Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość *sama*sama*

Samotna bo za dobra?

Polecane posty

Gość cisza... cisza...
śliczna jest, ubiera się dobrze może faktycznie wygląda na taką za bardzo niezależną ona jest tylko jednym z kilku przykładów jakie znam... i to wytłumaczyć potrafię tylko brakiem szczęścia a ja potrafię o sobie zadbać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e.d.k
Między "sucz" a "ciełe kluchy" jest jeszcze olbrzymia przestrzeń. Ja osobiscie szanuje ludzi, ktorzy są szczerzy, pomogą mi, jak ich potrzebuję, ale poproszą tez o pomoc mnie, a nie bedą siedzieć z buzią w ciup i czekac na oklaski. Szanuje ludzi, którzy mi powiedzą, jak przegnę pałę. Nie takich, co mnie bedą szturchać i opierdalać - to nie ma z tym nic wspólnego. Po prostu sprawiedliwych, rozsądnych ludzi, ktorzy umieją znalexć równowagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *sama*sama*
jak tylko staram się wytknąć błędy... wtedy słyszę, że są ludzie gorsi od mojego rozmówcy... i wtedy odechciewa się krytyki... milknę, słucham jacy to ludzie są źli, jaka to moja "przyjaciółka" pokrzywdzona jest i zastanawiam się dlaczego z nią siedzę, dlaczego rzuciłam wszystko, gdy zadzwoniła - mam świadomość, że następnego dnia zapomni o moim istnieniu wiem, że powinnam ją zignorować jeśli chodzi o tamtego faceta... oj, wytykałam mu błędy, broniłam swojego zdania, nie pozawalałam mu na zbyt wiele wobec niego byłam asertywna to niezachwiane dobro... nie moje słowa... w to akurat nie wierzę ale faktycznie, dotąd traktowałam ludzi tak jak sama chciałabym być traktowana... a nie tak jak na to zasłużyli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *sama*sama*
i nie czekam na oklaski - jestem przy nich, bo potrzebują tego, by ktoś ich wysłuchał, chcą się wyżalić - mają taką możliwość a ja? zagryzam zęby gdy jest źle, wychodzę z domu, szwendam się - byleby odciąć się od problemu... już nawet po nikogo nie dzwonię - i tak nie będą mieli dla mnie czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e.d.k
To następnym razem powiedz takiej osobie, jak zadzwoni - "jak potrzebowałam twojej pomocy, to nie pomogłaś mi, nic cie moje problemy nie obchodziły. Powiedz mi, czy na moim miejscu zadałabys sobie teraz trud i przyszła pocieszać."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *sama*sama*
raz powiedziałam... dziewczyna stwierdziła, że mam rację, obiecała, że gdy następnym razem będę potrzebowała pomocy - będę mogła na nią liczyć... wiedziałam, że kłamie miałam rację ludzie przyzwyczaili się, że jestem na ich zawołanie na telefon od tej dziewczyny już nawet nie czekam - doczekam się, gdy znów będzie miała problem... i tak, następnym razem powiem, że nie mam czasu... ale będę się gryzła z sumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vedere
Sama, sama, jaki Ty w sumie masz problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e.d.k
Poza tym jak ktos do ciebie wali w potrzebie - to pewnie rzucasz swoje zajęcia. A moze one są wazne? A moze ci sie nie chce? Z jakimi problemami oni sie zwracają, że tak ciągle musisz pocieszać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e.d.k
No ja własnie tez nie wiem, jaki masz problem. Czujesz się wykorzystywana? Czy czujesz się źle, bo jesteś sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *sama*sama*
no właśnie taki - otaczają mnie ludzie, a mimo to jestem sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *sama*sama*
Z jakimi problemami oni sie zwracają, że tak ciągle musisz pocieszać? - problemy w związkach - patrzę na nie z boku, obiektywnie - w efekcie prawie zawsze mam rację - problemy w domu - chcą się wypłakać jak to im źle - problemy w miłości... bo jakaś się zakochała, a on ją olał... albo on się w niej kocha, a ona go nie chce - problemy w kontaktach z innymi ludźmi różne... mniej lub bardziej ważne... czy czuję się wykorzystywana... ja dotąd pozwalałam się wykorzystywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e.d.k
