Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brrrunecik

Seks pozamałżeński nie jest zdradą

Polecane posty

Gość do numero duo
nie to że nie chce czy chce z kims byc lub na odwrót chce sobie pobzykac poza zwiazkiem,a powodów mogą byc dziesiatki rozumiesz ? BZYKNĄĆ i tyle :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziesiątki? Przy odrobinie fantazji i zawziętości można znaleźć tysiące powodów, od krzywego nosa po "niezgodność charakterów", ale to niczego nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że są różne formy zdrady, własnie puszczenie się z innym/inną; wyrolowanie małzonka na pieniądze; i wiele innych. Wytłumacz mi więc dlaczego wg Ciebie sex poza małżeński nie jest zdradą? I czym więc jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brrrunecik
Seks to najsilniejszy bodziec naturalny tak u zwierząt jak i ludzi. Dlatego stworzono różne modele zakazów, nakazów i zaleceń własnie w tym temacie. Czym się kierowano moim zdaniem chyba zazdrością którą dla wzocnienia nazwano zdradą /zdrada to coś za co karze się śmiercią lub długoletnim więzieniem/. Lew czy inne zwierze nie wie co to zdrada ale jak inny lew próbuje podebrać mu samicę to potrafi zagryść rywala. Co nim kieruje? to samo co człowiekiem instynkt i zazdrość /tu trochę naciągnąłem/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alimkaa
no i co dalej brunecik, bo wstęp poczyniłeś, ale gdzie puenta ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pojęcie wzgledne
w wielu kulturach można posiadac dwie lub wiecej żon i teraz tosamo pytanie Czy to zdrada jesli pojdziesz z jeszcze inna kobietą - trochę zabawne. Nikt ci nie odpowie na to pytanie a jesli i tak ci odpowiedza to moze ci sie nie podobać odpowiedz Sam musisz sobie na nie odpowiedzieć to twoje spojzenie na świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OKiRobert
Znalazłem tę dyskusję przypadkowo, ale zaczęła się ciekawie. Szkoda, że się skończyła. Chociaż nie wiem czy ktoś to jeszcze przeczyta, dodam swoje skromne dwa słowa do tego, jakże życiowego wątku. Ja też, jak "brunecik" jestem żonaty (od ponad 30 lat z jedną, tą samą kobietą, którą bardzo kocham) i także uważam, że to, czy seks jest zdradą, czy nie zależy od umowy między dwojgiem ludzi będących w związku. Większą zdradą od seksu może być spacer z kimś po lesie, albo wspólne lepienie pierogów. Przecież zdrada dotyczy związku emocjonalnego, uczuć itp., a nie czynów. Podczas jeżdżenia np. z kimś na łyżwach można przecież nawiązać z nim o wiele bliższą więź emocjonalną niż podczas nawet dobrej zabawy seksualnej. To, że taka więź emocjonalna, rozwijając się dalej, kończy się najczęściej w łóżku, to oczywiste. Ale i seks w takim przypadku wygląda zupełnie inaczej. Nie rozwodząc się za bardzo dalej powiem tylko, że jesteśmy przykładem takiego związku, który seks traktuje normalnie. Jest on dla nas zawsze ogromnym przeżyciem, a szczególnie dużym, kiedy ze szczegółami opowiadamy sobie, najczęściej w łóżku demonstrując sobie nawzajem, przygody z naszymi kochankami. Moja żoneczka miała ich kilkunastu. Niektórzy byli jednorazowi spotkania z innymi trwały po kilka lat. O wszystkich wiem, ze szczegółami, niektórych znałem lub znam osobiście. Ja także miałem ileś tam kochanek, a dwie mam aktualnie. Od pierwszych lat naszego małżeństwa uważałem, że co najmniej dziwnym byłoby, gdybym mojej żonie zabraniał jakiegokolwie rodzaju kontaktów z innymi mężczyznami. Czy małżeństwo opiera się na łóżku? Moje zdecydowanie nie! Seks jest jego niezwykle ważnym elementem, ale jeszcze ważniejsze dla mnie są np.: rozmawianie, zrozumienie potrzeb i oczekiwań, wspieranie we wzajemnym rozwoju oraz w momentach trudnych itd. itp. Biedny jest wg mnie każdy, kto trwałość związku uzależnia od seksu. Wg mnie to skutek pielęgnowania tragicznej spuścizny ciemnego Średniowiecza, z czego mało kto zdaje sobie sprawę. „Brunecik prosił o nie mieszanie w temat religii, więc ja szanując to, pozwolę sobie powiedzieć tylko, że uważam się z wierzącego chrześcijanina. Nie miejsce tu na dłuższe wywody - ten i tak jest już zbyt obszerny - ale gdyby kogoś ten temat interesował bardziej, zapraszam na poważną rozmowę na OKiRobert@op.pl lub nawet osobiście. Mój tel.512382040. Mieszkam w Sopocie. PS. Bardzo polecam książkę: Oficjalne kochanki, oficjalni kochankowie. Kupiłem ją w Empiku, ale podobno nakład się już wyczerpał. Podaję więc telefony do Wydawnictwa Adiafora, które ją wydało: 668409420 i 691522874. To opis kultur, do których szczęśliwie nie dotarł zabobonny duch wspomnianego Ciemnego Średniowiecza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryzysowy innowator
jezeli zona/maz wie o seksie pozamalzenskim i sie godzi to zdrady nie ma bo nikt nic nie ukrywa. Tak ogolnie to jakby seks zostal w naszych swiadomosciach "uwolniony" to znikoby wiele problemow :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OKiRobert
