mnie to :( Mam kochajacego meza na ktorego absolutnie nie moge narzekac, ale z racji pracy nie ma go tygodniami. Siedze wiec sama z malutkim dzieckiem a drugie w drodze. Staram sie organizowac nam fajnie czas, ale mimo wszystko wiecie jak malutkie dziecko meczy. Do tego czesto budzi sie w nocy, jestem wiecznie niewyspana, nie wspominajac o tym ze nawet w toalecie nie moge byc chwilke sama. Wszedzie musze go tachac ze soba, na zakupy, by wyrzucic smieci, ostatnio nawet do gina :O Nie mam ani jednej kolezanki ktora ma dzieci, starzy znajomi pracuja i imprezuja a ja zyje juz w zupelnie innym´od tego swiecie. Rodzicow widuje raz na rok, maz swoich jeszcze rzadziej. Mamy dobre stosunki, kochaja nas i wnuczke ale sa tak daleko. Bez semsu byc tak daleko od rodziny, oni tesknia za wnuczka, ja chetnie podrzucilabym ja by odsapnac a tu duupa niestety. Czuje sie taka samotna, w dzien piaskownica, kupki i zupki a wieczorem nie ma nawet do kogo geby otworzyc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KASSSSUKA
A ja kurna bezplodna jestem...nie mam pracy..mam meza,ale z nim tez mi sie nie uklada..nie znosze rodziny meza,ktora sie wywyzsza!!!! Nie znosze siebie..jestem bardzo chuda,nie podobam sie sobie,chcialabym skonczyc ze soba,ale niestey boje sie -nie wiem jakie moglabym lyknac tabletki???? Chcialabym byc juz bardzo stara i umrzec!! Popelnilam wiele bledow w zyciu,ktore teraz daja o sobie znac w podswiadomosci... Oklamalam meza wiele lat temu i teraz sumienie sie czesto odzywa...bardzo chce ze soba skonczyc!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę swojej pracy
każdego dnia muszę łyknąć persen, żeby jako tako funkcjonować, mój mąż mnie zmusił, żebym tam pracowała, bo tam dostaję 400 zł więcej, kurwa a mi siada psycha!!! zamiast pracować tak jak marzyłam muszę się użerać z niewychowanymi bachorami których matki za najwyższy cel w życiu stawiają sobie wypicie kawy i pieprzenie się na klatce schodowej.... kurwa kurwa kurwa rzygam już tym miejscem a przede mną cały rok pracy w tym gównie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytalam ten topic
pierwsze, co musze zapamietac: NIE RODZIC DZIECI drugie: JAK NAJPOZNIEJ WYJSC ZA MAZ mnie wkurza to ze wiem na pewno, ze po 5 latach za****dalania na panstwowej uczelni i tak bede nauczycielka w szkole, jeszcze najlepiej w gimnazjum z koszem na glowie i bede zarabiac mniej niz robotnik na budowie!! Az sie chce zacytowac klasyk: " Nie, no to nie do wiary. Nie, to być nie może. Osiem lat podstawówki, cztery liceum, potem pięć bite studiów, dyplom z wyróżnieniem, dwadzieścia lat praktyki, i oto mi płacą, jak by ktoś dał mi w mordę, ja pierdolę, kurwa! Bracia poloniści, siostry polonistki, 130 było nas na pierwszym roku, myśleliśmy, że nogi Boga złapaliśmy, że oto nas przyjęto do szkoły poetów. Szkoła poetów, dżizus, kurwa, ja pierdolę! Przez pięć lat, stron tysiące, młodość w bibliotekach, potem bida, bida i rozczarowanie! A potem beznadzieja i starość pariasa i wszechporażająca nas wszystkich pogarda, władzy od dyktatury, aż po demokrację, która nas, kałamarzy, ma za mniej niż zero."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja powinnam zarabiać jakieś 100o0 zł więcej za moją pracę :( którą nota bene bardzo lubię chyba jutro wyrusze do szefa na poważną rozmowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytalam topik i .........
odnosnie ostatniego postu musze powiedziec ze jesli chodzi o pensje nauczycleili. pare dni temu widzialam katechetke ( pracuje w podstawowce ) mojej corki ktora wsiadala ( jako kierowca i odjechlaa ) do nowej hondy . i niby nauczyclel kiepsko zarabia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawskaa swiata
szanowne panie, bardzo poprawilyscie mi humor :) jak kilka tygodni temu zapytalam sie na forum dlaczego te wszystkie panny sie tak spiesza do bachorkow to mi opowiadano ze macierzynstwo to cod, ze zycie takie wspaniale z mezami ktorzy zostaja w domu zeby opiekowac sie dziecmi podczas gdy kobiety robia doktoraty... ciesze sie ze w koncu ktos prawde powiedzial o tej szarej zeczywistosci :) zycze wam powodzenia, przez nastepne 10-15 lat ponurego zycia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochaj tak jak sam chcialbys..
zamiast cieszyc sie z tego co jest ze ma sie zdrowie to sami niektorzy szukacie sobie problemow przeciez zawsze moglo by byc gorzej narzekacie i tyle nie dziwie sie ze wasi faceci maja dosc waszego gdakania tez siedze z malym dzieckim w domu czasem mam dosc ale przeciez taka kolej rzeczy chcialo sie dziecka trzeba to wytrzymac poprzez narzekanie bym zwariowala a juz nie mowie ze moj facet by wykorkowal obudzcie sie i cieszcie sie tym co jest!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotka_błyskotka
A ja już mam wszystkiego dość!!! Straszny dołek przede mną- brak kasy!!! Ale to taki totalny, nie jem od 2 dni, nie mam na bilety do pracy ani na rachunki. Na nic nie mam. I z nikąd pomocy...Wiem, że to przejściowe bo za kilka ttygodni zacznę stawać na nogi o ile nie umrę z głodu. I niech ktoś powie, że pieniądze szczęscia nie dają? Tylko jak bez nich funkcjonować? Czasem nie ma się siły na to by żyć, niestety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotka_błyskotka
A ja już mam wszystkiego dość!!! Straszny dołek przede mną- brak kasy!!! Ale to taki totalny, nie jem od 2 dni, nie mam na bilety do pracy ani na rachunki. Na nic nie mam. I z nikąd pomocy...Wiem, że to przejściowe bo za kilka ttygodni zacznę stawać na nogi o ile nie umrę z głodu. I niech ktoś powie, że pieniądze szczęscia nie dają? Tylko jak bez nich funkcjonować? Czasem nie ma się siły na to by żyć, niestety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×