O CO PYTA SEDZIA PRZY ROZOWDZIE??

a kto sie lubi z teściową .:)) prawie zawsze tak jest ze teściowa bedzie sie opowiadać zasynem przeciwko synowej ...sad o tym wie .liczy sie co i jak bedzie mówiła no wiesz czy wiarygodnie

w tym tygodniu to trzemam kciuki naprawde!!!ale raczej nie sądze ze to bedzie koniec ..troszke cie jeszcze pomeczą pewnie

boje sie jak cholera

napewno nie bedzioe koniec bo swiadkowie nie sa wezwani jeszce i nie ma terminu badan w RODK

ale nie pisałaś wkońu czy ty masz adwokata jakiegoś czy sama sie reprezentujesz?

A TO ZE GDY BYLAM W CIAZY TO NIC MI FINANSOWO NIE POMAGAL, MUSIALAM POZYCZAC KASE NA LECZENIE-ma duze znaczenie w sadzie? tego sie nie moze wyoprzec bo opisalam w pozwie o alimenty

wzielam radce prawnego , bo nie stac mnie na adwokata..ale jak zobzace ze on nie daje rady to zapozycze sie i wezme adwokata po tej drugiej rozprawie

maz ma adwokatke

zarzut wobec mnie-nie interesowalam sie dzieckiem tylko siedzialam przy kompie i to zezna tesciowa...ja na to dodam wszystkie swiadectwa studiow, kursow itd ja ma swiadkow na jego romansik i bilingi, to jak mnie traktowal w ciazy...i po urodzeniu.. mysle ze chyba nie mozna zrobic w najgorszym wypadku tylko z mojej winy?

wiem ze to kosztuje ale ja bym na twoim miejscu brała adwokata zawsze to po pierwsze czujesz sie pewniej i bezpieczniej a po drugie oni znają takie myki o których nam sie nawet nie śniło.ja co prawda mialam i przegrałam ale tylko dlatego ze on naprawde zainwestowal w najlepsza kancelarie takąze znajomosciami w sadzie

jeśli z niczym wiecej nie wyskoczy to pewnie dostaniecie bez orzekania rozwód albo z winy obojga.raczej nie masz sie co martwic ze ci dwoali .no chyba ze jest coś oczym niewiesz

ale dlaczego ma byc moja wona? ze podnosiam kwalifikacje zawodowe? robilam to dla dobra rodziny, inaczej bym dawno pracy nie miala

no brawo i tak masz mówic..a on albo ty macie kiegoś teraz to też jest wazne ale nie chodzi mi tu o takie tam wiesz romansiki przy kawie tylko o poważny związek ze ewspólnym mieszkaniem i tp

JA NIE MAM NIKOGO, ON MA OD CZASU MOJEJ CIAZY PANNICE, TERAZ NAWET PODOBNO SYPIA JUZ U NIEGO ALE NA TO NIE MAM SWIADKOW.

a moge zapytać w jakim jesteście wieku?

MAZ 39, JEGO PANNICA 22 , JA 35

ale sobie znalazł gówniare,czytałam ze rozwód jest na pierwszym miejscu najbardsziej stresujacych rzeczy w zyciu.i faktycznie.aha adwokat mi jeszcze powiedziała ze ważne jest w co sie ubierzesz ,wiesz skromnie elegancko i nie za bogato

ja bylam skromnie ubrana ( jak uczennica ), maz na sportowo... wracajac do zarzutu komputer-ja wykonuje tak prace ze wsztsko do teraz musze pisac na komputerze, wiec czy to bedzie mialo znaczenie? oni mi zarzucaja jakies znajomosci netowe, natomist nigdy nie przyszli zobaczyc co ja robie orzy komp, wystarczylo im z ekomp wlaczony i juz jest zdrada

tez czytalam ze to po smierci bliskiej osoby najbardziej stresujace traumatyczne przezycie-na 1 rozprawie myslslm ze serce mi peknie , tak sie balam

lubie zelki-to ze maz jeszcze z nia nie mieszka to znaczy ze wg sadu nie jest zdrada?

znam to ja cała noc nie spałam myśałsam ze zwarjuje najbardziej sie balam ze bedzie walka o dziecko ale na ,szczescie, olał Dominike i mamy świety spokój

a to ze ja chcialam mediacji, chcialam zeby dzieci mialy pelna rodzine-ma znaczenie? przeciez po rozowdzie dzieci beda mialy weekendowego tatusia...wiec skoro on nie ma nikogo to dlaczego tak mu sie do rozowdu spieszy? czemu nie chce mediacji? to ze pracowalam, podnosilam kwalifikacje zeby miec prace i wieksza pense ma byc teraz dla mnie argumentem obciazajacym?

a tak na serio tochciałabys jeszcze do niego wrócic?

bo tak z tego wynika.. gdybym nie awansowala i nie ukonczyla studiow stracilabym prace, tez bylo by xle..i znow bylby powod do rozowodu..a na uczelni nikt mi za nic nie zaliczy przedmiotow, trtzeba sie wykazac wiedza, napisac prace zeby zaliczyc? prawda? myskisz zesad to zrozumie/ nawet gdyby to bylo duzo czasu spedzone przy komp? przeciez gdy uzyskalam awans, skonczylam studia nie siedzialam juz przy komp duzo

ale to pewnie są tylk preteksty coś musiał napisać a zaniedbywanie domu i rodziny przez żone to są sztandarowe hasła

nie che, po tek pierwszej rozprawie juz nie...zreszta dopiero gdy sie wyprowadzilam dotarlo do mnie ile zlego on zrobil, chocby namawianie na aborcje, dziecka nie chial w domu widziec, wgole do dziecka nie przychodzil

ok..skoro ja duzo siedzialam [rzy kompie i pracowalam ..on tez pracowa, poza domem

a to ty sie wyprowasziłaś??!jak to razwem z dziecmi ?i gdzie ty teraa mieszkasz?

+wiec tez moge mu zarzucic zaniedbywanie domu..dzieci..przeciez wcale go w domu nie bylo

wrocilAM DO RODZICOW, DOMBYL JEGO ..WIEC JA MUSIALAM ODEJSC..ON NAWET GARNKI SCHOWAL ZEBYM NIE ZABRALA..JA NIE MOGLAM TAM DLUZEJ MIESZKAC, ZWARIOWALABYM