Wczesniej napisałam, ze dla mnie to nienaturalne - i chodziło mi o to, że jak taka osoba bezwarunkowo mi sie poddaje, rzuca dla mnie wszystko, a potem jeszcze nic nie powie, jak ja ją wystawię - to ja nie wierzę, ze ona nie ma mi do powiedzenia czegoś w stylu "do cholery, czy my jestesmy przyjaciółmi, czy tylko mi sie tak wydaje?" albo "nie chce mi sie dzisiaj" albo cos takiego - a nie ciagle nadstawia drugi policzek itd., a w myślach pewnie klnie na czym świat stoi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e.d.k
Ale pytanie jest - czy czujesz sie wykorzystywana. Czy chce to wszystko robic, czy ci bokiem wychodzi. masz prawo czsem powiedziec "dzis nie mogę, mam duzo pracy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *sama*sama*
ale Ty widzisz coś więcej niż czubek swojego nosa niektórzy nie... i to właśnie z takimi osobami mam najwięcej do czynienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze za bardzo opierasz swoje zycie na zyciu innych. sytuacja moze byc zupelnie odwrotna, to ty potrzebujesz ich bardziej niz oni ciebie. chcesz czuc sie potrzebna, tylko wtedy istniejesz. co o tym sadzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpisz na syndrom
zagłaskać kotka na śmierć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *sama*sama*
Czuję się wykorzystywana. Chcę pomagać innym. Pomaganie egoistom wychodzi mi bokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *sama*sama*
chcesz czuc sie potrzebna, tylko wtedy istniejesz. - zgadzam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele
Jaka tam za dobra? Po prostu nie masz farta :( Ja jestem asertywna, przebojowa, pyskata, z jajem i czym sobie kto życzy. I też jestem sama. Wiesz dlaczego? Jesteśmy same bo mamy niską samoocenę i ludzie instynktownie nas wyczuwają. Trzeba zmienić własne podejście do siebie samej. Wtedy będzie oki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *sama*sama*
każdy kto się tu wypowiadał ma trochę racji zbyt niska samoocena... oj tak, to jest coś co trzeba w sobie zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Layla____
Sranie w banie. :P Pomagasz innym, bo dobrze się z tym czujesz, takie są Twoje potrzeby. Każdy ma inne. Myśl "za dobra" u normalnego faceta się nie pojawia. Jeśli facetowi na kobiecie zależy, zrobi wiele, by ją zdobyć. Pozostań sobą i szukaj następnego 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *sama*sama*
Layla____ -->> dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vedere
Pomagasz innym, bo dobrze się z tym czujesz, takie są Twoje potrzeby Zgodze sie z tym. Kiedys chodzilam do psychologa, ktory mi powiedzial, ze kazde nasze dzialanie cos nam daje, nawet jak sobie tego nieuswiadamiamy, nawet jak jest ono destrukcyjne. Nikt nie jest tak naprawde bezinteresownym altruista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *sama*sama*
Czyli "bycie dla innych" kiedyś mnie zniszczy? W sumie, patrząc na to, że założyłam taki temat, to chyba tak... Dziękuję wam za to, że mogłam się wygadać i że staracie się mnie doprowadzić do porządku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obuchem w łeb
Bezinteresowny altruista???? Nie używaj wyrazów, których znaczenia nie rozumiesz, dziecinko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ila masz lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta podobna
Po pierwsze ile lat, po drugie skąd jesteś. Bo jak z pomorskiego, to biorę Cię na kawę, bo mam podobny problem i wrażenie, że czytam siebie sprzed jakichś dwóch-trzech lat. Częściowo się zmieniłam, więc i Tobie mogę pomóc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *sama*sama*
Z zupełnie innej części Polski. Powyżej nastu. Ja już staram się zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vedere
Dziecinko, jak nie masz nic do powiedzenia, to sie nie wypowiadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta podobna
No to szkoda. :) W każdym razie powodzenia życzę. Nie wpędź się tylko w jakieś poczucie winy czy przekonanie, że "jak się nie zmienię, to mnie ludzie zjedzą". Po prostu masz pecha... albo zwyczajnie nie masz szczęścia - bo większość ludzi to skrajni egoiści, którzy wykorzystują innych. Cyniczne traktowanie innych. Niemniej jednak są ludzie, którzy takich jak Ty doceniają. I tych należy szukać. Przyjaciół z prawdziwego zdarzenia - "bezwarunkowych". :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×