ciezarna kuzynka zbierała ziemniaki!

Wczoraj byłam w szoku!Moja kuzynka w 8 miesiacu ciązy zagrozonej zbierała przez 3 godziny ziemniaki!!!!A jej mądry męzus patzył i nawet słowa nie powiedział!Potem głupie baby sie dziwia ze rodza chore dzieci,szok!!!!!!!!!!!!!!1

a poza tym to od pracy rodzą się chore dzieci? Pierwsze słyszę...

? Kobiety od wieków pracują a kiedyś o wiele wiele ciężej niż teraz i jakos dzieci sie rodza zdrowe i ludzkosc przetrwala :O

ale chyba pisze autorka ze kuzynka była w ciązy zagrozonej?czy to nie zmienia istoty rzeczy?

ja zbierałam w 9 :D

a co to kuzynka autorki nie ma własnego rozumu? nie ma języka w buzi? Jak chciała to zbierała, widocznie jej nie zależało i nie przeszkadzało, że ma ciąże zagrożoną :O

ale języka w gębie ci zabrakło, zeby wtedy zwrócic na to uwagę?

od tego dzieci nie choruja ale moze przedwczesnie urodzic, troche glupota wg mnie ale to juz jej problem. a nie moglas jej zwrocic uwagi? moze jej do glowy nie przyszlo jezeli jest przyzwyczajona do ciezkiej pracy

Teraz wszystkie ciaże zagrozone:-P, wszystkie na Fenoterolu.

że teraz "trendy" jest być w "ciąży zagrożonej"! :O

Miałam "zatwardzenie" :-P w ciązy,jeden dzień,niefortunnie powiedziałam o tym lekarzowi- zagrożona-od 4-go miesiaca na zwolnieniu

ja do 9 msc ciązy doiłam krowy:P jeździłam z córką na rowerze, nosiałam ją i wszytsko było ok:) ciąża przebiegała super, żadnych globółek ani tabletek urodzona dokładnie dzień przed terminem:)

to jest trendi. Trzeba bylo sobie blonnik kupić, na zatwardzenie nikt nie umarl ani nie poronil.

no no teraz-racja!!!!!;-), wysmiałam lekarza jak mnie skierował na Izbę Przyjęć:-D ,, wyszłam na trzeci dzień bo NIC MI NIE BYŁO!!!!!!!!;-), dostałam L4 i tak 5 miesięcy oradałam biedny ZUS i nasze kochane Państwo;-)

a gdzie ty wyczytałaś, że ciąża to choroba,. Co niektórym babom odwala, jeżeli choroba to po zachodzicie.Moja babcia 5 dzieci praktycznie urodziła na polu i co, wszystkie zdrowe.

pewnie bys chciala zeby poronila wiem jakie sa kuzynki:))) a ona donosi szczesliwie i wtedy bedziesz wiedziala ze nie trzeba bylo tu pisac, kiedys baby mialy ciaze zagrozone i robily w polu i dzwigaly wode ze studni....

nie odezwałam sie bo chyba to jej sprawa ale a swoje zdanie mam i tak własnie o tym mysle bo co innego normalnie funkcjonowac,isc do sklepu,ugotowac obiad,czy posprzatac w domu a co innego zapierdzielac w polu przez 3 godziny w pełnym słoncu .A co jakby urodziła wczesniaka?Czy takie malenstwo przez wczesny poród nie moze miec jakiejs wady?Moze i własnie dlatego uwazam to za głupotę!!!!

zeby poroniła w 8 miesiacu?Troche poczytaj do którego tygodnia są poronienia

to nie jest ciężka praca. poschyla się, pogimnastykuje i tyle. ty byś pewnie wolała żeby chodziła na "modne" gimnastyki dla ciężarnych a ona ma swoje metody. poza tym trzeba było jej pomóc jak się tak przejmujesz

ale przykucając przy zbieraniu ziemniaków ćwiczy mięśnie które potem będzie wykorzystywać podczas skurczy partych, przecież w każdej szkole rodzenia tak uczą :/

