Pierwszy spacer

Wszędzie pisze się, by zacząc wietrzyc po 2 tygodniach, a na pierwszy spacer wyjśc z 3-tygodniowym dzieckiem nie wcześniej. A przecież dawniej nie było takich rzeczy, od urodzenia dzieci przebywały na dworze, i jakoś nic im nie było. Teraz się propaguje chuchanie i dmuchanie na dziecko, aż do przesady (długie dyskusje toczyły się o wszelkie kosmetyki czy np. mleko po 12 miesiącu itp), i zastanawiam się czy ten "przepis" też nie jest wyssany z palca. Mam więc pytanie, czy jeśli ubiorę dziecko odpowiednio, i wyjdę na spacer jak będzie miało załóżmy tydzień, to czy może mu się coś stac? Dodam iż przy pierwszym dziecku położna chciała przepchac jakieś teorie np. żeby dziecko w domu w czapeczce chodziło, ani razu mu nie założyłam i w ogóle nie chorował. Więc mam podejrzenia że owe przymusowe 3 tygodnie w domu przed pierwszym spacerem również są jakimś chorym wymysłem.

oczywiscie,ze nic mu sie nie stanie!To jakies totalne bzdury.Ale spacer chyba nie moze trwac dluzej niz dwie godziny i nie wolno zabierac dziecka tam gdzie sa tlumy ludzi(pociag,autobus,sklep itp).Ja swojego zabieralam na krotkie spacerki trzy dni po urodzeniu.Polozna(ktora przychodzila dogladac dziecko)nie miala nic przeciwko.Nie mozan tylko w domu przegrzewac dziecka(temperatura 18,20 stopni jest chyba najodpowiedniejsza).

od urodzenia.... szczerze- to nie miałam wyboru- bo było wiele spraw do pozałatwiania i mało rąk do pomocy- więc pakowałam do wózka i jechałąm gdzie trzeba już po skończonym 1 tygodniu... ..moim zdaniem dużo zalezy od pogody....moje dzieci rodziły się w miesiącach letnich- więc było cieplutko, w zimie pewnie, tak bym nie dała rady zrobić...

Ale chodzenie po dworze jak najbardziej Idiotyczny wymysl, mieszkam za granica nigdy o kiszeniu 3 tygodniowym nie slyszalam No chyba ze jest jakas ekstremalna pogoda silne mrozy czy jakies zawieje A polskie niemowlaki zreszta zawsze poubierane jak na Syberii :O

No właśnie, a propos przegrzewania to też wiele osób by na mnie chętnie naskoczyło, przy 20-22 stopniach najgrubszy zestaw ciuchów jaki synek miał na sobie jako noworodek to kaftanik+śpiochy z froty, jak go ubierałam przepisowo "1 warstwa więcej niż rodzice" to by się cały spocił, odkąd skończył miesiąc spał zupełnie bez przykrycia... jedynie na szczepienia musiałam go przegrzewac, bo lekarka się czepiała (body z dekoltem + szalik + kurtka to za lekki ubiór na zimę dla roczniaka!). Dzięki że mnie uspokoiłyście bo jakoś nie wyobrażam sobie by odmawiac synkowi spacerów dlatego, że młodsza siostrzyczka "musi" siedziec w domu :)

ja wyszłam jak mały miał tydzień. co do ubioru od początku stosuje zasadę; jedna warstwa więcej ode mnie - jak jest chłodno. jak były upały to tylko body i skarpetki.

mój szkrab był pierwszy raz jak miał 10 dni, był to początek czerwca i było może z 20stopni i pochmurno. Ubraliśmy mu śpiochy i kaftanik, czapeczkę i kocyk na nóżki. Spacerek trwał z godzinkę. Więc nie słuchaj bzdur tylko hola na spacer. A wietrzenie dzieci to chyba tyczy się tych urodzonych, gdy na dworze jest -15 st.

nigdy nie słyszałam, żeby dziecko aż trzy tygodnie w domu trzymać!

moj mial ok 1.5 tyg jak wyszlam z nim na spacer (ok pol godzinny) a byl to luty