Tak jest. Tragedii robitzch małżeństw, i rozdartych dzieci. To koszmar! Ale w świetle dulskiej moralności :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaarwena
a twoja zona wie ze nie jest zdrada :D? zdrada jest opuszczenie w chwilach ktorych potrzebujemy drugiej osoby, nie poswiecanie odpowiedniej uwagi, czasu itd osobie z ktora jestesmy w zwiazku, wiec w takim mysleniu rzeczywiscie seks moze nie byc zdrada ale to zalezy od okolicznosci. raz jest zdrada raz nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łopatologwielki
z wiekiem idealy sie zmieniaja i przychodzi luzniejsze podejscie do zycia. zdradzjcie i wybaczajcie tyle w temaie. przyjemnosc najwazniejsza a nie glupie zahamowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OKiRobert
Najpierw może mi ktoś powie dlaczego ten system podaje mój e-mail, jakiego nie mam, tj. na tlenie? Takiego nie mam i nie podawałem. Jak to zmienić? Mój maili jest taki, jak go podawałem, gdy dziś rano pisałem pierwszy raz, czyli cccccccOKiRobert@op.pl. A teraz do tematu. W pełni zgadzam się z aaaaaaarweną. Każdego dnia dzieje się miliony zdrad, mimo to, że nie są one nijak związane z seksem. Dlaczego o tym się nie mówi? Dlaczego nie edukuje się ludzi, szczególnie młodych, co naprawdę jest ważne w związku i jak o to dbać? Przyczyn tego widzę kilka, ale jedną z nich jest fakt udzielania lekcji przedmałżeńskich przez ludzi żyjących w celibacie. Czy to nie chore, nienormalne? To zresztą zaczyna się już od lekcji religii. Miało nie być o religii, ale Sory - poszłem :) A mówiąc znowu poważniej, nie mam nic przeciwko religii - jakiejkowiek - dopóki nie robi ona krzywdy drugiemu. To prywatna sprawa każdego człowieka i mi, ani nikomu, nic do tego. Pisząc powyższe nie oceniam żadnej religii, tylko zjawisko - to tak, żeby było jasne. Wracając więc do lekcji religii, to z obserwacji wiem, że zwykle ograniczają się one do nauki jakichś liturgii, jakichś praw kościelnych, itp. Krótko mówiąc rzeczy, które na przestrzeni historii powymyślali jacyś ludzie. Nic dziwnego, skoro lekcji tych udzielają ludzie, którzy całe lata studiowali takie właśnie różne kodeksy itp. Nie uczą prawdziwych historii Biblijnych, które opowiadają o życiu, bo ich nie znają. Co zresztą może o życiu powiezieć nauczyciel, który z własnego doświadczenia wie o nim niewiele, bo żyje odizolowany od rzeczywistych problemów, które codziennie przeżywa miliony mężów, żon, dzieci, dziadków i babć itd.? A Biblia mówi o takich, rzeczywistych problemach, które na pewno zrozumie każdy, kto je także przeżywa. I mało, że zrozumie, to zobaczy opisaną tam i przyczynę, i rozwiązanie. Powszechnie uczy się np. przykazania: „Nie pożądaj żony bliźniego swego. I przytacza się wypowiedź Jezusa, która mówi, że jak mężczyzna popatrzy z pożądaniem na kobietę, to już jest winien grzechy cudzołóstwa. Mowa jest o mężczyźnie, ale chyba każdy rozumie, że tak samo dotyczy to i kobiet. Pięknie. A czy ktoś zastanawia się nad znaczeniem słowa: „pożadać? Nie. Dlaczego? Bo wszyscy wiemy, że to znaczy - pardon - „chcieć ją przelcieć. A „przelecieć kobietę, znaczy z nią cudzołożyć. Powiedzcie. Tak to wszyscy rozumiecie? No to wyobraźcie sobie, że komuś na tym zależało, aby tak właśnie wszyscy myśleli. Jak to uzyskano? Prosto. Uczy się przykazania, które nie jest Boże. Zdziwieni? Otóż wyobraźcie sobie, że ktoś odważył się pomanipulować w niezmiennych Przykazaniach Bożych, aby utraciły swój pierwotny i wieczny sens. Przeczytajcie jeszcze raz X Przykazań Bożych, ale nie z jakiegoś katechizmu, czy czegoś podobnego, ale z Wszego Pisma Świętego. Nie ważne, jakie macie jego tłumaczenie. Nie powiem, gdzie są one napisane. Znajdźcie je sami, a zobaczycie, że w katechizmach jedno z przykazań jest wywalone, a przedostatnie rozdzielone na dwa, aby nadal pozostało ich 10. Tak, ostatnie przykazanie w Waszych Bibliach, jeśli je macie gdzieś zakurzone na jakiejś półce, brzmi tak: „Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego. Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego. Co to więc znaczy, wg Pisma Świętego „pożądać? Czy tylko sobie na chwilkę pożyczyć? Dalsze wnioski pozostawiam już Wam. Poza tym przykazaniem polecam uważne przeczytanie całych Dziesięciu Przykazań z Waszych Pism Świętych, ale to już osobny temat. Tymczasem życzę dobrej nocki ... OKiRobert PS. ...z własnym/ą mężusiem/żonką, albo i nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość65 lat
no to nie będzie ... a jesli moja szacowna małżonka od ponad 6 lat nie chce i zwala to na zdrowie a równoczesnie sie nie leczy i waży 110 kg (schudła.. wczesniej 125 kg przez 15 lat)... to co teraz powiecie ...? Wiem ze trzeba jej pomóc ... zrozumiec ja ... a mnie do jasn.. cholery kto zrozumie ...? I co szanowne panie ... oczywiście zdradzam... a co mam przyczasnąc drzwiami ...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×