ty bylas w ciazy autorko wogole? jesli nie to po co tak piszesz, jest w 8 miesiacu sama wie co robi, a jakby urodzila dzdzia bylaby zdrowa my mamy wczesniaka w rodzinie z 6 miesiaca i maly ma sie dobrze, nie panikuj i nie udawaj ze sie martwisz o kuzynke a jak sie czula po zbieraniu ziemniakow, moze robila to jako przyjemnosc, i pewnie zazdoscisz jej meza:PPP

a od miesiaca dzien w dzien zapierniczam na nowym mieszkaniu by wprowadzic sie jeszcze przed narodzinami lub zaraz po. codziennie szoruje, skrobie, czyszcze bo zaraz znowu jest syf i brud. nie wspomne juz o tym ze wyfugowalam cala lazienke, wymalowalam pol mieszkania, wszystkie rzeczy najpierw popakowalam do przewiezienia pozniej wypakowalam i poukladalam na swoim miejscu. niby nic trudnego i nic ciezkiego ale w zaawansowanej ciazy to nic przyjemnego ciaze tez mialam zagrozona ale jakos nie marudzilam rybki albo akwarium

nie jest ciezka praca :o co innego jakby te ziemniaki nosila w workach ale nie uwierze ze tak bylo :o glupia jestes i tyle

a dawanie chlopowi w ciąży to jeszcze większy wysiłek niż zbieranie ziemniaków, to co najmniej jak wyrzucanie obornika, i zadaj tu pytanie, która w ciąży nie daje, 99,9 % odpowie ci, że daje i z tego powodu nie umiera.

mhm masz racje zazdroszcze jej meza strasznie,a mi sliny lecą na jego widok.własnie mam zamiar wziąsc rozwód z moim i wziąsc soie za me za kuzynki ha ha

traktowane jak jajka ktore mialy by sie zaraz rozbic. sama jestem w ciazy ale czesto widze jedna czy 2 wpycha sie bezkarnie do kolejki obladowana po uszy zakupami. zrozumiala bym to ale jak mi mowi ze ona zle sie czuje, ze slabo jej i jest j ciezko to smiac mi sie chce. w koszyku potrafi nosic po 15kg zakupow i latac od polki do polki po sto razy a juz poczekac az 3osoby kupia to nie ma bidulka sil.

Autorka ma rację, mogło się coś stać. A do tych co pisały, ze kiedys kobiety ciężej pracowały i ludzkość nie wyginęła dodam tylko, ze kiedyś kobiety nie mialy wyboru. teraz możemy same desydować o sobie, kiedyś traktowano nas jak murzynów, więc nie pierdzielcie głupot. I to kobiety takie głupoty piszą? Założe, sie ze nie macie dziec i

jakie Wy niemądre, niedojrzałe jesteście. Do kolejki sie wpycha... Nie kazdy sie tak dobrze jak Ty czuje

Co do ostatniej wypowiedzi (zakupy w marketach) to się zgodzę z tymi proszącymi o przepuszczenie - ja już od połowy ciąży gdzieś mam duże problemy ze staniem. Chodzic albo usiąśc ok, ale stac to koszmar - niestety w kolejce jest się na to skazanym co najwyżej można kucnąc, ale w zaawansowanej ciąży to czasem gorzej niż stac. Choc osobiście zawsze się oprę o barierkę czy coś i jeśli nikt nie zaproponuję to o łaskę nie proszę czekam na swoją kolejkę.

Cyt; " Autorka ma rację, mogło się coś stać. A do tych co pisały, ze kiedys kobiety ciężej pracowały i ludzkość nie wyginęła dodam tylko, ze kiedyś kobiety nie mialy wyboru. teraz możemy same desydować o sobie, kiedyś traktowano nas jak murzynów, więc nie pierdzielcie głupot. I to kobiety takie głupoty piszą? Założe, sie ze nie macie dzieci" To kuzynka zadecydowała o sobie i poszła zbierac te ziemniaki, chyba nikt jej nie kazał. Nikt jej na smyczy chyba nie zaciągnął. Ja mam dziecko ale co to ma wspólnego z tematem? Jakbym była w ciązy zagrożonej nie zbierałabym ziemniarów. I tyle.