jak mnie cos takiego wkurza...Was tez?

wczoraj wieczorem moj znajomy, ktory smali do mnie cholewki, zrobil mi "ekstra"niespodzianke. lubie go, ale nic wiecej... dobra, bo tu ta niespodzianka jest glowna bohaterka- otoz, siedze sobie bezpiecznie w domu (dosyc na odludziu) a tu dzwonek do drzwi, mysle sobie ki czort - a tu nie kto inny tylko ow Z. jak znajomy uradowany ze wlasnie zlozyl nieoczekwiana (dla mnie) wizyte. I to zrobil tak juz drugi raz, mimo ze po pierwszym dalam mu do zrozumienia ze sobie nie zycze takich suprajsow. I przyjezdza taki i oczekuje ze poswiece mu swoj czas i goscine urzadze... w chwili kiedy np. mam akurat balagan w mieszkaniu, wyskoczyl mi syf na czole, siedze w podniszczonej bluzie i mam gleboko w dupie strojenie sie itp. Teraz jestem zestresowana, boje sie pukania do drzwi :) I kiedy np. juz wtopa jest bo widac swiatla zapalone i samochod na podworku=jestem w domu...Jak tu splawiac takiego spod drzwi?

Oj mnie też by wkurzyło....:P

Syfami,brudem i rozciagnieta bluza go wystraszysz,wiec pozbedziesz sie problemu. Ja tez nie lubie takich wizyt:[ Ale to juz nie moj problem- jak ktos chce mnie widziec odkurzajaca, w mokrych wlosach czy cos to niech sobie przylazi:p

dzieki za zrozumienie :) albo po prostu nastepnym razem powiem mu grzecznie zeby spierdalal ;P

Ale koniecznie grzecznie :P

nie inaczej... w przeciwnym razie moglby sie obrazic :)

na początku, ale potem już nie. Nie mam aż takiego syfu w domu, żeby ktoś nie mógł przyjść niespodziewanie. A było też tak, że powiedziałam, że akurat teraz nie mam czasu lub po prostu chcę być sama. Jak na razie jesteśmy parą 2 lata, czyli ok.

Powiem Ci tylko tak, że ja często mam takie "niezapowiedziane naloty". A u mnie wiecznie panuje taki artystyczny nieład :P i wszyscy się już do tego przyzwyczaili. Także teraz już sama się tym nie przejmuję.

A nie mozesz mu po prostu powiedziec, ze wolisz zeby umawial wizytu u Ciebie np. telefonicznie? Jesli jest normalny, powinien zrozumiec. :)

kiedyś musiałby telegram wysłać żeby się zapowiedzieć, albo umyślnego wysłać z zapytaniem bo ani komórek, ani stacjonarnych telefonów nie było i każdy wpadał kiedy chciał :)

niestety, mowilam Z. zeby choc jakis czas wczesniej mnie uprzedzal, ale on chyba uwaza, ze to :spontaniczne, romatynczne, zabawne,no- w ogole super ekstra i ze w ten porywajacy sposob zdobedzie moje serce :) no coz, jakie pokolenie takie patologie ;)